
Wszystkich młodych Polaków łączy jeden temat – niepokój o ceny mieszkań, które doszły do kwot absurdalnych. Jak bumerang powraca pytanie, czy ceny nieruchomości zaczną w ogóle spadać, a jeśli tak to kiedy? Portal Nieruchomosci-online.pl opublikował właśnie najnowsze badanie nastrojów wśród pośredników nieruchomości. Dane dotyczące II kwartału 2025 pokazują jedno: na rynku nieruchomości nie jest dziś ani gorąco, ani zimno – panuje niepewność. Oto, co prawdopodobnie zrobią kupujący.
Ceny mieszkań nie rosną. Co czeka kupujących w II kwartale 2025?
Z jednej strony mamy niemal pół tysiąca pośredników, którzy zgodnie twierdzą, że ceny mieszkań z rynku wtórnego raczej nie wzrosną. Z drugiej – tysiące kupujących, którzy zamiast ruszyć szturmem na portale ogłoszeniowe, siedzą z założonymi rękami i czekają. Tylko na co właściwie?
Ceny w dół? Prawie połowa pośredników mówi: tak
Portal Nieruchomosci-online.pl. zadał więc agentom pytanie: "Czy ceny tańszych lokali w mniejszych miastach zaczną rosnąć do poziomu limitu programu, kiedy ten już wejdzie w życie?".
– Pośrednicy w większości odpowiadali – tak. W opinii wielu agentów, w przypadku wprowadzenia programu na zasadach przedstawionych przez rząd, mniejsze miejscowości, obrzeża dużych miast, czy tańsze lokale do remontu będą zyskiwać na cenie, bo osoby sprzedając będą próbowały dostosowywać się do limitu, aby więcej ugrać – stwierdził Rafał Bieńkowski z Nieruchomosci-online.pl.
Z badania wynika, że niemal 50 proc. agentów spodziewa się lekkiego spadku cen mieszkań z drugiej ręki. Ale ważne – mowa przede wszystkim o lokalach większych niż kawalerki. Te najmniejsze nieruchomości nadal trzymają cenę. 29 proc. pośredników obstawia stabilizację, a tylko 22 proc. dostrzega lokalne powody do wzrostów.
Brzmi jak dobry moment na zakup? Nie do końca
Kupujący wciąż kalkulują. Nie chcą "złapać góry" i kupić tuż przed ewentualnym spadkiem. Ale też nie chcą przegapić okazji, jeśli rynek jednak się odbije. Do tego dochodzą kolejne znaki zapytania: co z programem "Pierwsze Klucze"? Kiedy ruszy? Na jakich zasadach?
Rząd zapowiedział limit ceny za metr – 10 tys. zł, a w największych miastach 11 tys. zł. Pośrednicy pytani przez portal przyznają: jeśli program wejdzie w życie, sprzedający w mniejszych miastach i na obrzeżach dużych aglomeracji mogą zacząć windować ceny tanich lokali – dokładnie do poziomu rządowego limitu. Bo przecież skoro państwo dopłaca, to można próbować "wycisnąć więcej".
Działki i domy: stabilnie, ale z haczykiem
Rynek domów również nie zapowiada rewolucji. 44 proc. pośredników mówi o stabilizacji, 38 proc. widzi szansę na obniżki, a tylko 17 proc. spodziewa się wzrostów. Przy działkach budowlanych sytuacja wygląda podobnie, ale tu dodatkowym czynnikiem jest sezonowość oraz... zmiany w przepisach planistycznych, które mają wejść w życie w 2026 roku. Kto chce coś wybudować, często już teraz szuka gruntu.
Jedna z pozytywnych wiadomości dla kupujących to fakt, że wybór na rynku ma być większy niż na początku roku. Dotyczy to nie tylko mieszkań, ale też domów i działek. Nie oznacza to jednak zalewu atrakcyjnych ofert – chodzi raczej o umiarkowany wzrost podaży.
Wysokie ceny, trudniejsze warunki kredytowe i ogólne koszty życia sprawiają jednak, że Polacy szukają przede wszystkim małych i tanich mieszkań. I raczej nie zmieni się to z dnia na dzień.
Co dalej? Rynek na pauzie
– Z jednej strony – obecnie rynek poniekąd sam się uspokaja i najnowsze prognozy cenowe wydają się raczej pozytywne dla osób, które stać na zakup nieruchomości w II kwartale. Z drugiej strony – nie wiadomo co stanie się ze stopami procentowymi i rządowy programem. Osoby planujące zakup nieruchomości szukają pewności, przewidywalności i spokojnej przestrzeni do podjęcia trafnego wyboru, ale niestety, rynek obecnie tego nie daje – komentuje Rafał Bieńkowski z Nieruchomosci-online.pl.
Na razie wiele osób wstrzymuje się z decyzją. Czekają na lepszy moment. Ale kiedy on nadejdzie – i czy w ogóle? – tego nie wie nikt. Pewne jest jedno: II kwartał 2025 będzie dla rynku nieruchomości czasem, w którym więcej niż kiedykolwiek liczyć się będzie cierpliwość, ostrożność i... dobry timing.