Osiedlowa samochodoza w Bydgoszczy. "Polowałam na miejsce parkingowe jak głupia. Miałam tego dość"
"Gdy wracałam z pracy, to modliłam się, żeby sąsiedzi jeszcze w niej siedzieli. Znalezienie miejsca do zaparkowania na osiedlu graniczyło z cudem. Głównie z tego powodu szukaliśmy z mężem domku pod miastem". Znaleźli. A Bydgoszczy ubyła jeszcze jedna rodzina.

