Puchar Prezydenta Grudziądza 2025: Duńska dominacja [wywiady]

Po dwóch edycjach Międzynarodowego Wyścigu Juniorów o Puchar Prezydenta Grudziądza wygranych przez Polaków w tym roku na szczytach tabel znaleźli się obcokrajowcy. Konkretnie byli to Duńczycy, którzy wprost zdominowali grudziądzką imprezę kolarską, a o kulisach tego sukcesu porozmawiałem z najlepszą dwójką z nich – Alexandrem Kamstrupem Røsselem i Albertem Hansgaardem Jensenem.

Za nami 34. edycja Międzynarodowego Wyścigu Juniorów o Puchar Prezydenta Grudziądza. Ta zostanie zapamiętana bez wątpienia z duńskiej dominacji – 2 z 4 etapów padły łupem kolarzy właśnie z tego kraju, dodatkowo ci zajęli całe podium klasyfikacji generalnej oraz zgarnęli triumfy w 4 z 5 możliwych klasyfikacji – tylko w roczniku 2008 górą był zawodnik innego pochodzenia, a konkretnie Rumun David Alexandru Coman (Lotus Team).

W takich wynikach nie było dzieła przypadku – Duńczycy byli drugą najliczniejszą narodowością na starcie, a do Grudziądza przyjechało ich aż 32. Wśród nich próżno było szukać przypadkowych zawodników, a tamtejsze zespoły od pierwszego dnia wywierały mocną presję w peletonie – szaleli przede wszystkim kolarze Uno-X – Carl Ras Roskilde, ale gdy przychodziło do walki o bonifikaty na lotnych premiach godził ich pewien przedstawiciel Team IMPROV-Giant Store-CEC, a konkretnie Alexander Kamstrup Røssel. 17-latek nie włączał się do walki na finiszach, ale dzięki zebranym bonifikatom oraz obecności w kluczowym odjeździe na 4. etapie to właśnie on wygrał cały wyścig.

Jeszcze troszkę chyba to do mnie nie dotarło, ale czuję się po prostu wspaniale jako zwycięzca tego wyścigu. Od początku wyścigu naszą taktyką było to bym celował w lotne premie, dziś kolejny raz to robiłem. Zależało nam, bo wiedzieliśmy, że klasyfikacja generalna rozegra się na sekundy, ja zebrałem ich wystarczająco wiele by wygrać cały wyścig

— podkreślał Alexander Kamstrup Røssel.

W dzisiejszej akcji, która w szczycie liczyła nawet 25 zawodników, zawodnik Team IMPROV-Giant Store-CEC mógł liczyć na wsparcie „tylko” jednego klubowego kolegi, podczas gdy niektóre ekipy uciekały nawet po czterech. Zapytałem zatem Duńczyka, który w do domu wraca nie tylko z żółtą koszulką, ale także zieloną za klasyfikację aktywnych, jakie były jego odczucia w tym odjeździe.

Czułem, że jedziemy na metę. Koledzy wykonali świetną pracę, dziś był przy mnie William [Jessen Møller – przyp. red.]. To było udane zwieńczenie bardzo ciężkiego wyścigu – ścigaliśmy się przez te dni naprawdę szybko, wiatr dawał się nam we znaki. Cieszę się, że miałem wystarczająco mocne nogi by dowieźć ten sukces

— zakończył triumfator 34. edycji grudziądzkiego wyścigu.

Podczas gdy Alexander Kamstrup Røssel każdy kolejny etap kończył gdzieś w środku grupy – czy to peletonu, czy też dużej ucieczki na ostatnim odcinku, jego rodak Albert Hansgaard Jensen z Team Kvickly Odder był jednym z bohaterów każdego kolejnego finiszu. 5. miejsce w Łasinie, wygrana w Kijewie Królewskim, 10. lokata w Świeciu i dziś 2. pozycja w Grudziądzu – właściwie to pierwsza z odjazdu, od którego w końcówce odskoczył na solo jego klubowy kolega Angus Halle, dała 17-latkowi 2. miejsce w klasyfikacji generalnej oraz triumf w zestawieniu punktowym. Czy Albert Hansgaard Jensen spodziewał się aż tak dobrej dyspozycji?

Jestem naprawdę szczęśliwy. Co ciekawe początkowo to nie ja miałem pojawić się na starcie tego wyścigu, ale kolega miał kraksę i wybrano mnie bym go zastąpił. To jakie to było zastępstwo zobaczyliście dzisiaj – mogę być tylko zadowolony z tego jak ścigałem się przez te 4 dni. Przyjeżdżając tu nie spodziewałem się aż tak dobrej dyspozycji. Dopiero po 5. pozycji na 1. etapie zdałem sobie sprawę, że mogę powalczyć, a wygrana na 2. etapie tylko mnie zbudowała i mogłem z uśmiechem rywalizować dzień po dniu celując jak najwyżej

— opowiadał na mecie w Grudziądzu Albert Hansgaard Jensen.

Team Kvickly Odder, ekipa Duńczyka, wygrała także klasyfikację drużynową podczas 34. edycji Międzynarodowego Wyścigu Juniorów o Puchar Prezydenta Grudziądza. Jak całe zmagania ocenia młody zawodnik, który w tym sezonie ścigał się już m.in. w belgijskich klasykach?

Wyścig był naprawdę fajny, pogoda aż do dziś nam dopisywała, a nam zostało się ścigać. Cieszę się, że tu przyjechałem, a teraz przede mną kolejny wyjazd do Belgii – tym razem na Liège-Bastogne-Liège, gdzie będę chciał wykorzystać moją dobrą formę. Oczywiście nie jestem tam wielkim faworytem, ale trzeba próbować tak jak i tutaj spróbowałem i niemal wygrałem

— zakończył 2. w klasyfikacji generalnej Albert Hansgaard Jensen.

Aby w pełni oddać duńską dominację warto jeszcze wspomnieć, że 3. w klasyfikacji generalnej był Benjamin Kofoed Thestrup (Uno-X – Carl Ras Roskilde), 5. miejsce zajął jego klubowy kolega Elias Andersen, a na 7. pozycji sklasyfikowany został Alexander Nørskov Larsen (CK Ringen). Czy któryś z nich pójdzie w ślady poprzednich triumfatorów grudziądzkiej etapówki, którzy dziś ścigają się w World Tourze? Czas pokaże, ale warto wspomnieć, że na liście zwycięzców znajdują się m.in. Michał Kwiatkowski (2007), Olav Kooij (2018), Max Kanter (2015), Filip Maciejuk (2017), Julius van den Ber (2014), Jonas Rickaert (2012), Robert Donaldson (2019) czy Niklas Arndt (2008). Ostatnie dwie edycje wygrali młodzi Polacy – Marceli Pera (2023) i Szymon Bębęn (2024), a teraz do tego zaszczytnego grona dołącza Alexander Kamstrup Røssel.

W Grudziądzu te, i nie tylko te (wypatrujcie wypowiedzi Polaków już niedługo!) wywiady przeprowadzał Jakub Jarosz.

Wszystko o 34. edycji Międzynarodowego Wyścigu Juniorów o Puchar Prezydenta Grudziądza:

• Relacja z 1. etapu
• Relacja z 2. etapu
• Relacja z 3. etapu
• Relacja z 4. etapu
• Wszystkie artykuły