Bartosz Sarzało: Widzę wiarę w oczach graczy
– Wierzę w utrzymanie i wierzę, że wygramy dwa mecze. Mam wrażenie, że zawodnicy czują i widzą, że wiem, co zrobić, żeby zrealizować cel – mówi Bartosz Sarzało, nowy trener AMW Arki Gdynia. Karol Wasiek: W jakich okolicznościach przejął pan drużynę? Bartosz Sarzało, nowy trener AMW Arki Gdynia: Otrzymałem – dzień po meczu z Legią […] Artykuł Bartosz Sarzało: Widzę wiarę w oczach graczy pochodzi z serwisu Z Krainy NBA.

– Wierzę w utrzymanie i wierzę, że wygramy dwa mecze. Mam wrażenie, że zawodnicy czują i widzą, że wiem, co zrobić, żeby zrealizować cel – mówi Bartosz Sarzało, nowy trener AMW Arki Gdynia.
Karol Wasiek: W jakich okolicznościach przejął pan drużynę?
Bartosz Sarzało, nowy trener AMW Arki Gdynia: Otrzymałem – dzień po meczu z Legią Warszawa – zapytanie, czy jestem gotowy objąć stanowisko pierwszego trenera w ostatnich dwóch spotkaniach ORLEN Basket Ligi. Od razu powiedziałem: “tak, biorę tę pracę”.
Nie było żadnego zawahania?
Żadnego. Wszyscy w klubie doskonale wiedzą, do czego ja – jako trener – dążę. Do bycia pierwszym trenerem w ekstraklasie. Dla mnie to też piękna historia, bo moim asystentem w tych dwóch meczach będzie osoba, która bardzo szanuję za wiedzę koszykarską i podejście do tej dyscypliny. To Krzysztof Szubarga, który podał mi pomocną dłoń. On mnie wyciągnął. Myślę, że gdyby nie zaproponował mi pracy w roli asystenta trzy lata temu, to dzisiaj mógłbym już nie pracować w tym zawodzie.
Nie ukrywam, że jako trener jestem poniekąd produktem tego klubu. Tutaj się ukształtowałem. Prowadząc drużyny na poziomie I ligi byłem zupełnie inną osobą, inaczej patrzyłem na ten zawód. Teraz chcę Arce oddać to, co sam dostałem.
To, co będę reprezentował w sobotę, będzie po części namiastką doświadczenia pracy z Szubargą, z Bychawskim, z Gronkiem i z Vasilevem. Od tych ludzi mnóstwo się nauczyłem, starając się wyciągnąć co najlepsze od każdego z nich.
Teraz układ jest taki, że Sarzało pierwszym, a Szubarga asystentem?
Po otrzymaniu telefonu z klubu zadzwoniłem do “Szubiego” i powiedziałem, że on jest bardzo potrzebny i chcę, żebyśmy to zrobili razem. To nie mój asystent, a współpracownik, choć ostateczne decyzje ja będę podejmował. W sobotę poprowadzę swój pierwszy na poziomie ekstraklasy.
Jest stres?
Możesz nie uwierzyć ale, w ogóle się nie stresuję. Mimo, że w koszykówkę skończyłem grać 5 lat temu, trenerem jestem od prawie 15 lat. Będąc wewnątrz drużyny czuję, że jest to moje naturalne środowisko. Jestem gotowy na to wyzwanie.
Jestem w środku zespołu od początku sezonu i wierzę w tych ludzi. Tak też była moja pierwsza przemowa do zespołu. Podkreśliłem, że za tę sytuację, w której się znaleźliśmy, jesteśmy wszyscy winni – począwszy od ludzi ze sztabu szkoleniowego, a kończąc na zawodnikach. „Wiele przegraliśmy, ale teraz musimy to zrobić razem. Nie ma innej drogi” – powiedziałem.
Jestem przekonany, że ci ludzie, których mamy, są po prostu lepsi niż pokazuje to miejsce w tabeli.
Co pan – podczas przemowy – zobaczył w oczach zawodników?
Wiarę. Mam wrażenie, że zawodnicy czują i widzą, że wiem, co zrobić, żeby zrobić to dobrze.
Co w takim razie zrobić, by w tych dwóch ostatnich meczach wykrzesać z zawodników ten potencjał?
Sami zawodnicy muszą – w swojej świadomości – wrócić do tego, że chcą grać w koszykówkę. Tego brakowało. Koszykówka to jest radość i przyjemność. To jest najpiękniejszy zawód na świecie. Zawodnicy muszą to zrozumieć. W ramach ciekawostki powiem, że drugim najpiękniejszym zawodem jest… bycie trenerem koszykówki.
Wracając do pytania. To nie jest moment, że przeprowadzimy radykalne zmiany. Staramy się z obecnego systemu wyciągnąć to, co możemy zrobić na tę chwilę najlepiej. Małe rzeczy, ale żeby robić je najlepiej jak potrafimy. Najważniejsze jest jednak to, by w tych działaniach była energia. Bez tego nic nie zdziałamy. Uważam, że jestem osobą, która będzie w stanie doprowadzić do tego, by zawodnicy grali z tą energią.
Wierzysz w utrzymanie Arki?
Tak. Wierzę w utrzymanie i wierzę, że wygramy dwa mecze. Górnik i GTK ma swoje plusy, ale mają też minusy, które postanowimy wykorzystać.
Czy była okazja porozmawiać z Nikolą Vasilevem, byłym trenerem Arki?
Tak. Trener przyszedł pożegnać się z drużyną. Zamieniliśmy kilka słów.
To było szorstkie pożegnanie?
Mam nadzieję, że nie.
-
AMW Arka
-
PGE Spójnia
-
Tauron GTK
-
inny zespół
-
AMW Arka13 głosów
-
PGE Spójnia12 głosów
-
Tauron GTK8 głosów
-
inny zespół2 głosy
Artykuł Bartosz Sarzało: Widzę wiarę w oczach graczy pochodzi z serwisu Z Krainy NBA.