„Harry Potter: The Exhibition” w Alvernii. Magia czy mugolskie rozczarowanie? Oto pierwsze opinie o wystawie

Wystawa „Harry Potter: The Exhibition” otwarta 11 kwietnia w Alverni pod Krakowem miała być największym wydarzeniem dla fanów świata czarodziejów w Polsce. Reklamowana jako międzynarodowy hit z oryginalnymi kostiumami, interaktywnymi atrakcjami i „immersyjnym doświadczeniem”, miała przenieść zwiedzających prosto do Hogwartu. I przenosi – ale niektórych raczej w świat rozczarowania i frustracji. Z ponad setki już […] Artykuł „Harry Potter: The Exhibition” w Alvernii. Magia czy mugolskie rozczarowanie? Oto pierwsze opinie o wystawie pochodzi z serwisu KRKnews.

Kwi 14, 2025 - 22:24
 0
„Harry Potter: The Exhibition” w Alvernii. Magia czy mugolskie rozczarowanie? Oto pierwsze opinie o wystawie

Wystawa „Harry Potter: The Exhibition” otwarta 11 kwietnia w Alverni pod Krakowem miała być największym wydarzeniem dla fanów świata czarodziejów w Polsce. Reklamowana jako międzynarodowy hit z oryginalnymi kostiumami, interaktywnymi atrakcjami i „immersyjnym doświadczeniem”, miała przenieść zwiedzających prosto do Hogwartu. I przenosi – ale niektórych raczej w świat rozczarowania i frustracji.

Z ponad setki już dostępnych w sieci recenzji jedno wyłania się jasno: magia działa tylko na zdjęciach promocyjnych. W rzeczywistości odwiedzający dzielą się na dwa obozy – oczarowanych i… zirytowanych. I tych drugich jest zaskakująco wielu.

Wystawa, stworzona przez Warner Bros. Discovery Global Themed Entertainment we współpracy z Imagine Exhibitions i Eventim Live, miała swoją premierę w 2022 roku w Filadelfii. Od tamtej pory odwiedziła największe światowe metropolie, m.in. Nowy Jork, Paryż, Barcelonę, Wiedeń, São Paulo czy Madryt. Polska edycja ulokowana została w futurystycznym kompleksie Alvernia Planet, kilkadziesiąt minut jazdy samochodem od Krakowa.

Na miejscu na gości czekają rekwizyty z filmów, instalacje interaktywne, zadania inspirowane lekcjami z Hogwartu, a także liczne miejsca stworzone do robienia pamiątkowych zdjęć. Zwiedzanie zaczyna się od przydziału do jednego z domów, wyboru różdżki i Patronusa, a na całej trasie towarzyszy opaska RFID, rejestrująca aktywności użytkownika.

To wszystko brzmi jak spełnienie marzeń fana Harry’ego Pottera. Problem w tym, że według wielu relacji w internecie – spełnia je tylko częściowo. I to głównie wśród młodszych zwiedzających.

„Zamiast magii – rozczarowanie”. Internauci nie zostawiają suchej nitki
Wśród recenzji publikowanych w serwisach Google, Facebook i TripAdvisor, powtarza się jedno słowo: rozczarowanie. Szczególnie surowa jest opinia lokalnego przewodnika Google, Michała K. który pisze, że wystawa to „bardziej mugolskie nieporozumienie niż magiczne przeżycie”. Krytykuje niemal każdy element zwiedzania – od zbyt krótkiej trasy (całość zajęła mu zaledwie godzinę), przez nieudane, źle skadrowane zdjęcia sprzedawane za 100 złotych, po tandetne plastikowe mandragory, które – jego zdaniem – przypominają raczej zabawki z hipermarketu niż eksponaty z filmowego świata.

Na krytykę zasłużyły też atrakcje interaktywne. Jego zdaniem, sposób rzucania zaklęć przypomina gry komputerowe z wczesnych lat 2000 – „narysowanie wzorku na dotykowym ekranie i niby czary-mary, ale bez efektu”. Jak dodaje: „Zabrakło tylko, żeby narrator krzyknął ‘Flipendo!’”.

Równie krytyczna jest recenzja użytkownika o pseudonimie Lotharet. W jego opinii wystawa nie jest warta swojej ceny, a głównymi atrakcjami są kostiumy i kilka mini-gier, które – jak pisze – nie robią większego wrażenia. „Nie oczekiwałem powtórki z Londynu, ale za tę cenę można liczyć na dużo więcej” – podkreśla.

Cena biletu? „Kosmos” – piszą internauci
Ceny biletów są jednym z najczęściej podnoszonych tematów w opiniach w internecie. Bilet normalny w dni powszednie kosztuje 139 złotych, a w weekendy i święta 159 zł. Bilet ulgowy, przeznaczony dla dzieci od 4 do 12 roku życia, to koszt od 119 do 139 złotych. Ceny biletów rodzinnych są takie same – 119 złotych w dni powszednie, 139 złotych w weekendy, przy założeniu, że w grupie są co najmniej cztery osoby. Bilety dla grup szkolnych kosztują 114 złotych od osoby. Istnieją również bilety elastyczne, pozwalające na wejście w dowolnym dniu i godzinie, ale ich cena to aż 229 złotych. Jeszcze więcej trzeba zapłacić za bilety VIP – aż 244 złote, mimo że – jak zauważają niektórzy użytkownicy – upominek, który się z nimi wiąże, jest według relacji „zupełnie nieadekwatny do ceny”.

W dodatku – jak zauważają niemal wszyscy recenzenci – na miejscu dochodzą dodatkowe opłaty. Szatnia jest płatna, parking kosztuje 10 złotych za każdą rozpoczętą godzinę, a zdjęcia wykonane przez obsługę wycenione zostały na 70–100 złotych. „Jako zwiedzający mieliśmy poczucie wyciągania kasy dosłownie za wszystko” – podsumowuje Dorota L.

Tłumy, chaos i tanie gadżety
Kolejnym częstym zarzutem są zbyt duże grupy wpuszczane jednocześnie oraz zbyt mała przestrzeń, by komfortowo poruszać się po wystawie. Renata Anna pisze, że zwiedzanie zaczyna się od „przeganiania przez sale całą grupą”, a dopiero później można poruszać się samodzielnie. Nawet wtedy jednak tworzą się kolejki – zwłaszcza do stanowisk z zadaniami i punktów fotograficznych.

Część użytkowników krytykuje również jakość eksponatów i pamiątek. Michał Karchut pisze wprost: „Sklep z pamiątkami na końcu wystawy to była wisienka… niestety spleśniała. Produkty wyglądały jakby kupione na AliExpress – tandetne wykonanie, tanie materiały i design, który wołał o różdżkę naprawczą.” Wtóruje mu Daniel: „Generalnie wystawa skupia się na ubraniach aktorów. Strata czasu i pieniędzy. Na końcu oczywiście sklep z T-shirtami za 140 zł i innymi kubeczkami, breloczkami i wisiorkami za kolejne dziesiątki złotych.”

Są też pozytywne głosy – głównie od rodzin z dziećmi
Nie brakuje jednak entuzjastów. Wiele rodzin chwali wystawę jako ciekawe doświadczenie dla najmłodszych. Użytkowniczka Marta H. napisała, że „bawiliśmy się świetnie, fajnie, że można poczuć się jak w filmie”. Dorota opisała to wydarzenie jako „wspaniale spędzone dwie godziny”, a dzieci – według jej relacji – były „zachwycone”. Wielu zwiedzających chwali też atmosferę, oprawę wizualną i możliwość robienia zdjęć w kultowych lokalizacjach z filmów.

Alicja zaznacza, że to „miejsce, które powinien odwiedzić każdy fan Harrego Pottera, niezależnie od wieku. Wszystko dopracowane z dbałością o szczegóły”. Niektórzy zwracają uwagę na to, że dla osób, które nigdy nie były na zagranicznych wystawach, ta wersja może być naprawdę ekscytująca. Presset pisze: „Do Londynu było trochę za daleko, ale teraz wystawa gości w Polsce. Jestem zachwycona. Oryginalne kostiumy i rekwizyty z filmów, mnóstwo magii i klimatu z Uniwersum.”

Warto czy nie? Internet nie zostawia złudzeń
Wystawa „Harry Potter: The Exhibition” w Alverni dzieli publiczność równie wyraźnie, co Tiarę Przydziału. Dla jednych to doskonałe rodzinne przeżycie, dla innych – droga lekcja, by nie ufać marketingowi. Opinie w internecie mówią jedno: jeżeli ktoś liczy na immersyjne doświadczenie rodem z londyńskiego studia Warner Bros., może poczuć się zawiedziony. Jeśli natomiast szuka kolorowej atrakcji dla dzieci, być może wyjdzie zadowolony.

„Zamiast magii – rozczarowanie. Jeśli planujecie wizytę, lepiej zainwestujcie te pieniądze w książki – przynajmniej tam magia jest prawdziwa” – konkluduje Michał K.

W Niemczech wystawa wzbudziła mieszane odczucia. „Harry Potter: The Exhibition” w Alvernia Planet

 

Artykuł „Harry Potter: The Exhibition” w Alvernii. Magia czy mugolskie rozczarowanie? Oto pierwsze opinie o wystawie pochodzi z serwisu KRKnews.