Na ciele kobiety znaleziono aż 35 ran kłutych zadanych nożem. Za zabójstwo odpowie jej mąż
Kara dożywotniego pozbawienia wolności grozi 64-letniemu Andrzejowi K. z Annopola. Został on oskarżony o zabójstwo swojej małżonki. Mężczyzna wyjaśnia, iż działał w obronie koniecznej.


Prokuratura Rejonowa w Kraśniku zakończyła śledztwo w sprawie zbrodni, jaka miała miejsce we wrześniu ub. roku przy ul. Leśnej w Annopolu. Chodzi o zabójstwo 57-letniej Doroty K. Śledczy przedstawili zarzuty mężowi kobiety.
Wszystko zaczęło się od kłótni między małżonkami. Kiedy ta przerodziła się w potężną awanturę, a kobieta zaczęła wzywać pomocy, sąsiedzi o wszystkim zaalarmowali policję. Funkcjonariusze po wejściu do mieszkania zastali leżącą bez oznak życia zakrwawioną mieszkankę. Ruszyli na pomoc, jednak nie udało się jej uratować.
Z ustaleń śledztwa wynika, iż sprawca zadał 57-latce aż 35 ciosów wykorzystując do tego kuchenne noże. Jeden z nich znajdował się obok zwłok, drugi leżał na blacie.
Od początku wszystko wskazywało na to, że sprawcą zabójstwa jest 64-letni mąż ofiary. Andrzej K. trafił do aresztu. Podczas przesłuchanie nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Nie negował jednak swojego udziału w zdarzeniu. Wyjaśniał, iż to on został zaatakowany przez żonę i wykorzystując do tego nóż tylko się bronił. Określił to jako obrona konieczna.
Prokurator nie uwierzył w wyjaśnienia mężczyzny. Akt oskarżenia został już skierowany do Sądu Okręgowego w Lublinie. Andrzejowi K. grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Małżeństwo K. było bardzo dobrze znane wśród lokalnej społeczności. Kobieta prowadziła miejscowy ośrodek zdrowia, mężczyzna jest zaś lekarzem. Specjalizuje się w medycynie rodzinnej oraz chorobach wewnętrznych. Uchodzili za spokojną parę. Wcześniej w ich domu nie zanotowano żadnych interwencji policji.