Dwa błyski, jeden błąd i trzy punkty. Wisła Kraków wygrywa w Opolu

Na Oleskiej nie było nudy. Wisła Kraków rozstrzygnęła losy meczu z Odrą Opole jeszcze przed przerwą, ale emocji nie brakowało również po niej. Dwa celne ciosy krakowian, jeden własny nokaut i nerwowa końcówka. „Biała Gwiazda” wraca do domu z pełną pulą i czwartym z rzędu zwycięstwem w lidze. Mecz, który trzeba było wygrać Dla Wisły […] Artykuł Dwa błyski, jeden błąd i trzy punkty. Wisła Kraków wygrywa w Opolu pochodzi z serwisu KRKnews.

Kwi 13, 2025 - 19:25
 0
Dwa błyski, jeden błąd i trzy punkty. Wisła Kraków wygrywa w Opolu

Na Oleskiej nie było nudy. Wisła Kraków rozstrzygnęła losy meczu z Odrą Opole jeszcze przed przerwą, ale emocji nie brakowało również po niej. Dwa celne ciosy krakowian, jeden własny nokaut i nerwowa końcówka. „Biała Gwiazda” wraca do domu z pełną pulą i czwartym z rzędu zwycięstwem w lidze.

Mecz, który trzeba było wygrać

Dla Wisły to był mecz z gatunku „nie można stracić punktów”. Zespół Mariusza Jopa dobrze o tym wiedział i od pierwszego gwizdka wziął się do pracy. Już w 37. sekundzie Angel Rodado, cofnięty ostatnio do drugiej linii, a w niedzielę znów na szpicy, dał jasny sygnał, że nie przyjechał do Opola na wycieczkę – pierwszy celny strzał, pierwsze ostrzeżenie.

Wisła grała dojrzalej. Miała piłkę, miała pomysł, miała też cierpliwość. Odra? Liczyła głównie na stałe fragmenty i długie piłki za plecy obrońców. W pierwszej połowie to nie działało. Adrian Purzycki spróbował efektownej przewrotki, ale więcej z tego było huku niż zagrożenia.

Dwie minuty prawdy

Przełamanie przyszło w końcówce pierwszej połowy. Najpierw 42. minuta – perfekcyjne dośrodkowanie Kacpra Dudy, a Rafał Mikulec, który przyszedł do Wisły jako solidny, ale nieefektowny lewy obrońca, uderzył głową jak rasowy napastnik. Technika, precyzja, gol. Minęło 120 sekund, a krakowianie znów trafili. Szybka akcja – Mikulec, Alfaro, Rodado – i Hiszpan znów pokazał, że wie, gdzie jest bramka. 2:0, piłka w siatce, ręce w górze. Opole milczy.

Letkiewicz podaje tlen

Po zmianie stron wszystko mogło się posypać. Wisła, zamiast kontrolować wydarzenia, pozwoliła sobie na nonszalancję. Błąd Rodado przy wyprowadzeniu piłki, dośrodkowanie Mateusza Czyżyckiego i… dramat bramkarza. Patryk Letkiewicz wypuszcza piłkę z rąk, a ta turla się do bramki. Samobój. 1:2. Rywal odżywa.

Choć do końca pozostawało ponad 40 minut, Wisła nie dała sobie wyrwać zwycięstwa. Grała może już bez błysku, ale skutecznie w defensywie. Odra próbowała – zmiany, korekty, nowe twarze – ale nie miała argumentów. Krakowianie spokojnie przetrwali napór.

Wartościowe trzy punkty

To nie był koncert, to nie był pokaz siły. Ale była skuteczność, był charakter, była zimna krew. A to w wyścigu o Ekstraklasę liczy się bardziej niż styl. Czwarta wygrana z rzędu pokazuje, że zespół Mariusza Jopa znalazł swój rytm.

Angel Rodado? Gol, asysta, błąd. Mikulec? Gol i udział przy drugim trafieniu. Letkiewicz? Bohater negatywny, ale bez konsekwencji w postaci punktowej straty. W Wiśle każdy miał swój moment – lepszy lub gorszy – ale jako drużyna zadziałała jak należy.

 

Artykuł Dwa błyski, jeden błąd i trzy punkty. Wisła Kraków wygrywa w Opolu pochodzi z serwisu KRKnews.