Stand by Me / Legenda Ochi
ZerkajÄ
cy na nas z fotosĂłw "Legendy Ochi" pocieszny stworek budzi natychmiastowe skojarzenia z puchatym bohaterem kultowego filmu Joe Dantego "Gremliny rozrabiajÄ
" (1984), a towarzyszÄ
ca mu nastolatka stanowi swoistÄ
zapowiedĹş konwencji coming of age. Od poczÄ
tku duĹźo rzeczy brzmi tu znajomo i rzeczywiĹcie â rozpoczynajÄ
cy przygodÄ z peĹnym metraĹźem Isaiah Saxon swĂłj debiut czÄĹciej szyje z
ZerkajÄ
cy na nas z fotosĂłw "Legendy Ochi" pocieszny stworek budzi natychmiastowe skojarzenia z puchatym bohaterem kultowego filmu Joe Dantego "Gremliny rozrabiajÄ
" (1984), a towarzyszÄ
ca mu nastolatka stanowi swoistÄ
zapowiedĹş konwencji coming of age. Od poczÄ
tku duĹźo rzeczy brzmi tu znajomo i rzeczywiĹcie â rozpoczynajÄ
cy przygodÄ z peĹnym metraĹźem Isaiah Saxon swĂłj debiut czÄĹciej szyje z cytatĂłw niĹź z oryginalnych pomysĹĂłw. Jednak dziÄki charakternym postaciom, osadzeniu narracji na mapie bolÄ
czek wspĂłĹczesnego Ĺwiata oraz wsparciu studia A24 udaje mu siÄ stworzyÄ trzymajÄ
ce uwagÄ widowisko. Pytanie, w jakim stopniu speĹnione i zapadajÄ
ce w pamiÄÄ. Za gĂłrami, za lasami, ĹźyĹa nastoletnia Yuri (Helena Zengel), wychowywana samotnie przez ojca, Maxima (Willem Dafoe), ktĂłry organizuje regularne krucjaty w gĹÄ
b lasu celem wytropienia i zabicia Ochi â dzikich istot odpowiedzialnych za ĹmierÄ wielu mieszkaĹcĂłw osady (przynajmniej wedĹug deklaracji starszyzny). OpÄtany ĹźÄ
dzÄ
zemsty mÄĹźczyzna z determinacjÄ
szkoli zatem wiejskich chĹopcĂłw, w tym najstarszego z nich, osieroconego i mieszkajÄ
cego z nim Petro (Finn Wolfhard), upatrujÄ
c w nim swojego nastÄpcÄ. UbolewajÄ
c, Ĺźe sam nie ma potomka pĹci mÄskiej, Maxim traktuje Yuri jak syna â zabiera jÄ
na wyprawy, wyposaĹźa w broĹ i oczekuje od niej wojowniczej postawy. Pod maskÄ
twardzielki dziewczyna skrywa jednak wraĹźliwÄ
naturÄ, zagubienie, a takĹźe bĂłl wywoĹany porzuceniem w dzieciĹstwie przez matkÄ, DashÄ (Emily Watson). Kiedy pewnego dnia znajduje uwiÄzione we wnykach maleĹstwo Ochi, nie zastanawia siÄ dĹugo nad udzieleniem mu pomocy. Dziewczynka wyrusza w dzicz, by zwrĂłciÄ wĹochatÄ
pociechÄ rodzinie, marzÄ
c jednoczeĹnie o odszukaniu wĹasnej rodzicielki. Saxon wykorzystuje nostalgiczny motyw wiÄzi miÄdzy dzieckiem i zwierzÄciem, znany chociaĹźby z "E.T." (1982) Stevena Spielberga czy "UwolniÄ orkÄ" (1993) Simona Wincera. WedĹug sprawdzonego przepisu dodaje element pomocy istocie spoza systemu w powrocie do jej Ĺrodowiska. Za antagonistÄ nie sĹuĹźÄ
mu jednak chciwi akcjonariusze, karierowicze czy wojsko, ale napÄdzany obsesjami mÄĹźczyzna, pan wĹasnej wizji, otaczajÄ
cy siÄ sĹabszymi od siebie. CzĹowiek nieradzÄ
cy sobie z emocjami, wymyĹlajÄ
cy bajki i umiejÄtnie â do czasu â sprzedajÄ
cy je otoczeniu, stosujÄ
cy jako narzÄdzie kontroli strach. Gdyby jeszcze miaĹ pomaraĹczowy odcieĹ cery i blond wĹosy⌠Maxim nie jest jednak typowym, wypranym z moralnoĹci czarnym charakterem, ale jedynie kolejnÄ
nieporadnÄ
ofiarÄ
toksycznej mÄskoĹci. CzÄĹciej budzi politowanie niĹź niechÄÄ. Karykaturalne szaty, konwencja opowieĹci oraz niesĹabnÄ
cy urok Willema Dafoe'a co prawda ĹagodzÄ
jej niebezpieczny wymiar, niemniej twĂłrca wyraĹşnie wskazuje palcem ĹşrĂłdĹo problemĂłw Ĺwiata, jednoczeĹnie (doĹÄ gĹoĹno) podpowiadajÄ
c kierunek zmian. AmerykaĹski reĹźyser odrobiĹ lekcje z inteligencji emocjonalnej, przez co jego debiut jest wiÄcej niĹź tylko kolejnÄ
historiÄ
o przygodach szukajÄ
cej siebie nastolatki. "Legenda Ochi" to przede wszystkim opowieĹÄ o nieumiejÄtnoĹci komunikowania emocji, ignorowaniu tego, co boli lub/i przebieraniu niewypowiedzianego w elementy destrukcyjne â na poziomie osobistym i spoĹecznym. To opowieĹÄ o toksycznej mÄskoĹci, potrzebie odwagi do samodzielnego myĹlenia i kwestionowania tego, co mĂłwiÄ
ludzie majÄ
cy nad nami jakÄ
kolwiek formÄ wĹadzy. To film takĹźe o wadze dobroci, zawsze, nawet w Ĺrodku toksycznego systemu. SĹowa, ktĂłre Yuri wypowiada do Finna â "JesteĹ miĹy tylko wtedy, kiedy nikt nie patrzy" â demaskujÄ
, Ĺźe w obrÄbie maczystowskiego kanonu ĹagodnoĹÄ postrzegana jest jako coĹ wstydliwego. W koĹcu w Ĺwiecie rzÄ
dzonym twardÄ
mÄskÄ
rÄkÄ
obecnoĹÄ drugiego czĹowieka wymaga zaĹoĹźenia maski nieprzepuszczajÄ
cej Ĺźadnej sĹaboĹci. Saxon zdejmuje te maski jednÄ
po drugiej, jednak na tyle subtelnie, abyĹmy nie utonÄli w taniej dydaktyce. Niestety nie wszystkie kropki w tym tzw. "high concept" ĹÄ
czÄ
siÄ w logicznÄ
caĹoĹÄ. Fabularne skrĂłty i mÄtna ekspozycja postaci utrudniajÄ
emocjonalne wejĹcie w opowieĹÄ (co dla niektĂłrych moĹźe byÄ oczywiĹcie plusem). Saxonowi brakuje rĂłwnieĹź twĂłrczej odwagi do podÄ
Ĺźania wĹasnymi, a nie jedynie wydeptanymi ĹcieĹźkami â choÄ finalnie udaje mu siÄ i rozbawiÄ, i wzruszyÄ, dziÄki czemu stworzyĹ film atrakcyjny takĹźe dla dorosĹego widza. Pomaga mu w tym mocna obsada kreujÄ
ca postacie niejednoznaczne, niejednokrotnie budzÄ
ce skrajne uczucia, a przez to ciekawe. Jednak najbardziej elektryzuje warstwa wizualna: zdjÄcia autorstwa rĂłwnieĹź debiutujÄ
cego w peĹnym metraĹźu Evana Prosofskyâego, pracujÄ
cego do tej pory gĹĂłwnie przy wideoklipach takich twĂłrcĂłw, jak Paul McCartney, Elton John, Lana Del Rey, Grimes czy Kamasi Washington. Buduje on wysmakowany, oldschoolowy klimat, dopeĹniony koronkowÄ
warstwÄ
technicznÄ
wykorzystujÄ
cÄ
do oĹźywienia pociesznych Ochi tradycyjne lalkarstwo i animatronikÄ. W 2022 roku w filmie "Sekretny alfabet" Violet Du Feng i Qing Zhao udokumentowaĹy zjawisko odrÄbnego jÄzyka wytworzonego przez kobiety w chiĹskiej prowincji Hunan. MiaĹ on byÄ sprzeciwem wobec przemocowej rÄki patriarchatu, dawaÄ psychologiczne schronienie ofiarom agresji domowej i budowaÄ sieÄ siostrzeĹstwa. W "Legendzie Ochi" jÄzyk rĂłwnieĹź ma ogromne znaczenie. SĹuĹźy do komunikacji emocji i niesie ze sobÄ
element terapeutyczny czy wrÄcz wyzwoleĹczy. PosĹugujÄ
siÄ nim kobiety â nie ze wzglÄdu na magiczne moce, ale na gotowoĹÄ na inne, otwartoĹÄ, ciekawoĹÄ, odwagÄ â cechy, ktĂłre z biegiem akcji coraz chÄtniej podpatrujÄ
mÄscy bohaterowie, niemniej przecieĹź zmÄczeni dĹşwiganiem bagaĹźu nakĹadanych na nich oczekiwaĹ. KluczÄ
c miÄdzy historiÄ
o dorastaniu, radzeniu sobie z odrÄbnoĹciÄ
i niedopasowaniem do Ĺwiata, z wĹasnymi emocjami i traumami, Saxon przyglÄ
da siÄ swoim bohaterom bez elementu oceny, z troskÄ
i zrozumieniem, Ĺźe uratowaÄ nas moĹźe tylko empatia i uwaĹźne sĹuchanie siebie nawzajem bez strachu przed oĹmieszeniem czy utratÄ
czÄĹci siebie. Â