Elisabetta Piqué: Kto chce Parolina na papieża – i dlaczego miał złe relacje z Franciszkiem

Znana argentyńska dziennikarka, która była blisko papieża Franciszka i dysponowała stąd wieloma unikalnymi informacjami, poświęciła uwagę szansom kardynała Pietro Parolina na wybór na następcę św. Piotra. Elisabetta Piqué w „La Nacion” pisze, że na Parolina liczy przede wszystkim środowisko kurialne oraz dyplomatyczne. Uważają, że Parolin doprowadziłby do scentralizowania władzy w Sekretariacie Stanu, co podniosłoby ich znaczenie oraz dało im większe finansowe możliwości.

Pietro Parolin, jak każdy sekretarz stanu, jest uważany za najbliższego współpracownika papieża. Stąd wielu obawia się, że jego pontyfikat byłby pełną kontynuacją pontyfikatu poprzednika. W przypadku Pietro Parolina tak jednak nie jest.

Elisabetta Piqué zwraca uwagę, że Franciszek i Parolin nie żyli ze sobą bynajmniej zbyt dobrze. Owszem, to Franciszek w 2013 roku powierzył Parolinowi stanowisko sekretarza stanu. Ich relacje uległy jednak ochłodzeniu.

W styczniu tego roku Franciszek zdecydował, że przedłuży kadencję kardynała Giovanni Battisty Re na urzędzie Dziekana Kolegium Kardynalskiego. Dlaczego? Dziekana co do zasady nie wskazuje papież, ale kardynałowie w randze kardynała-biskupa. Kadencja jest pięcioletnia, ale papież może zdecydować o jej przedłużeniu. Gdyby nie zdecydował się przedłużyć kadencji kardynała Re, kardynałowie mogliby wybrać na dziekana właśnie Parolina. To sprawiłoby, twierdzi Elisabetta Piqué, że Parolin uzyskałby jeszcze większy rozgłos. Przewodniczyłby przecież mszy pogrzebowej, na niego zwróciłyby się oczy całego świata.

Franciszek ewidentnie chciał tego uniknąć.

Na tym nie koniec. Elisabetta Piqué przypomina, że podczas hospitalizacji Franciszka w marcu i kwietniu, papież niechętnie dopuszczał do siebie kardynała Parolina. Wolał spotykać się nawet z Giorgią Meloni, ale niekoniecznie ze swoim sekretarzem stanu. Kiedy ten już go odwiedzał, czynił to zawsze w towarzystwie swojego zastępcy, Edgara Peny Parry. Według źródeł Pique było tak dlatego, że Franciszek Parolinowi nie ufał, arcybiskupowi Pena Parra – tak.

Do analizy Pique można dodać jeszcze jeden znamienny fakt.

W 2023 roku Franciszek ogłosił adhortację „Laudate Deum” dotyczącą ochrony środowiska i polityki międzynarodowej. Jednak z prac nad tym dokumentem… całkowicie wykluczono Sekretariat Stanu kardynała Parolina. Według informacji przekazanych wówczas przez amerykański „The Pillar”, Sekretariat Stanu otrzymał szkic dokumentu na krótko przed publikacją, nie mając nawet czasu na zasugerowanie jakichkolwiek zmian. Tymczasem zgodnie ze stałą praktyką Watykanu wszystkie dokumentu zawierające odniesienia polityczne przechodzą przez Sekretariat Stanu. Ma to zapewnić spójność polityki międzynarodowej i realizację określonej strategicznej wizji. Co więcej Sekretariat Stanu konsultuje się też zwykle z dyplomatami z całego świata, żeby dzięki temu nie publikować dokumentów, które mogą rodzić problemy czy wywoływać jakieś kryzysy.

Doprowadziło to do swoistej dyskredytacji Sekretariatu Stanu. Z urzędem ze strony USA kontaktował się na przykład John Kerry, ale uwagi, jakie zgłosił, nie miały żadnego znaczenia – ze względu na przygotowanie „Laudate Deum” w ukryciu nie dało się ich przekazać papieżowi.

Franciszek doprowadził zresztą do szeregu zmian, które ograniczyły możliwości Sekretariatu Stanu w dziedzinie kontrolowania watykańskich finansów. Wiele wskazuje na to, że kiedy w 2020 roku wybuchła afera wokół kardynała Angelo Becciu, który wcześniej był substytutem Sekretariatu Stanu, czyli de facto jego wiceszefem, Franciszek całkowicie stracił zaufanie do Parolina.

Źródła: lanacion.com.ar, PCh24.pl

Pach

Artykuł Elisabetta Piqué: Kto chce Parolina na papieża – i dlaczego miał złe relacje z Franciszkiem pochodzi z serwisu PCH24.pl.