1923 - sezon 2, odcinek 6 - recenzja
Nowy odcinek 1923 dobrze przygotowuje grunt pod finał serialu. Twórcy nie bali się uśmiercić kilku istotnych postaci w celu podniesienia emocji i zdynamizowania akcji.Oznaką tego, że zbliżamy się do końca serialu, jest masowe zabijanie ważnych postaci. Najwięcej pod tym względem działo się w wątku Teonny, choć akurat za podniesienie emocji odpowiadał przede wszystkim ojciec Renaud, który wpadł w pewnego rodzaju morderczy szał. Choć przejął się śmiercią Pete’a Plenty Clouds, to bez żadnych skrupułów...Zobacz pełną treść wpisu w serwisie naEKRANIE.pl


Zobacz pełną treść wpisu w serwisie naEKRANIE.pl