Ruben Amorim: To jeszcze nie koniec

Ruben Amorim upiera się, że półfinał Ligi Europy nie został jeszcze rozstrzygnięty, pomimo trzybramkowej zaliczki uzyskanej na San Mames. Przed...

Maj 2, 2025 - 08:17
 0
Ruben Amorim: To jeszcze nie koniec

Ruben Amorim upiera się, że półfinał Ligi Europy nie został jeszcze rozstrzygnięty, pomimo trzybramkowej zaliczki uzyskanej na San Mames.

Przed rewanżem na Old Trafford, Manchester United wypracował solidny dorobek bramkowy, a swoje sytuacje na bramki zamienili Casemiro i dwukrotnie Bruno Fernandes. Athletic Bilbao przez 55 minut grał w osłabieniu po tym, jak Dani Vivian został został wyrzucony z boiska za faul w polu karnym, którego dopuścił się na Rasmusie Hojlundzie. To zdarzenie nasz trener określił jako punkt zwrotny tego spotkania, jednak zastrzegł, że podobna sytuacja może przytrafić się „Czerwonym Diabłom” i nie powinniśmy niczego brać za pewnik.

TO NIE KONIEC

– Myślę, że wynik jest naprawdę dobry, ale jednocześnie musimy go zrozumieć. Na początku mieliśmy wiele trudności, ale gol Casemiro i czerwona kartka zmieniły grę. Ale to dobrze, bo przy odrobinie szczęścia udało nam się pozostać w grze, ale wszystko może się zmienić w jednej sytuacji. Sądzę, że mieliśmy okazję, żeby strzelić jeszcze jedną bramkę. To jeszcze nie koniec. Nasz przeciwnik może zrobić to samo na Old Trafford, ponieważ są naprawdę silni i intensywni. Jedna czerwona kartka może zdarzyć się również na naszym stadionie, więc musimy być przygotowani.

LICZY SIĘ DOŚWIADCZENIE

– Nawet tacy zawodnicy jak Manuel Ugarte, odczuwają zdenerwowanie, pomimo dużego doświadczenia. Patrick Dorgu także był zdenerwowany. To półfinał. Oczywiście, to nie Liga Mistrzów, ale to europejskie rozgrywki, więc obecność Casemiro, Harry’ego Maguire’a czy Bruno bardzo pomaga.

HARRY I JEGO DOTYK MIDASA

– Czasami w życiu zdarzają się takie momenty, kiedy wszystko, co robisz, jest dla ciebie złe. Nie znam lepszego słowa, żeby to opisać. Teraz wszystko, co robi, pomaga drużynie wygrywać ważne mecze, więc musi się tym cieszyć, a zawodnicy muszą zrozumieć, że życie piłkarza już takie jest, a wszystko może się zmienić w jednej chwili.

KLUCZOWY REWANŻ

– Oczywiście, mamy przewagę, mamy naszych fanów, ale to znowu może się zmienić. Wszystko się może zdarzyć podczas jednej gry. Jesteśmy pewni siebie, ale musimy naprawdę uważać na naszych zawodników podczas meczu z Brentford. Noussair Mazraoui jest wyczerpany, a Patrick jest zmęczony, więc musimy tym zarządzać.

DLACZEGO TAK DOBRZE WYGLĄDAMY W EUROPIE?

– Jest coś w życiu i w sporcie, i to się nazywa szczęście. Czasami w Premier League traciliśmy gole i wchodziliśmy w mecz przegrywając 0:1, a wtedy jest naprawdę trudno. W tym roku w Lidze Europy mieliśmy trochę szczęścia w kluczowych momentach, a nasza gra wyglądała dobrze.

POWROTY PO KONTUZJACH

– Widzisz kogoś takiego jak Luke Shaw, topowego zawodnika, który wszystko co robi, czyni z klasą i jakością. Musi naprawdę mocno się starać, ponieważ potrzebujemy takich chłopaków jak Luke, a Amad jest naprawdę ważny w sytuacjach jeden na jeden. Można to poczuć. Jeszcze nie ma tej eksplozji, aby grać jeden na jeden, ale przeciwnik zawsze na to czeka. Matthijs de Ligt jest dla nas naprawdę ważny. Jest bardzo szybki, silny i dobry w budowaniu akcji, więc jestem naprawdę zadowolony, że go mamy z powrotem.

MOTYWACJA W LIDZE EUROPY

– To nie jest Liga Mistrzów, ale nie chodzi o to. Wiemy, że w tym sezonie nie osiągamy oczekiwanych rezultatów. Chcemy dać coś naszym fanom, ponieważ czujemy ich wsparcie każdego dnia, niezależnie od tego jaką pozycję zajmujemy w tabeli.