
Piosenkę pt. "Małgośka" w wykonaniu Maryli Rodowicz można nazwać kultową. Tak wiele osób słyszało z pewnością na imprezie lub koncercie słynną melodię i słowa: "to był maj, pachniała Saska Kępa, szalonym, zielonym bzem...". Jak się jednak okazuje, nie powstała ona ani wiosną, ani w jednej z warszawskich dzielnic. Oto zaskakujące kulisy.
Maryla Rodowicz swoją karierę muzyczną prowadzi już od ponad pięciu dekad. Legendarna polska piosenkarka ma na swoim koncie przeboje, które nuci już wiele pokoleń Polek i Polaków. Jednym z takich hitów jest ten o słynnej Małgośce, która zawiodła się na pewnym mężczyźnie. Autorem słów do utworu jest Agnieszka Osiecka. Z kolei muzykę skomponowała Katarzyna Gaertner.
Kulisy powstania "Małgośki"
Było lato 1972 rok. Rodowicz spotkała się z kompozytorką i poetką w jednej z kawiarni w Sopocie. Rozmawiały o tym, że piosenkarka "potrzebuje nowych piosenek". Gaerner w tamtym czasie po głowie wciąż chodził muzyczny motyw, który zasłyszała na warszawskiej ulicy. Wygrywał go kataryniarz.
Pod tamtą melodię zaczęła tworzyć nową piosenkę dla Rodowicz. Spotkała się później jeszcze z samą Osiecką na sopockim molo. Panie spacerowały i myślały nad tekstem utworu.
"To był maj, pachniała Saska Kępa, szalonymi, zielonymi bzami" – miała podrzucić pierwsze słowa Osiecka. Kompozytorka zareagowała na to mało entuzjastycznie, zwracają uwagę, że "nie lubi pisać do żeńskich rymów". – Trzeba to trochę skrócić – stwierdziła. I tak powstał pierwszy wers: "to był maj, pachniała Saska Kępa, szalonym, zielonym bzem".
Kilka miesięcy później kawałek "Małgośka" był już gotowy. Maryla Rodowicz nie mieszkała akurat wtedy w Polsce. Przeprowadziła się do narzeczonego Czecha do Pragi. Gaertner robiła wszystko, żeby jak najszybciej ściągnąć do Warszawy wokalistkę, aby ta nagrała w studiu "Małgośkę". Rodowicz po latach przyznała, że ćwiczyła tę piosenkę w domu w Czechach, bowiem miała tam dobrą akustykę. Mimo wszystko nie była nią zachwycona.
Ostatecznie zdecydowała się zaśpiewać. Utwór wybrzmiał na festiwalu w Sopocie w 1973 roku. "Sukienkę na występ i okładkę do singla zaprojektował znany Rafał Olbiński. Suknia była z jedwabiu. Na okładce płyty domalowane były na niej banany. Bananowa kreacja. A na piersiach namalował wielkie czerwone serce i oko, z którego płynęły łzy. No i napis: 'Małgośka! Szkoda łez'" – wspominała gwiazda, cytowana na portalu marylapress.pl.
Dziś Rodowicz niemal na każdym swoim koncercie śpiewa słynną "Małgośkę". Jej fani uwielbiają tę piosenkę. Dobrze się więc stało, że w tamtym okresie wokalistka zdecydowała się jednak na nagranie utworu.