
Podczas wtorkowej konferencji prasowej politycy PiS zaprezentowali testament Jerzego Ż. oraz akt notarialny sprzedaży mieszkania, którym miał opiekować się Karol Nawrocki. Dokumenty mają odpierać zarzuty, jakoby lokal został mu przekazany w zamian za opiekę.
Podczas nagłej konferencji prasowej politycy Prawa i Sprawiedliwości odnieśli się do oskarżeń dotyczących relacji między Karolem Nawrockim – kandydatem PiS na prezydenta – a seniorem Jerzym Ż., którego mieszkanie Nawroccy mieli przejąć w zamian za opiekę.
W trakcie wystąpienia pokazano akt notarialny oraz odczytano fragment testamentu, który – jak twierdzą politycy PiS – potwierdza, że mieszkanie zostało przez Nawrockich kupione, a nie przekazane w ramach darowizny czy umowy opieki.
– W żadnym dokumencie urzędowym nie ma mowy o darowiźnie, w żadnym dokumencie nie ma mowy o opiece nad panem Jerzym – mówił Przemysław Czarnek, podkreślając, że Nawrocki od lat utrzymywał relacje z seniorem. – Pan Karol Nawrocki pomagał mu regularnie w chorobie i słabościach. Spotykał się z nim od 2008 r., a to spotkało się to z reakcją pana Jerzego – dodał polityk PiS.
PiS zwołało konferencję ws. mieszkania Nawrockiego. Przeczytano testament Jerzego Ż.
Następnie Czarnek zaprezentował fragment testamentu, który – jak zaznaczył – został spisany w 2011 roku przez Jerzego Ż. – Ja niżej podpisany przekazuję cały swój dobytek Karolowi Nawrockiemu. Zaznaczam, że wydziedziczam przy tym swoją żonę i dzieci. Robię tak z racji braku kontaktu z wyżej wymienionymi od 37 lat – cytował polityk.
Polityk PiS wskazał również, że zakup mieszkania miał zostać sfinalizowany ze środków finansowych przekazanych Jerzemu Ż. przez Karola Nawrockiego. – Jak dodał, wspomnianą kawalerkę po bonifikacie pan Jerzy nabył za "środki finansowe, które pożyczył, przekazał mu na ten cel" Nawrocki – relacjonował Czarnek.
Mieszkanie Karola Nawrockiego. PiS ujawnia akt notarialny.
Poseł PiS szczegółowo również przedstawił treść aktu notarialnego z 2012 roku, na mocy którego ustalono warunki przyszłej sprzedaży mieszkania: W 2012 roku wszyscy stawili się przed notariuszem w Gdańsku, dnia 24 stycznia 2012 roku, i spisali akt notarialny, który brzmi następująco:
"Karol i Marta, małżonkowie Nawroccy, oświadczają, że znany jest im stan techniczny przedmiotowego lokalu mieszkalnego oraz aktualny stan zobowiązań związanych z jego eksploatacją. Jerzy Ż. oraz Karol i Marta, małżonkowie Nawroccy, zobowiązują się zawrzeć w terminie nie wcześniej niż dnia 2 stycznia 2017 roku i nie później niż do dnia 31 marca 2017 roku umowę sprzedaży, w której Jerzy Ż. sprzeda, w stanie wolnym od wszelkich obciążeń i praw osób trzecich, prawo własności lokalu mieszkalnego nr 7, klatka C, stanowiącego odrębną nieruchomość, za cenę wynoszącą 120 000 zł, Karolowi i Marcie, małżonkom Nawrockim" – czytał na głos treść dokumentu były minister edukacji.
– Paragraf trzeci: Karol i Marta, małżonkowie Nawroccy, oświadczają, że zapłacili na rzecz Jerzego Żywieckiego całą cenę sprzedaży w kwocie 120 000 złotych, co Jerzy Żywiecki potwierdza – dodał Czarnek.
Jak poinformował, ostateczna umowa sprzedaży została zawarta 6 marca 2017 roku, a akt notarialny został wpisany do ksiąg wieczystych. – W 2017 roku została zawarta ostateczna umowa sprzedaży i akt notarialny z 6 marca 2017 roku, który widnieje również w księgach wieczystych, ujawniając przejście własności lokalu w trybie sprzedaży za 120 000 złotych z pana Jerzego Ż. na pana Karola Nawrockiego i jego małżonkę Martę – zakończył.
Według polityków PiS ujawnione dokumenty jednoznacznie wskazują, że doszło do legalnej transakcji kupna-sprzedaży, a nie przejęcia mieszkania w zamian za opiekę.