To była 40. minuta meczu Ligi Mistrzyń. Pajor miała tylko dostawić nogę
Kobieca drużyna FC Barcelony przystępowała do rewanżu półfinału Ligi Mistrzyń z Chelsea z komfortową przewagą. Mimo to wyszła w najmocniejszym składzie, z Ewą Pajor w ataku. Już po pierwszej połowie sprawa awansu do wielkiego finału była wyjaśniona, m.in. dzięki Polce, która wpisała się na listę strzelczyń. Mądrze zachowała się w polu karnym.

