Czy usunięcie konta przez Instagram — po zgłoszeniu naruszenia praw autorskich — potwierdza, że takie naruszenie miało miejsce?
A skoro niedawno było o tym, że porównywarka internetowa nie prowadzi zakazanej reklamy porównawczej — jeśli nie jest konkurentem podmiotów, których oferty porównuje, dziś czas na kilka zdań o tym, że usunięcie konta użytkownika przez serwis internetowy Instagram — pod zarzutem naruszenia praw autorskich — nie jest dowodem, że takie naruszenie miało miejsce. I, nieco na ... Dowiedz się więcej Tekst Czy usunięcie konta przez Instagram — po zgłoszeniu naruszenia praw autorskich — potwierdza, że takie naruszenie miało miejsce? pojawił się poraz pierwszy w Czasopismo Lege Artis.
A skoro niedawno było o tym, że porównywarka internetowa nie prowadzi zakazanej reklamy porównawczej — jeśli nie jest konkurentem podmiotów, których oferty porównuje, dziś czas na kilka zdań o tym, że usunięcie konta użytkownika przez serwis internetowy Instagram — pod zarzutem naruszenia praw autorskich — nie jest dowodem, że takie naruszenie miało miejsce. I, nieco na marginesie: czy propozycja biznesowego spotkania w klubie LGBT — z prezesem spółki — może naruszać dobra osobiste tej spółki? (wyrok Sądu Najwyższego z 28 stycznia 2025 r., II CSKP 2398/22).
opis stanu faktycznego:
- zaczęło się od publikowanych w sieci dowcipnych filmików, memów itp. rozrywkowego i kpiarskiego kontentu, po części okraszanego urywkami zaczerpniętymi z audycji telewizyjnych;
- (dla dociekliwych: pozostawione w uzasadnieniu okruszki pozwoliły ustalić, że stronami sporu była spółka TVN S.A. oraz Vogule Poland sp. z o.o.);
- przez pewien czas nadawca tolerował takie historie, jednak od pewnego momentu zaczęła się przyglądać twórczości Vogule, także pod kątem naruszenia praw autorskich; były jakieś próby dogadania się i ustalenia zasad korzystania z materiałów telewizyjnych, ale finalnie Instagram usunął, na zasadzie notce & takedown, konto memiarzy (przez co zniknęła także twórczość niedotycząca TVN);
art. 23 kodeksu cywilnego
Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.
art. 43 kc
Przepisy o ochronie dóbr osobistych osób fizycznych stosuje się odpowiednio do osób prawnych.
- dość rzec, że sytuacja się na tyle zaogniła, że ludzie przestali z siebie rozmawiać, Vogule zaczęło jechać po TVN coraz mocniej — nadawca potraktował to jako hejt, kpiarze całkiem na poważnie zaczęli mówić o cenzurze mediów…
- …ktoś tam próbował coś łagodzić, padła nawet propozycja spotkania („moja szefowa pyta tylko czy jest możliwość spotkania w [klubie muzycznym dla społeczności LGBTQ” — szef działu antypirackiego do prezesa spółki);
- …więc finalnie TVN pozwała Vogule o ochronę dóbr osobistych (i vice-versa — tu jednym z argumentów była niestosowność propozycji spotkania w klubie kojarzonym z mniejszościami seksualnymi);
orzeczenie sądu:
- sąd I instancji zakazał Vogule rozpowszechniania informacji, by TVN dążyła do cenzury i nastawała na wolność słowa w internecie, w tym na zakaz memotwórczości, a także nakazał publikację stosownego oświadczenia, a także nakazał, by TVN przeprosiła za zarzuty, iż Vogule ciągle łamała prawa autorskie, promowała hejt i pasożytowała na materiałach telewizyjnych (można powiedzieć, że do przerwy w meczu TVN-Vogule było 2:1);
- natomiast sąd odwoławczy uznał, iż chociaż wzajemna napieprzanka doprowadziła do naruszenia renomy i dobrego imienia obu spółek, to jednak generalnie działania te sprowadzały się do przedstawienia własnych ocen, zatem jako oceny wartościujące mieściły się w granicach swobody wypowiedzi, a więc nie były bezprawne;
- zaś zmieniając wyrok wyrok oddalił roszczenia Vogule Poland całości, zaś częściowo podtrzymując roszczenia TVN (odnoszące się do zarzutu, iż że telewizja „ukradła” dwa utwory) uchylił postanowienie dotyczące złożenia oświadczenia (czyli po weryfikacji VAR-em TVN wygrał 1:0);
- co istotne: oba sądy zgodziły się, że usunięcie konta użytkownika przez internetowy serwis Instagram, dokonane pod zarzutem naruszenia praw autorskich innych podmiotów, może posłużyć jako dowód, iż takie naruszenie miało miejsce — ale propozycja spotkania w klubie gejowskim, nawet jeśli może być interpretowana jako naruszenie dóbr osobistych adresata, to na pewno nie godzi w renomę i dobre imię kierowanej przezeń spółki;
orzeczenie Sądu Najwyższego:
- analizując skargę kasacyjną wniesioną przez Vogule, SN zgodził się z argumentem, iż wystosowanie niestosownego zaproszenia do spotkania może prowadzić do bezprawnego naruszenia dóbr osobistych;
- jednak odkąd spotykają się ze sobą ludzie, a nie spółki, to owo naruszenie może z tego wywodzić osoba fizyczna, a nie osoba prawna;
- Vogule nie ma w ogóle racji twierdząc, że cytowanie cudzej wypowiedzi (że stacja TVN „ukradła” utwory) zwalnia od ew. odpowiedzialności; nie chodzi tu jednak o nieadekwatność potocznego słowa „kradzież” w odniesieniu do praw autorskich — chodzi o to, że przyklepywanie bez namysłu i sprawdzenia, choćby było wykonywane w ramach działalności prasowej, nie oznacza zachowania rzetelności;
- jako słuszny natomiast uznano argument, iż obowiązku przedstawienia dowodów na poparcie roszczeń nie może zastąpić wskazanie działania innego podmiotu: usunięcie konta użytkownika przez serwis Instagram, pod zarzutem naruszenia praw autorskich, nie jest potwierdzeniem, iż takie naruszenie miało miejsce; usługodawca działa wszakże w ramach określonej procedury (dziś wynikałaby ona z rozporządzenia DSA), niekoniecznie weryfikując zgłoszenia — fakt, iż podjął określoną decyzję nie może rzutować na obowiązki stron w kontekście dowodzenia i obowiązki sądu w zakresie oceny przedstawionych dowodów.
Biorąc zatem pod uwagę, iż sąd odwoławczy poświęcił swą uwagę na „szeroki (można rzec nawet: nadmierny) wywód teoretyczny” dotyczący swobody wypowiedzi, „przekraczający zdecydowanie objętość wymaganą dla uzasadnienia orzeczenia”, przeoczając kwestie istotne merytorycznie, SN uchylił zaskarżony wyrok i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania w apelacji.
Tekst Czy usunięcie konta przez Instagram — po zgłoszeniu naruszenia praw autorskich — potwierdza, że takie naruszenie miało miejsce? pojawił się poraz pierwszy w Czasopismo Lege Artis.