Matka zatrzymanego ws. zabójstwa Mai zabrała głos. Tak napisała o synu

Tragiczna śmierć 16-letniej Mai z Mławy wstrząsnęła opinią publiczną i wywołała falę emocji w całym kraju. Głos w sprawie zabrała również matka nastolatka podejrzewanego o dokonanie zabójstwa dziewczyny. W sprawie zabójstwa 16-letniej Mai grecka policja zatrzymała 17-letniego Bartosza G. Jest to uczeń technikum budowlanego w Mławie. Jak przekazała jego matka, o czym pisze "Super Express", zawsze był on wzorowym uczniem.  Matka 17-latka zatrzymanego ws. zabójstwa Mai zabrała głos W mediach społecznościowych kobieta zawróciła uwagę, że jej syn był nadwrażliwy, nierozumiany przez rówieśników i przeciążony emocjonalnie. "Mój syn miał czerwony pasek, nigdy nikogo nie pobił" – napisała, co cytuje gazeta. "Bartka zniszczyło traktowanie rówieśnicze, widocznie był przebodźcowany. Poza tym wiem, że się pobili, ale czy ją zabił, to tego nie wiem. Podejrzany, to nie znaczy winny (...). Dla mnie on będzie zawsze moim najukochańszym synkiem" – dodała kobieta. Przypomnijmy, że kiedy trwały poszukiwania Mai, chłopak wyjechał na wycieczkę do Grecji. Dodajmy, że prokurator Bartosz Maliszewski z Prokuratury Okręgowej w Płocku ujawnił w piątek kilka nowych informacji w tej sprawie. Okazało się, że nastolatka zaginęła 23 kwietnia. W tym dniu umówiona była z 17-latkiem. Mieszkał na sąsiedniej ulicy. Tak o sprawie mówi prokuratura i policja Prokurator dodał, że fakt zabójstwa śledczy potwierdzili dzięki "monitoringowi i miejskiemu, i prywatnemu". Jak pisał "Fakt", 29 kwietnia, w rejonie torów kolejowych niedaleko miejsca ostatniego logowania telefonu, odnaleziono smartfon zaginionej nastolatki. W czwartek (1 maja) policja poinformowała o odnalezieniu zwłok nastolatki. Ujawniono też, że zwłoki ukryte były w miejscu znanym domniemanemu sprawcy, niedaleko zakładu należącego do jego rodziny. Ich odnalezienie bez udziału psa tropiącego, zdaniem prokuratora, "w tak krótkim czasie byłoby raczej niemożliwe".  Procedury w tej sprawie mogą potrwać kilka tygodni. 17-latek ma usłyszeć zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Jest niepełnoletni, ale może odpowiadać jak dorosły. Różnica jest taka, że nie grozi mu dożywocie, ale maksymalnie 30 lat więzienia. Z kolei mławska policja informowała wcześniej, że przełom w poszukiwaniach dziewczyny przyniósł właśnie czwartkowy poranek, kiedy to ok. godz. 5 policyjny pies do wyszukiwania zapachu zwłok ludzkich wskazał miejsce, w którym było ciało 16-latki. "Ciało nastolatki było ukryte w bardzo trudno dostępnym miejscu, w zaroślach przy torach kolejowych" – podała wówczas policja.

Maj 3, 2025 - 18:39
 0
Matka zatrzymanego ws. zabójstwa Mai zabrała głos. Tak napisała o synu
Tragiczna śmierć 16-letniej Mai z Mławy wstrząsnęła opinią publiczną i wywołała falę emocji w całym kraju. Głos w sprawie zabrała również matka nastolatka podejrzewanego o dokonanie zabójstwa dziewczyny. W sprawie zabójstwa 16-letniej Mai grecka policja zatrzymała 17-letniego Bartosza G. Jest to uczeń technikum budowlanego w Mławie. Jak przekazała jego matka, o czym pisze "Super Express", zawsze był on wzorowym uczniem.  Matka 17-latka zatrzymanego ws. zabójstwa Mai zabrała głos W mediach społecznościowych kobieta zawróciła uwagę, że jej syn był nadwrażliwy, nierozumiany przez rówieśników i przeciążony emocjonalnie. "Mój syn miał czerwony pasek, nigdy nikogo nie pobił" – napisała, co cytuje gazeta. "Bartka zniszczyło traktowanie rówieśnicze, widocznie był przebodźcowany. Poza tym wiem, że się pobili, ale czy ją zabił, to tego nie wiem. Podejrzany, to nie znaczy winny (...). Dla mnie on będzie zawsze moim najukochańszym synkiem" – dodała kobieta. Przypomnijmy, że kiedy trwały poszukiwania Mai, chłopak wyjechał na wycieczkę do Grecji. Dodajmy, że prokurator Bartosz Maliszewski z Prokuratury Okręgowej w Płocku ujawnił w piątek kilka nowych informacji w tej sprawie. Okazało się, że nastolatka zaginęła 23 kwietnia. W tym dniu umówiona była z 17-latkiem. Mieszkał na sąsiedniej ulicy. Tak o sprawie mówi prokuratura i policja Prokurator dodał, że fakt zabójstwa śledczy potwierdzili dzięki "monitoringowi i miejskiemu, i prywatnemu". Jak pisał "Fakt", 29 kwietnia, w rejonie torów kolejowych niedaleko miejsca ostatniego logowania telefonu, odnaleziono smartfon zaginionej nastolatki. W czwartek (1 maja) policja poinformowała o odnalezieniu zwłok nastolatki. Ujawniono też, że zwłoki ukryte były w miejscu znanym domniemanemu sprawcy, niedaleko zakładu należącego do jego rodziny. Ich odnalezienie bez udziału psa tropiącego, zdaniem prokuratora, "w tak krótkim czasie byłoby raczej niemożliwe".  Procedury w tej sprawie mogą potrwać kilka tygodni. 17-latek ma usłyszeć zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Jest niepełnoletni, ale może odpowiadać jak dorosły. Różnica jest taka, że nie grozi mu dożywocie, ale maksymalnie 30 lat więzienia. Z kolei mławska policja informowała wcześniej, że przełom w poszukiwaniach dziewczyny przyniósł właśnie czwartkowy poranek, kiedy to ok. godz. 5 policyjny pies do wyszukiwania zapachu zwłok ludzkich wskazał miejsce, w którym było ciało 16-latki. "Ciało nastolatki było ukryte w bardzo trudno dostępnym miejscu, w zaroślach przy torach kolejowych" – podała wówczas policja.