John O’Shea: Ruben Amorim emanuje pasją i szczerością. Mam nadzieję, że poprowadzi Man Utd do sukcesu w Lidze Europy
Według Johna O’Shea, Ruben Amorim stoi przed doskonałą okazją, aby zbudować w klubie odpowiednią dynamikę, jeśli Manchester United awansuje do...

Według Johna O’Shea, Ruben Amorim stoi przed doskonałą okazją, aby zbudować w klubie odpowiednią dynamikę, jeśli Manchester United awansuje do finału Ligi Europy i zdobędzie trofeum.
Były obrońca „Czerwonych Diabłów” twierdzi, że zwycięstwo w rozgrywkach będzie miało ogromne znaczenie przed kolejną kampanią.
– Naprawdę miło go widzieć, bo ewidentnie nosi serce na dłoni – mówił O’Shea na temat sześciu miesięcy pracy Portugalczyka, gdy podczas wydarzenia organizowanego przez United Foundation na Uniwersytecie Ulster, prezentował swoją bieżącą działalność w Derry-Londonderry i ogłosił nowe partnerstwo z Międzynarodowym Funduszem na rzecz Irlandii (IFI).
– Widać, jak wiele w nim pasji i szczerości w wywiadach przed- i pomeczowych. Nie ma miejsca, aby się ukryć. Oczywiście, pracował na wysokim poziomie, a teraz wszedł w intensywność Premier League, do której musi się dostosować, co zajmie mu trochę czasu. Mam nadzieję, że jeśli uda nam się dotrzeć do tego europejskiego finału, to będzie to okazja na osiągnięcie sukcesu pod jego przewodnictwem.
– Jeśli to osiągnie, to zyska tym dużo impetu. Słuchajcie, Manchester United zawsze będzie atrakcyjną propozycją, ale musimy zmierzyć się z rzeczywistością: obecnie na rynku transferowym jest większa konkurencja. Kiedy wygrywasz trofea, to zawsze przyciągasz zawodników.
W trakcie swojej kariery piłkarskiej, Irlandczyk był znany ze swojej wszechstronności i dostrzega to również u Noussaira Mazraouiego.
– Od samego początku jego elastyczność i zdolność do adaptacji były bardzo pomocne dla zespołu. Wykazał się naprawdę dobrymi cechami w defensywie, szczególnie w sytuacjach jeden na jeden, a także był w stanie wnieść swój wkład w ataku. Myślę, że okazał się naprawdę pozytywnym transferem.
43-latek wskazał również Matthijsa de Ligta i Leny’ego Yoro, jako parę obrońców, u których zaczynamy dostrzegać najlepsze walory, po tym, jak przystosowali się do angielskiego futbolu.
– Myślę, że Matthijs, uczciwie mówiąc, ostatnio doznał kontuzji, ale naprawdę zaczął pokazywać lepszą formę i jakość, którą wszyscy wiedzą, że posiada. Przy tej konsekwencji to była kwestia czasu. Musiał wrócić na swój poziom, poznać nowych kolegów z drużyny, a zadomowienie się w angielskiej Premier League może zająć kilka miesięcy. Jeśli chodzi o Leny’ego, nie mamy obaw, że się rozwinie i będzie doskonałym zawodnikiem. Widać to nie tylko teraz, ale sądzę, że będzie częścią defensywy Manchesteru United przez wiele kolejnych lat, bez względu na system gry trójką, czy czwórką z tyłu.