
Nowa atrakcja turystyczna w warszawie! Na fasadzie Pałacu Kultury i Nauki zainstalowano gigantyczny zegar, który odlicza czas do kolejnej dziwnej akcji Grzegorza Brauna. Inicjatywa powstała po zniszczeniu przez europosła wystawy historii osób LGBT na opolskim rynku.
– Nie pytamy „czy”, tylko „kiedy” – komentują specjaliści z Centrum Prognozowania Politycznego, którzy obliczyli, że średni czas między kolejnymi wybrykami Brauna wynosi 17 dni, 4 godziny i 23 minuty. – Licznik bazuje na algorytmie analizującym jego przeszłe akcje – od gaszenia świec chanukowych po wywrzaskiwanie bzdur podczas posiedzenia parlamentu poświęconego pamięci ofiar Holokaustu.
Nowa instalacja natychmiast stała się hitem wśród turystów i mieszkańców.
– Jak tylko licznik dobija do zera, otwieram popcorn i wchodzimy z wnusiem na Twittera – chwali się 64-letnia pani Janina z Żoliborza.
W ramach dodatkowej atrakcji, co godzinę licznik wyświetla archiwalne cytaty posła, a przechodnie mogą zgadywać, do jakiej awantury tym razem się przymierza.
Tymczasem zegar wisi i tyka. Obecnie pokazuje 11 dni, 6 godzin i 12 minut. Eksperci podejrzewają jednak, że Braun może przyspieszyć swoje tempo i odbraunić coś pobraunionego jeszcze w tym tygodniu. Przynajmniej tak sugerują dane meteorologiczne – przewiduje się wzmożone opady bzdur z możliwością burzy w Sejmie.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone, ale Braun serio znów odbraunił.