Będzie zawiadomienie do prokuratury po debacie. "Nienawistne wypowiedzi"

Magdalena Biejat, kandydatka Lewicy na prezydenta, zapowiedziała w mediach społecznościowych, że złoży zawiadomienie do prokuratury w związku z pełnymi nienawiści wypowiedziami Grzegorza Brauna, które padły podczas dzisiejszej debaty prezydenckiej. Kandydatka Lewicy Magdalena Biejat podczas debaty w "SE" wspomniała podczas jednego ze swoich wystąpień o słowach Grzegorza Brauna z początku tego wydarzenia. – To jest skandaliczne, że pozwala się, aby antysemicki ściek pana Brauna przeszedł bez echa. To są skandaliczne słowa – mówiła. I dodała: – Nie ma żadnej wymówki, aby stosować antysemityzm. Ja nie będę milczeć, gdy ludzie mówią takie rzeczy. Będzie zawiadomienie do prokuratury po debacie Chodziło o wypowiedź Grzegorza Brauna, który w odpowiedzi na pytanie Adriana Zandberga, a które brzmiało: "Dlaczego broni się pan rękami i nogami przed tym, żeby powiedzieć, że Władimir Putin jest zbrodniarzem", stwierdził: – Po pierwsze, chwała Bogu, nie graniczymy z żydowskim państwem położonym w Palestynie. (...) Izrael jest Polakom stręczony jako sojusznik, lotniskowiec cywilizacji europejskiej. Po czym dodał: – Powinniśmy robić dobre interesy z Rosją. Biejat do sprawy odniosła się także w serwisie X. "Demokracja to przestrzeń ścierania się poglądów. Czasem skrajnych. Ale ta wolność ścierania się poglądów nie może być usprawiedliwieniem propagowania nienawiści. I to powinno łączyć wszystkich ponad podziałami" – czytamy w jej wpisie. "W sprawie nienawistnych wypowiedzi Grzegorza Brauna, które padły podczas dzisiejszej debaty złożę jutro doniesienie do prokuratury" – zapowiedziała kandydatka Lewicy na prezydenta.

Kwi 28, 2025 - 21:20
 0
Będzie zawiadomienie do prokuratury po debacie. "Nienawistne wypowiedzi"
Magdalena Biejat, kandydatka Lewicy na prezydenta, zapowiedziała w mediach społecznościowych, że złoży zawiadomienie do prokuratury w związku z pełnymi nienawiści wypowiedziami Grzegorza Brauna, które padły podczas dzisiejszej debaty prezydenckiej. Kandydatka Lewicy Magdalena Biejat podczas debaty w "SE" wspomniała podczas jednego ze swoich wystąpień o słowach Grzegorza Brauna z początku tego wydarzenia. – To jest skandaliczne, że pozwala się, aby antysemicki ściek pana Brauna przeszedł bez echa. To są skandaliczne słowa – mówiła. I dodała: – Nie ma żadnej wymówki, aby stosować antysemityzm. Ja nie będę milczeć, gdy ludzie mówią takie rzeczy. Będzie zawiadomienie do prokuratury po debacie Chodziło o wypowiedź Grzegorza Brauna, który w odpowiedzi na pytanie Adriana Zandberga, a które brzmiało: "Dlaczego broni się pan rękami i nogami przed tym, żeby powiedzieć, że Władimir Putin jest zbrodniarzem", stwierdził: – Po pierwsze, chwała Bogu, nie graniczymy z żydowskim państwem położonym w Palestynie. (...) Izrael jest Polakom stręczony jako sojusznik, lotniskowiec cywilizacji europejskiej. Po czym dodał: – Powinniśmy robić dobre interesy z Rosją. Biejat do sprawy odniosła się także w serwisie X. "Demokracja to przestrzeń ścierania się poglądów. Czasem skrajnych. Ale ta wolność ścierania się poglądów nie może być usprawiedliwieniem propagowania nienawiści. I to powinno łączyć wszystkich ponad podziałami" – czytamy w jej wpisie. "W sprawie nienawistnych wypowiedzi Grzegorza Brauna, które padły podczas dzisiejszej debaty złożę jutro doniesienie do prokuratury" – zapowiedziała kandydatka Lewicy na prezydenta.