Tym razem nie kandydaci, a członkowie sztabów. Jeden komitet bez zaproszenia na debatę

Punktualnie o godz. 20:00 w poniedziałek w studiu Polsatu ruszyła debata sztabów wyborczych – "Polska Wybiera". Na antenie spotkało się 12 przedstawicieli komitetów, aby zaprezentować swoje stanowiska i zawalczyć o głosy wyborców. Druga część debaty była znacznie ciekawsza – przedstawiciele kandydatów sami zdawali sobie pytania. W studiu Polsatu byli przedstawiciele 12 sztabów. Nie było tylko współpracownika kandydata partii Ruch Dobrobytu i Pokoju. – Jeżeli ktoś chce posłuchać sztabu Macieja Maciaka, to niech sobie włączy Russia Today – powiedział na ten temat dziennikarz Piotr Witwicki, który prowadził wydarzenie, co cytowano na stronach telewizji. Polsat zorganizował "debatę sztabów" Przy mównicach w studiu Polsatu stanęli przedstawiciele dwunastu sztabów wyborczych: Monika Rosa reprezentująca sztab Rafała Trzaskowskiego, Tobiasz Bocheński ze sztabu Karola Nawrockiego, Marcin Bartoszewicz w imieniu Artura Bartoszewicza oraz Paweł Frankiewicz ze sztabu Marka Wocha. Obecni byli także Anna Górska (sztab Magdaleny Biejat), Piotr Bakun (sztab Joanny Senyszyn) i Paweł Śliz (sztab Szymona Hołowni). Głos zabrali również Marcelina Zawisza ze sztabu Adriana Zandberga, Przemysław Wipler reprezentujący Sławomira Mentzena, Wojciech Hadaj (sztab Krzysztofa Stanowskiego), Marta Czech (sztab Grzegorza Brauna) oraz Jarosław Sachajko, który przemawiał w imieniu Marka Jakubiaka. Pierwsza część debaty okazała się dość monotonna – przedstawiciele sztabów skupili się głównie na recytowaniu założeń programowych swoich kandydatów, unikając bezpośrednich konfrontacji. Dopiero druga część przyniosła nieco więcej dynamiki – uczestnicy mieli okazję zadawać sobie nawzajem pytania, co ożywiło dyskusję. Bocheński miał ciężko podczas debaty Polsatu Podczas debaty Tobiasz Bocheński był zmuszony się odnieść do sprawy kawalerki. – Karol Nawrocki pomagał panu Jerzemu, zgodnie z prawem nabył mieszkanie, a zapłacił cenę rynkową – padło. – Wiem, że taka kawalerka rynkowo warta jest dziś pół miliona. A z doniesień medialnych wynika, że mógł zapłacić 12 tys. zł – skwitowała to Anna Górska. Marta Czech chciała się z kolei dowiedzieć od Przemysława Wiplera, czy Konfederacja to ideowe centrum, o czym on mówił w wywiadzie. – Pomimo, że jesteśmy wierni swoim pryncypiom, to jeśli będziemy rośli, to znajdziemy się w centrum, Nie ze względu na poglądy, ale na to, że nie będzie można bez nas sformułować rządu – powiedział. Monika Rosa dopytywała natomiast Bocheńskiego, czy na polecenie Jarosława Kaczyńskiego Karol Nawrocki będzie ułaskawiał partyjnych kolegów prezesa PiS. – Nie będzie ułaskawiał, bo nigdy nie był członkiem partii politycznej. W przeciwieństwie do Rafała Trzaskowskiego – odparł polityk. Hadaj również miał pytanie Bocheńskiego: Czy pan się nie wstydzi swojego kandydata na prezydenta. – Jestem dumny z niego. Znam jego poglądy, których nigdy nie zmieniał – stwierdził Bocheński. Przedstawiciel Stanowskiego miał też ciekawe pytanie do Wiplera. Chciał się dowiedzieć, kto podsunął Mentzenowi pomysł ucieczki na hulajnodze. – To był jego pomysł. Tak efektywniej z zatłoczonego centrum miasta można było wyjechać i udać się na kolejne spotkanie. Potrzeba jest matką wynalazku – wyjaśnił przedstawiciel Mentzena.

Maj 5, 2025 - 23:15
 0
Tym razem nie kandydaci, a członkowie sztabów. Jeden komitet bez zaproszenia na debatę
Punktualnie o godz. 20:00 w poniedziałek w studiu Polsatu ruszyła debata sztabów wyborczych – "Polska Wybiera". Na antenie spotkało się 12 przedstawicieli komitetów, aby zaprezentować swoje stanowiska i zawalczyć o głosy wyborców. Druga część debaty była znacznie ciekawsza – przedstawiciele kandydatów sami zdawali sobie pytania. W studiu Polsatu byli przedstawiciele 12 sztabów. Nie było tylko współpracownika kandydata partii Ruch Dobrobytu i Pokoju. – Jeżeli ktoś chce posłuchać sztabu Macieja Maciaka, to niech sobie włączy Russia Today – powiedział na ten temat dziennikarz Piotr Witwicki, który prowadził wydarzenie, co cytowano na stronach telewizji. Polsat zorganizował "debatę sztabów" Przy mównicach w studiu Polsatu stanęli przedstawiciele dwunastu sztabów wyborczych: Monika Rosa reprezentująca sztab Rafała Trzaskowskiego, Tobiasz Bocheński ze sztabu Karola Nawrockiego, Marcin Bartoszewicz w imieniu Artura Bartoszewicza oraz Paweł Frankiewicz ze sztabu Marka Wocha. Obecni byli także Anna Górska (sztab Magdaleny Biejat), Piotr Bakun (sztab Joanny Senyszyn) i Paweł Śliz (sztab Szymona Hołowni). Głos zabrali również Marcelina Zawisza ze sztabu Adriana Zandberga, Przemysław Wipler reprezentujący Sławomira Mentzena, Wojciech Hadaj (sztab Krzysztofa Stanowskiego), Marta Czech (sztab Grzegorza Brauna) oraz Jarosław Sachajko, który przemawiał w imieniu Marka Jakubiaka. Pierwsza część debaty okazała się dość monotonna – przedstawiciele sztabów skupili się głównie na recytowaniu założeń programowych swoich kandydatów, unikając bezpośrednich konfrontacji. Dopiero druga część przyniosła nieco więcej dynamiki – uczestnicy mieli okazję zadawać sobie nawzajem pytania, co ożywiło dyskusję. Bocheński miał ciężko podczas debaty Polsatu Podczas debaty Tobiasz Bocheński był zmuszony się odnieść do sprawy kawalerki. – Karol Nawrocki pomagał panu Jerzemu, zgodnie z prawem nabył mieszkanie, a zapłacił cenę rynkową – padło. – Wiem, że taka kawalerka rynkowo warta jest dziś pół miliona. A z doniesień medialnych wynika, że mógł zapłacić 12 tys. zł – skwitowała to Anna Górska. Marta Czech chciała się z kolei dowiedzieć od Przemysława Wiplera, czy Konfederacja to ideowe centrum, o czym on mówił w wywiadzie. – Pomimo, że jesteśmy wierni swoim pryncypiom, to jeśli będziemy rośli, to znajdziemy się w centrum, Nie ze względu na poglądy, ale na to, że nie będzie można bez nas sformułować rządu – powiedział. Monika Rosa dopytywała natomiast Bocheńskiego, czy na polecenie Jarosława Kaczyńskiego Karol Nawrocki będzie ułaskawiał partyjnych kolegów prezesa PiS. – Nie będzie ułaskawiał, bo nigdy nie był członkiem partii politycznej. W przeciwieństwie do Rafała Trzaskowskiego – odparł polityk. Hadaj również miał pytanie Bocheńskiego: Czy pan się nie wstydzi swojego kandydata na prezydenta. – Jestem dumny z niego. Znam jego poglądy, których nigdy nie zmieniał – stwierdził Bocheński. Przedstawiciel Stanowskiego miał też ciekawe pytanie do Wiplera. Chciał się dowiedzieć, kto podsunął Mentzenowi pomysł ucieczki na hulajnodze. – To był jego pomysł. Tak efektywniej z zatłoczonego centrum miasta można było wyjechać i udać się na kolejne spotkanie. Potrzeba jest matką wynalazku – wyjaśnił przedstawiciel Mentzena.