Polityka Trumpa zaczyna się mścić na jego kolegach. Powstrzyma go tylko jedna rzecz

Rynek na serio zaczął się bać polityki Donalda Trumpa. W poniedziałek obserwowaliśmy „implozję Tesli”. Cena akcji firmy Elona Muska, bliskiego współpracownika prezydenta USA, spadła o ok. 15 proc. Cały rynek zresztą zalał się czerwienią, a coraz częściej odmienianym słowem za oceanem jest recesja. Światowa układanka gospodarcza nie wygląda dobrze. Zacznijmy od wrażeń. Indeks nastrojów inwestorów […] Artykuł Polityka Trumpa zaczyna się mścić na jego kolegach. Powstrzyma go tylko jedna rzecz pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.

Mar 11, 2025 - 16:11
 0
Polityka Trumpa zaczyna się mścić na jego kolegach. Powstrzyma go tylko jedna rzecz
Donald Trump straszy rynek

Rynek na serio zaczął się bać polityki Donalda Trumpa. W poniedziałek obserwowaliśmy „implozję Tesli”. Cena akcji firmy Elona Muska, bliskiego współpracownika prezydenta USA, spadła o ok. 15 proc. Cały rynek zresztą zalał się czerwienią, a coraz częściej odmienianym słowem za oceanem jest recesja. Światowa układanka gospodarcza nie wygląda dobrze.

Zacznijmy od wrażeń. Indeks nastrojów inwestorów Sentix dla USA w marcu załamał się i spadł do -2,7 pkt. (najniżej od lipca 2023), głównie za sprawą subindeksu oczekiwań (trzeci miesiąc spadkowy z rzędu, do najniższego poziomu od listopada 2022).

Jak wskazują ekonomiści PKO BP, podobna skala miesięcznego spadku subindeksu oczekiwań była obserwowana w dotychczasowej historii badania tylko raz – podczas kryzysu finansowego w 2008 r.

Donald Trump oznacza chaos?

Ten miękki wskaźnik jasno pokazuje, że rynek zaczął się na serio obawiać polityki celnej i cięć w administracji publicznej oraz chaosu prawnego i instytucjonalnego wywołanych przez jednego człowieka – Donalda Trumpa.

Poparcia tej tezy nie trzeba daleko szukać. Tzw. indeks zmienności lub strachu VIX, który określa natężenie turbulencji na rynku, osiągnął najwyższy poziom w tym roku. Dość powiedzieć, że większość inwestorów indywidualnych spodziewa się teraz spadku cen akcji w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. W tym momencie należy zadać pytanie, co tak naprawdę się stało, że nagle inwestorów ogarnął strach.

Obawy nasiliły się po tej niedzieli, kiedy to Donald Trump w telewizyjnym wywiadzie dla Fox News nie chciał prognozować, czy USA mogą stanąć w obliczu recesji, ale powiedział, że gospodarkę USA czeka „okres przejściowy”. Miliarder zasygnalizował też, że trwają prace nad wprowadzeniem 25-proc. ceł na import towarów z Europy. Jak należy czytać te słowa?

Otóż Trump może na pewien czas złożyć na ołtarzu gospodarkę Stanów Zjednoczonych w imię szerokich celów swojej polityki handlowej. W odpowiedzi wszystkie amerykańskie indeksy wymazały powyborcze wzrosty na Wall Street, a inwestorów ogarnęło przerażenie.

Rośnie ryzyko recesji w USA

Rosnące ryzyko recesji dostrzegają także między innymi analitycy Goldman Sachs, zwiększając prawdopodobieństwo takiego scenariusza z 15 do 20 proc. Choć nie jest więc ono jeszcze zbyt wysokie, to jednak wystarczyło, by doprowadzić do prawdziwej paniki, głównie na Wall Street – wyjaśnia Michał Stanek z Q Value.

Z kolei jak zauważa Kamil Cisowski z Domu Inwestycyjnego Xelion, indeksy w dół wiodła implodująca Tesla (-15,43%), której wycena spadła od grudniowego szczytu już o połowę.

Koszykowy spadek Wspaniałej 7 (określenie na 7 największych bigtechów w USA jak Meta, Alphabet, czy Amazon – przyp.red.) osiągnął niemal 5,2% (tylko jednego dnia z wycen tych spółek wyparowało 750 mld dol.), co zwiększa tegoroczną przecenę gigantów technologii do około 15%. Jedynym drożejącym sektorem S&P500 była energetyka – tłumaczy Cisowski.

Co najważniejsze, jego zdaniem „skala dotychczasowych konsekwencji działań prezydenta nie jest jeszcze wystarczająca, by zmienił stanowisko w kwestiach handlu i masowych zwolnień w administracji publicznej”.

Innymi słowy, elektorat nie jest jeszcze tak bardzo zły na działania Donalda Trumpa, żeby ten zmienił swoje nastawienie. Choć nie brakuje także takich komentatorów, jak polski macroNEXT, który pokazując wykres S&P500, sugeruje, że lokator Białego Domu jednak się cofnie ze swoimi decyzjami.

Trumpa może więc powstrzymać tylko jedna rzecz – złamanie jego narracji o omnipotencji ekonomicznej i załamanie się amerykańskiej giełdy, jak i gospodarki. W tym kontekście musimy wspomnieć, że według najnowszych sondaży 48,1 proc. Amerykanów deklaruje się dziś jako przeciwnicy Donalda Trumpa, a 47,9 proc. jako jego zwolennicy. To znacząca różnica pomiędzy tym, co obserwowaliśmy jeszcze niecałe dwa miesiące temu (w połowie stycznia przeciwników obecnego prezydenta było ok. 40 proc.).

„Bądź cicho, Panie Prezydencie” – tweet polskiego komentatora rynków finansowych z portalu X.

Donald Trump trzęsie rynkami

Niewiele jednak na to wskazuje. Na swoim profilu w Truth Social miliarder okazuje bowiem pełne wsparcie dla szefa Tesli i deklaruje, że kupi akcje jego firmy. Atakuje także jego zdaniem odpowiedzialnych za spadki na giełdzie, czyli „radykalnych lewicowych szaleńców”.

Do Republikanów, Konserwatystów i wszystkich wspaniałych Amerykanów: Elon Musk „stawia wszystko na jedną kartę”, aby pomóc naszemu Narodowi, i robi FANTASTYCZNĄ ROBOTĘ! Ale radykalni lewicowi szaleńcy, jak to często robią, próbują nielegalnie i w zmowie zbojkotować Teslę, jednego z największych producentów samochodów na świecie, i „dziecko” Elona, aby zaatakować i zaszkodzić Elonowi oraz wszystkiemu, co reprezentuje. Próbowali zrobić to ze mną przy urnach wyborczych w wyborach prezydenckich w 2024 roku, ale jak im to wyszło? – pyta retorycznie Trump.

W każdym razie jutro rano kupię nową Teslę, aby okazać zaufanie i wsparcie dla Elona Muska, naprawdę wielkiego Amerykanina. Dlaczego miałby być karany za to, że wykorzystuje swoje ogromne umiejętności, aby pomóc UCZYNIĆ AMERYKĘ ZNOWU WIELKĄ???” – kończy prezydent USA.

To nie lewica, a polityka Trumpa odpowiada za problemy

Komentatorzy jednak nie mają złudzeń. To nie „radykalni lewicowy szaleńcy” odpowiadają za problemy Tesli, a sam Donald Trump.

Po zmierzeniu się z lekkim powiewem stagflacji, rynki doświadczają teraz klasycznego strachu przed spowolnieniem wzrostu z powodu znacznej niestabilności polityki USA. Niepewności związane z cłami nałożonymi na głównych partnerów handlowych i sojuszników Ameryki, takich jak Kanada i Meksyk, zostały spotęgowane obawami o wpływ ciągłych cięć w sektorze publicznym na zatrudnienie i dochody – pisze we wtorek w Financial Times Mohamed A. El-Erian, znany analityk i ekonomista, m.in. doradca Allianz.

Według niego amerykańscy urzędnicy rządowi twierdzą, że te „zakłócenia” są niewielkie i należy je postrzegać jako część wyboistej drogi do znacznie lepszego celu – bardziej sprawiedliwego handlu międzynarodowego, większej efektywności sektora publicznego oraz uwolnienia przedsiębiorczości i aktywności sektora prywatnego.

Ich zdaniem to tylko kwestia czasu, zanim ta droga poprawi się dzięki niższym cenom energii, obniżkom podatków i znaczącej deregulacji. Niepokój budzi jednak to, że wyboista ścieżka może prowadzić do innego, mniej korzystnego celu. Ostatnia fala nieprzewidywalności USA grozi utratą jednej z ważnych i wyróżniających się „przewag” – długoterminowego zaufania inwestorów do ram politycznych i procesu decyzyjnego – przestrzega ekspert.

Sondaże nie pozostawiają wątpliwości

– Inwestorzy zaczynają zdawać sobie sprawę, że polityka Trumpa może mieć negatywne konsekwencje, nawet dla USA, gdzie obecnie mówi się o recesji – przekonuje z kolei Dan Coatsworth, analityk inwestycyjny w AJ Bell.

Swoje zdanie ma także Kyle Rodda, starszy analityk rynków finansowych w Capital.com.

Myślę, że to lekceważące podejście Trumpa do polityki gospodarczej budzi niepokój. W przeciwieństwie do jego pierwszej kadencji, gdzie oznaki spowolnienia gospodarczego lub korekty rynku powodowały zmianę polityki, on dąży do przeprowadzenia znaczących strukturalnych zmianach w gospodarce, nawet kosztem krótkoterminowego wzrostu gospodarczego – twierdzi analityk.

Sondaż Reutersa wykazał, że 91 proc. ekonomistów uważa, że prawdopodobieństwo spowolnienia gospodarczego wzrosło ze względu na szybko zmieniającą się politykę handlową Trumpa.

Citi obniżył rekomendację dla akcji USA do „neutralnie” z „przeważaj”. To pierwsza obniżka rekomendacji banku od października 2023 r. „W nadchodzących miesiącach informacje napływające z gospodarki USA prawdopodobnie będą gorsze niż doniesienia z reszty świata – napisali stratedzy Citigroup w raporcie.

Innego zdania są stratedzy z BlackRock, którzy nie zgadzają się z tymi, co przewidują potencjalną recesję w USA. Wskazują oni, że rynek pracy pozostaje silny, a zyski przedsiębiorstw utrzymują się na wysokim poziomie. Lęk przed kolejnymi działaniami prezydenta USA jednak wciąż trzyma się mocno.

Damian Szymański, zastępca redaktora naczelnego Android.com.pl

Zdjęcie otwierające: Gage Skidmore/Flickr.com/CC 2.0

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Artykuł Polityka Trumpa zaczyna się mścić na jego kolegach. Powstrzyma go tylko jedna rzecz pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.