Kto chce wyrzucić Filipa Chajzera z Krakowa?

Filip Chajzer – prezenter telewizyjny, influencer i przedsiębiorca – od lat łączy medialną popularność z działalnością biznesową. Tym razem postanowił wejść w gastronomię. Jego food truck z kebabem, nazwany „Kreuzberg”, tydzień temu pojawił się w samym sercu Krakowa, tuż obok Galerii Krakowskiej. Gdy stanął, było głośno. Teraz ma być cisza. Chajzer zapowiedział, że wyniesie się […] Artykuł Kto chce wyrzucić Filipa Chajzera z Krakowa? pochodzi z serwisu KRKnews.

Kwi 13, 2025 - 11:14
 0
Kto chce wyrzucić Filipa Chajzera z Krakowa?

Filip Chajzer – prezenter telewizyjny, influencer i przedsiębiorca – od lat łączy medialną popularność z działalnością biznesową. Tym razem postanowił wejść w gastronomię. Jego food truck z kebabem, nazwany „Kreuzberg”, tydzień temu pojawił się w samym sercu Krakowa, tuż obok Galerii Krakowskiej. Gdy stanął, było głośno. Teraz ma być cisza. Chajzer zapowiedział, że wyniesie się spod Galerii. Ale nie zrobił tego od razu. Galeria zapewnia, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Więc kto naprawdę chce wyrzucić Chajzera z Krakowa? I czy to odejście w ogóle nastąpi?

Food truck, który wywołał falę

Wszystko zaczęło się tydzień temu. Filip Chajzer ustawił swój food truck z kebabem tuż przy Galerii Krakowskiej, niemal na wprost XIX-wiecznego Pałacu Wołodkowiczów. Budka – kolorowa, jaskrawa, z wielkim szyldem „Kreuzberg” – od razu przyciągnęła uwagę przechodniów. W kolejce stanęli pierwsi klienci, a sam Chajzer pojawił się za ladą.

Jednak razem z kebabem pojawiły się pytania. Czy to miejsce – w samym sercu miasta – rzeczywiście potrzebuje kolejnej budki? Czy barwna konstrukcja pasuje do otoczenia z zabytkowym pałacem w tle? Czy szyld spełnia wymagania tzw. uchwały krajobrazowej, obowiązującej w Krakowie od 2020 roku?

Krytyka była natychmiastowa. – To są jakieś niedorzeczne jaja, a szyld nie spełnia wymogów uchwały krajobrazowej – komentował miejski aktywista Tomasz Pytko. – To tylko buda z kebabem zasłaniająca pałac. Jeśli chodzi o ochronę krajobrazu, wciąż tkwimy w 1994 roku – pisał profil „Krakowskie Święte Miejsce Parkingowe”.

Kebab zamiast krajobrazu. Budka Filipa Chajzera zasłoniła Pałac Wołodkowiczów (ZDJĘCIA)

Pojawiły się zarzuty o kicz, brak poszanowania dla przestrzeni publicznej, pogardę wobec lokalnej estetyki. Budka – choć tymczasowa – urosła do symbolu szerszego sporu: o to, jak wygląda i jak ma wyglądać Kraków.

Kebab legalny. Ale kontrowersyjny

– Usytuowanie mobilnych punktów gastronomicznych w tym miejscu nie narusza żadnej normy prawa powszechnie obowiązującego, a w szczególności uchwały krajobrazowej – odpowiada Galeria Krakowska w piśmie przesłanym do KRKnews.pl. Miejsce pod budkę – jak podkreśla dyrekcja – od lat służy punktom gastronomicznym i sezonowym wydarzeniom.

Nie ma więc mowy o samowolce. Nie ma złamania przepisów. Food truck Chajzera miał zgodę, miał umowę, stanął tam, gdzie wolno. Ale pojawił się problem innego rodzaju – emocjonalnego.

Chajzer mówi: odchodzę. Ale jeszcze tu jestem

Po kilku dniach internetowej burzy i medialnej krytyki, Filip Chajzer zabrał głos. W opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu ogłosił, że zamierza zamknąć budkę przy Galerii i poszukać dla niej innej lokalizacji.

– Mam gigantyczny szacunek do historii, mieszkańców Krakowa, dlatego zamykam to miejsce i zrobię to jak najszybciej – powiedział. Dodał, że food truck miał charakter tymczasowy, lokalizacja nie była jego wyborem, a całe przedsięwzięcie miało na celu „dzielenie się dobrymi emocjami”. – Nie chcę żyć ze złymi emocjami – zakończył.

Chajzer podkreślił, że szuka nowego miejsca i zachęcił mieszkańców, by podpowiedzieli, gdzie mógłby kontynuować działalność. To reakcja, która miała rozładować napięcie – ale nie oznacza natychmiastowego działania. Budka wciąż stoi, klienci nadal kupują. Odejście na razie pozostaje zapowiedzią.

Czy to tylko PR?

Pozostaje pytanie: czy zapowiedź opuszczenia placu to autentyczny gest, czy dobrze przemyślany manewr wizerunkowy? Bo skoro Galeria Krakowska twierdzi, że wszystko było zgodne z przepisami, to dlaczego food truck miałby znikać?

Może chodzi o to, by uprzedzić dalszą krytykę. Może o to, by nie dopuścić do konfrontacji z miastem, choć – formalnie – nie ma podstaw do interwencji. A może o to, by zbudować narrację „człowieka, który posłuchał ludzi” – nawet jeśli nic nie musiał robić.

Sprawa większa niż kebab

Bo choć to tylko budka z kebabem, sprawa sięga głębiej. Dotyczy tego, kto naprawdę rządzi przestrzenią publiczną: właściciele, urzędnicy czy mieszkańcy? I czym jest dziś „legalność” – jeśli nie wystarcza, by coś pozostało na miejscu?

Chajzer jeszcze nie odszedł. Ale już wie, że Kraków potrafi być nieprzyjazny – nawet wobec legalnych przedsięwzięć. I nawet jeśli jego food truck zniknie, to pytanie zostanie: czy o przestrzeni miejskiej decydują przepisy… czy presja?

Patrycja Bliska 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Kraków smakuje. La Traviata na talerzu – kulinarna opera w restauracji Bona

Artykuł Kto chce wyrzucić Filipa Chajzera z Krakowa? pochodzi z serwisu KRKnews.