Remco Evenepoel: „Nie jestem robotem”
Powiedzieć, że 111. edycja Liège-Bastogne-Liège nie była wymarzoną dla Remco Evenepoela to jak nie powiedzieć nic. Belg nie był w stanie włączyć się do walki o zwycięstwo, a w końcówce został za plecami rywali przecinając linię mety na 59. pozycji. Kolarz Soudal Quick-Step po wszystkim zasugerował przyczynę takiego stanu rzeczy. Aż do dzisiaj Remco Evenepoel […] The post Remco Evenepoel: „Nie jestem robotem” first appeared on Kolarstwo szosowe - Tour de France, Tour de Pologne - Wiadomości sportowe - naszosie.pl.

Powiedzieć, że 111. edycja Liège-Bastogne-Liège nie była wymarzoną dla Remco Evenepoela to jak nie powiedzieć nic. Belg nie był w stanie włączyć się do walki o zwycięstwo, a w końcówce został za plecami rywali przecinając linię mety na 59. pozycji. Kolarz Soudal Quick-Step po wszystkim zasugerował przyczynę takiego stanu rzeczy.
Aż do dzisiaj Remco Evenepoel i Liège-Bastogne-Liège to było połączenie wprost idealne. 25-letni Belg dwukrotnie brał udział w Staruszce i obie te edycje wygrał, ale w tym roku czas pokazał, że nic nie trwa wiecznie. Lider Soudal Quick-Step od początku jeździł dość nisko w peletonie, a gdy przyszło do walki faworytów Remco Evenepoela po prostu zabrakło. Co poszło nie tak?
Nie powinniście oczekiwać ode mnie bycia zawsze najlepszym. Nie jestem robotem. Zmęczenie już daje o sobie znać. Nie, nie jestem chory. Na Redoute byłem już po prostu zmęczony. Moje złe ustawienie? Jeśli jesteś dobry, automatycznie jeździsz na czele, ale gdy czegoś brakuje to lądujesz niżej. Już wcześniej zapowiadałem, że po powrocie po kontuzji będę się ścigał dzień po dniu. Za mną długie i trudne wyścigi. Muszę zaakceptować zarówno dobry dzień, ale także i ten gorszy. Póki co mam do wykonania dużą pracę by wrócić do stałej, dobrej formy
— tłumaczył Remco Evenepoel.
Jak się jednak okazuje Belg nadal mógł ukończyć wyścig nieco wyżej niż miało to miejsce. Ten zdaniem dyrektora sportowego Soudal Quick-Step miał celowo odpuścić jazdę w grupie by telewizyjne kamery dały mu spokój i skupiły się na kolarzach faktycznie rywalizujących o zwycięstwo czy wysokie miejsca.
Nie, to nie był aż taki kryzys. Remco po prostu nie chciał już być na wizji, ponieważ przed nim jechało wielu innych kolarzy, którzy zasługiwali na czas antenowy. Remco był bardzo dobry w Brabanckiej Strzale i Amstel Gold Race, nieźle czuł się też podczas Strzały Walońskiej. Dziś już zabrakło, ale cóż, taki jest sport. Czasami wygrywasz, a czasem przegrywasz. Po takim krótkim okresie przygotowawczym mieliśmy świadomość, że przed nami jeszcze sporo pracy do wykonania
— tłumaczył Klaas Lodewyck w rozmowie dla NOS.
Póki co jednak, o ile nie nastąpi nagła zmiana planów, przygotowania Remco Evenepoela do najważniejszych wyścigów sezonu obejmą dalsze łapanie rytmu wyścigowego. Już we wtorek kolarz Soudal Quick-Step spodziewany jest na starcie Tour de Romandie, które w tym roku liczyć będzie 6 etapów. Szwajcarska etapówka ma w tym roku nie najmocniejszą listę startową, a w połączeniu z aż dwoma odcinkami samotnej walki z czasem Remco Evenepoel nawet bez idealnej formy będzie jednym z głównych faworytów do końcowego zwycięstwa.The post Remco Evenepoel: „Nie jestem robotem” first appeared on Kolarstwo szosowe - Tour de France, Tour de Pologne - Wiadomości sportowe - naszosie.pl.