
Spadki temperatur w maju nie są niczym nowym, bo już od dawien dawna mówi się wtedy o "zimnych ogrodnikach". W tym roku fale chłodu są jednak wyjątkowo długie i silne. W ten weekend sypnie nawet dodatkowo śniegiem. W którym miejscu?
"Zimni ogrodnicy" to tradycyjne określenia na dni w maju, których obecnie doświadczamy: to po prostu późnowiosenne nawroty zimna i przymrozki, które szkodzą przede wszystkim rolnictwu.
Czym są "zimni ogrodnicy" i "zimna Zośka"?
Potem jednak, a dokładnie po "zimnej Zośce", ma być już tylko cieplej. Mądrości ludowe często się sprawdzają i tak też będzie najwyraźniej i tym razem. "Zimnymi ogrodnikami" nazywa się trzech świętych, którzy są patronami tych dni:
12 maja – św. Pankracy
13 maja – św. Serwacy
14 maja – św. Bonifacy
15 maja – św. Zofia / św. Izydor
I jak spojrzymy w kalendarz i na prognozy to w pewnym sensie się to pokrywa, aczkolwiek w tym roku "zimni ogrodnicy" się za bardzo zadomowili i od dłuższego czasu doskwiera nam mroźny wiatr i ujemne temperatury w nocy. Czy po 15 maja będzie już typowa wiosna, czy dalej zima?
W połowie maja 2025 będzie jak zimą. W górach spadnie nawet śnieg
Arleta Unton-Pyziołek, synoptyk tvnmeteo.pl, przekazała w piątek rano, że odchylenie temperatury poniżej normy wyniosło na północnym wschodzie i wschodzie kraju do 10-12 stopni Celsjusza.
– Tegoroczni zimni ogrodnicy są wyjątkowo silną i długą falą chłodu – stwierdziła. Ponadto w Białymstoku, Jeleniej Górze i Terespolu temperatura przy gruncie spadła do – 6 st. C. Na minusie było w większej częściach naszego kraju.
Skąd to się bierze? Zdaniem synoptyk do Polski napływa zimne powietrze arktyczne za sprawą niżu znad Skandynawii. Dzisiaj na północy i wschodzie kraju pojawią się słabe opady deszczu. Od soboty do poniedziałku dominować będzie pochmurna aura z przelotnymi opadami – głównie na południu i wschodzie.
"Na obszarach górskich wystąpią na dodatek opady śniegu. Nie będą one szczególnie obfite - najwięcej śniegu, do 5-8 centymetrów, dosypie w Tatrach w sobotę i niedzielę, a w poniedziałek może pojawić się dodatkowe 1-2 cm. Mniej spadnie go w Sudetach, gdzie w szczytowych partiach gór pojawić się może do 1-3 cm" –dowiadujemy się z artykułu.
Model GFS przewiduje, że do poniedziałku pokrywa śnieżna przyrośnie na południowych krańcach Polski, a także w całych Karpatach, Alpach i północno-zachodniej Rosji. Według Arleta Unton-Pyziołek, będzie to jednak "ostatni akord zimy".