To już koniec Pietro Parolina? Zaskakujący ruch Chin – i silna zdrowotna reakcja kardynała

Watykański sekretarz stanu, kardynał Pietro Parolin, od dawna uchodzi za jednego z czołowych papabili. Teraz jednak wydają się go zwalczać… Chiny. O jego kandydaturze pisano już lata temu. W końcu swój urząd objął już w 2013 roku – i miał niewątpliwe dyplomatyczne sukcesy, niezależnie od ich oceny czysto duchowej. Doprowadził do przełomu w relacjach z […] Artykuł To już koniec Pietro Parolina? Zaskakujący ruch Chin – i silna zdrowotna reakcja kardynała pochodzi z serwisu PCH24.pl.

Maj 2, 2025 - 10:36
 0
To już koniec Pietro Parolina? Zaskakujący ruch Chin – i silna zdrowotna reakcja kardynała

Watykański sekretarz stanu, kardynał Pietro Parolin, od dawna uchodzi za jednego z czołowych papabili. Teraz jednak wydają się go zwalczać… Chiny.

O jego kandydaturze pisano już lata temu. W końcu swój urząd objął już w 2013 roku – i miał niewątpliwe dyplomatyczne sukcesy, niezależnie od ich oceny czysto duchowej. Doprowadził do przełomu w relacjach z dwoma komunistycznymi reżimami – Chinami oraz Wietnamem. Poza tym Parolin zbudował sobie duże zaplecze w Kurii Rzymskiej, uczestnicząc w wielu istotnych projektach, w tym publikacji „Traditionis custodis”.

W Niedzielę Bożego Miłosierdzia niemal otwarcie „wystawił” swoją kandydaturę, w homilii obserwowanej przez miliony wiernych na całym świecie mówiąc, że Kościół potrzebuje papieża, który „kontynuowałby” dziedzictwo papieża Franciszka. Dla każdego było oczywiste, że mówi o sobie.

Sekretarz stanu to zawsze kontynuacja, tym więcej, że Parolin skrzętnie unikał zabierania głosu w ważnych dyskusjach doktrynalnych i moralnych.

Dziś stoi wobec Kolegium Kardynalskiego jako kandydat, zdawałoby się, idealny: doświadczony kurialista, znakomity dyplomata, o szerokich znajomościach na świecie, spokojny, elegancki, umiarkowany. Przecież kogoś takiego potrzebuje Kościół – prawda?

Problem w tym, że Parolin w 2018 roku zwarł tajne porozumienie Watykanu z Pekinem. Wielu komentatorów uważało, że to skrajnie zły dokument, który premiuje Państwo Środka kosztem Watykanu.

Wielokrotnie mówił o tym kardynał Józef Zen, sugerując nawet, że Parolin dopuścił się zdrady Chrystusa, bo wierny papiestwu chiński Kościół podziemny ma zostać teraz poddany dominacji Komunistycznej Partii Chin. Tak samo pisali konserwatywni publicyści z USA, jak choćby George Weigel.

Kilka dni temu przyszło jednak trzęsienie ziemi.

W środę 28 kwietnia Chińczycy nominowali pomocniczego Szanghaju, choć nie ma dziś papieża.

W czwartek 29 kwietnia nominowali ordynariusza diecezji Xinxiang – choć diecezja ma już biskupa uznawanego przez Watykan.

Chińskie działania wydają się transmitować jedno: Parolin jest skompromitowany.

Dlaczego Chińczycy zdecydowali się na taki krok, pomimo kilkukrotnego przedłużenia tajnego porozumienia wynegocjowanego z Watykanem?

Na to pytanie nie ma dobrej odpowiedzi, ale wydaje się, że dążą do zniszczenia kandydatury Parolina. Czy ich właściwym celem jest po prostu jej utrącenie, czy też promują zamiast Parolina kogoś innego, można tylko spekulować.

W naturalny sposób na myśl przychodzi Claudio Gugerotti, prefekt Dykasterii ds. Kościołów Wschodnich, wcześniej działający jako dyplomata w tak szczególnych regionach i krajach jak Kaukaz, Białoruś, Ukraina i wreszcie Wielka Brytania. Gugerotti wszedł do Kurii Rzymskiej dzięki poparciu Achille Silvestriniego, jednego z głównych członków grupy z Sankt Gallen.

Czy Chiny rzeczywiście grają na Gugerottiego, trudno powiedzieć; niewątpliwie jednak Państwo Środka jest żywo zainteresowane wyborem papieża. Z jakichś przyczyn komuniści doszli do wniosku, że Parolina trzeba utrącić.

Sekretarz stanu nie pozostaje najwyraźniej całkowicie odporny na tę grę. 1 maja media poinformowały, że jego zdrowie uległo nagłemu pogorszeniu. Wzrost ciśnienia, ścisła opieka lekarzy…

Czy Kolegium Kardynalskie wybierze na papieża kardynała z problemami zdrowotnymi, któremu przeciwne wydają się być Chiny?

Paweł Chmielewski

Artykuł To już koniec Pietro Parolina? Zaskakujący ruch Chin – i silna zdrowotna reakcja kardynała pochodzi z serwisu PCH24.pl.