Reżyser „Borderlands” wini pandemię COVID-19 za porażkę swojego filmu

Zatrudnienie gwiazd światowego formatu, takich jak Cate Blanchett, Jamie Lee Curtis czy Jack Black nie pomogło Borderlands stać się kinowym przebojem lata 2024. Nie pomogło także mnóstwo dogrywek spowodowanych pandemią COVID-19 i nieprzychylnymi recenzjami po testowych pokazach. Finalnie, zrealizowana za ponad 100 milionów adaptacja słynnej gry komputerowej w reżyserii Eli Rotha trafiła na dwie niechlubne […]

Kwi 15, 2025 - 13:19
 0
Reżyser „Borderlands” wini pandemię COVID-19 za porażkę swojego filmu

Zatrudnienie gwiazd światowego formatu, takich jak Cate Blanchett, Jamie Lee Curtis czy Jack Black nie pomogło Borderlands stać się kinowym przebojem lata 2024. Nie pomogło także mnóstwo dogrywek spowodowanych pandemią COVID-19 i nieprzychylnymi recenzjami po testowych pokazach. Finalnie, zrealizowana za ponad 100 milionów adaptacja słynnej gry komputerowej w reżyserii Eli Rotha trafiła na dwie niechlubne filmowe listy: największych finansowych porażek (zaledwie 33 miliony w box office) i najsłabiej ocenianych produkcji zeszłego roku. Co zdaniem reżysera najbardziej przyczyniło się do tego, że Borderlands zostało obśmiane przez krytyków i widzów?

Eli Roth, amerykański reżyser, scenarzysta i aktor (kojarzony głównie jako Donny Donovitz w Bękartach wojny Tarantino) nie kryje rozczarowania tym, co spotkało film, nad którym pracował niemal trzy lata. Na nieszczęście produkcji, był to niespokojny pandemiczny czas, jaki zmusił twórców do wymyślenia niecodziennych metod pracy na planie zdjęciowym. W podcaście The Town, Roth wyjawił, jak trudne było dla niego kręcenie filmu w takich warunkach i być może, gdyby COVID-19 nigdy nie pojawił się w naszych życiach, Borderlands odniósłby większy sukces.

Nie chodzi tylko o to, co kręcimy, ale później musisz robić dokrętki, masz sześć osób, które znajdują się obecnie na różnych planach zdjęciowych i każdy z tych planów jest zamykany, bo miasta się otworzyły i nagle pojawia się ogniwo COVID-a. To było niczym… nie mogliśmy pracować w jednym pomieszczeniu, nie mogłem pracować z moimi kaskaderami, nie mogłem zrobić prewizualizacji, wszyscy są rozproszeni. Nie da się zrobić filmu na taką skalę przez Zooma. Myślę, że wszystkim nam się wydawało, że damy radę, ale dostaliśmy porządnie w kość.

Trudno nie przyznać reżyserowi racji w kwestii pandemii COVID-19, która uderzyła w przemysł filmowy równie mocno, jak we wszystkie inne dziedziny kultury. Mimo to, Borderlands nie wyszło z niej obronną ręką – tytuł został uznany jako jedno z najbardziej groteskowych dzieł 2024 roku z zaledwie 10% pozytywnych ocen od krytyków w serwisie Rotten Tomatoes.