Konferencja przed meczem z Fulham (cz. II): Mamy jasny plan na przyszłość

Manchester United zmierzy się z Fulham na Old Trafford w ramach piątej rundy FA Cup. Mecz zostanie rozegrany 2. marca...

Mar 2, 2025 - 14:06
 0
Konferencja przed meczem z Fulham (cz. II): Mamy jasny plan na przyszłość

Manchester United zmierzy się z Fulham na Old Trafford w ramach piątej rundy FA Cup. Mecz zostanie rozegrany 2. marca o godzinie 17.30 czasu polskiego. Z tej okazji Ruben Amorim odpowiedział na pytania dziennikarz, na drugiej części konferencji prasowej. Pierwszą część przedmeczowej konferencji przeczytasz TUTAJ.

Cześć Ruben, kiedy tu przyjechałeś, to powiedziałeś, że masz zdolność do bycia bezlitosnym. Czy czujesz, że musiałeś być bardziej bezlitosny, jak się spodziewałeś? I czy będziesz musiał wykazać się tą cechą, aby doprowadzić drużynę tam, gdzie chcesz?

– To kwestia znalezienia równowagi. Jeśli widzę, że drużyna się stara i rozumiem, że próbują, ale nie mogą czegoś zrobić, to nie jestem, aż tak bezwzględny. Nie lubię taki być tylko po to, żeby pokazać siłę. Po prostu analizuję i mam wyczucie tego, co widzę. Można mieć dwie podobne sytuacje, ale w zupełnie innym kontekście. Staram się rozumieć wszystko, co dzieje się w mojej drużynie, aby pomóc jej być lepszą, ale jeśli widzę, że coś szkodzi zespołowi, to jestem bezlitosny, bo wiem, że przez pewne zachowania nie mamy szans na zwycięstwo. Staram się znaleźć równowagę i po prostu pomóc zespołowi.

Pod koniec sezonu, niezależnie od tego, co zrobisz w pozostałe dwa, trzy miesiące, będziesz musiał pokazać swoją bezwzględną stronę, ponieważ jak sam przyznałeś, potrzebne są zmiany. A to oznacza, że dla niektórych zawodników przyjdzie czas na pożegnanie.

– Możemy o tym porozmawiać na koniec sezonu, bo teraz to trudne. Mamy jeszcze wiele meczów do rozegrania i rozmowy do przeprowadzenia, ale to jasne. I myślę, że to nie jest trudna sytuacja, bo wszyscy rozumieją, że w piłce nożnej czasem zostajesz w klubie, a czasem musisz go opuścić. Jeśli umiem to wytłumaczyć, to mogę to zrobić i lubię to robić, bo chcę być szczery. Kiedy byłem zawodnikiem sam to doceniałem. Jeśli jesteś z kimś szczery, na początku może być trudno, ale z czasem to zrozumieją. Jestem bardzo otwarty wobec moich zawodników i oni już wiedzą, że czasem trzeba opuścić klub pod koniec sezonu.

Z pewnością uczysz się dużo o swoich zawodnikach, ale czego nauczyłeś się o sobie w Manchesterze United? Czy jesteś lepszym trenerem, innym trenerem niż ten, który tu przyszedł? Jak się zmieniłeś?

– Lepszym? Trudno powiedzieć, bo nie wygrywam meczów, więc nie czuję się lepszym trenerem. Ale przez te trzy miesiące przeżyłem rzeczy, które sprawiły, że jestem bardziej kompletnym szkoleniowcem. Czasem musisz przegrać i znaleźć się w trudnej sytuacji, aby się rozwinąć i dokładnie tak czułem się tu przez te trzy miesiące. Nauczyłem się, że nie umrę, jeśli przegram trzy mecze z rzędu – tego się tu nauczyłem. Także wiem, że potrafię sobie z tym poradzić i utrzymać energię. Uczę się wiele o sobie i o zawodnikach, ale oczywiście wolę wygrywać mecze.

Po trzech miesiącach pracy w klubie masz już bardzo jasny obraz tego, co trzeba zrobić. Ale czy obraz, który przedstawiono ci przed przyjściem, był prawdziwy? Czy właściciele byli z tobą szczerzy nie tylko co do siły drużyny, ale także sytuacji finansowej klubu?

– To trudne, ponieważ wiedziałem, jaka jest sytuacja, ale każdy może ją postrzegać inaczej, więc trudno powiedzieć, czy byli szczerzy, czy nie. Czułem, że byli szczerzy, ale musiałem sam to zobaczyć i poczuć. W takich sprawach opinie są różne. Wiedziałem w co się pakuję, wiedziałem, że to ryzyko, ale przetrwaliśmy i robimy wszystko, co w naszej mocy. Myślę, że teraz jest naprawdę ciężko, ale mam nadzieję, że to pomoże nam w przyszłości.

Wokół klubu panuje wiele negatywnych uczuć, ale czy jest coś pozytywnego, co możesz przekazać kibicom na przyszłość?

– Widzę wyraźny kierunek i widzę to samo ze strony zarządu. Podejmują trudne decyzje, które nie są popularne, ale robią to, bo mają wizję. W przyszłości musimy pokazać wyniki, bo można wprowadzać wiele zmian, ale jeśli nie ma efektów, ludzie nie będą szczęśliwi oraz nie będą mieć zaufania. A to oznacza, że musimy wygrywać mecze. Myślę, że pozytywem jest to, że mamy jasny plan, co prawda teraz jest ciężko, ale robimy rzeczy, które mają doprowadzić nas do sukcesu w przyszłości.

Czy mogę zapytać o Harry’ego Maguire’a? Czy uważasz, że jego forma jest wystarczająco dobra, aby zostać powołanym do reprezentacji Anglii? I czy chciałbyś, żeby został powołany, czy może lepiej, żeby odpoczął podczas przerwy reprezentacyjnej?

– To czy jest wystarczająco dobry, zależy od selekcjonera reprezentacji. Byłbym naprawdę szczęśliwy z jego powołania i myślę, że na to zasługuje. To świetny facet i nadal może się rozwijać, bo jako zawodnik zawsze masz coś do poprawy. Ale jego obecna forma jest całkiem dobra i widać, że stał się większym liderem, który może pomóc reprezentacji, więc mam nadzieję, że zostanie powołany na najbliższe mecze kadry.