Zanim zapłacisz kartą w sklepie, warto spojrzeć na terminal. O tym zagrożeniu prawie w ogóle się nie mówi

Wiele osób płaci kartą w sklepie i niespecjalnie może przy tym zwracać uwagę na terminal płatniczy. Zazwyczaj zależy im bowiem na czasie, więc po prostu przykłada do niego kartę lub wsuwa ją w odpowiednie miejsce, wpisuje PIN i zapomina o sprawie.

Warto jednak czasem zwolnić i bliżej przyjrzeć się urządzeniu, ponieważ w określonych przypadkach możemy trafić na podrobiony terminal.

Podrobiony terminal płatniczy w sklepie

Część osób może zdawać sobie sprawę z tego, jakie niebezpieczeństwa związane są z używaniem bankomatów. Na urządzeniach można bowiem zainstalować urządzenia skimmingowe, których zadaniem jest kopiowanie danych karty płatniczej.

Wprawdzie w Polsce większość kart płatniczych korzysta już z chipów zabezpieczających, ale dalej na pasku magnetycznym zapisywane są niektóre dane zabezpieczające. Warto więc zwracać uwagę na to, jak wygląda bankomat i czy nie ma na nim zainstalowanych dodatkowych urządzeń. Niestety, ale warto także przyglądać się terminalom płatniczym w sklepach.

Zainstalowanie skimmera zajmuje kilka sekund, a na dodatek urządzenie może być trudne do zauważania. W przypadku tego typu urządzeń skanowanie odbywa się, kiedy przejedziemy kartą, by odczytać dane z paska i wpiszemy kod PIN na klawiaturze. Takich terminali w Polsce jest coraz mniej, ale dalej możemy je spotkać przy kasach samoobsługowych. Widujemy je także w zwykłych sklepach.

Karty płatnicze w Polsce korzystające z chipów zabezpieczających są względnie bezpieczne na takie ataki. Nawet karta włożona do terminala uwierzytelniana jest bowiem numerem PIN oraz chipem. Skimmery w większości potrzebują zeskanowania danych z paska magnetycznego.

Będąc więc na wyjazdach za granicą (szczególnie USA), dobrze zwrócić uwagę na to, jak wygląda terminal płatniczy i czy musimy przeciągać przez niego kartę.

Czy to oznacza, że w Polsce nie mamy w ogóle powodów do obaw? Niestety nie do końca. Już dobre 10 lat temu pojawiły się bowiem tzw. shimmery, czyli sprzęty odczytujące dane z chipów umieszczonych w karcie płatniczej.

Zasada działania jest podobna do skimmerów, ale wymaga od przestępców zamontowania urządzenia już bezpośrednio w czytniku kart terminala płatniczego. Urządzenie pośredniczy wtedy w transakcji i „podsłuchuje” informacje wysyłane do banku w celu uwierzytelniania. To pozwala na pozyskanie częściowych informacji z karty, a w tym i numeru PIN.

Mając takie dane, możliwe jest stworzenie klonu naszej karty płatniczej i wykorzystanie jej np. do robienia zakupów przez sieć. Szczególnie na niewielkie kwoty, które nie zawsze wymagają dodatkowe uwierzytelnienia w aplikacji czy numeru CVV2.

Jak się zabezpieczyć?

Przede wszystkim uważnie przyglądać się urządzeniom – zarówno bankomatom, ale też terminalom płatniczym. Jeżeli cokolwiek budzi nasze obawy, zaniechajmy płatności i porozmawiajmy z obsługą sklepu.

Bezpieczniejszą metodą są także płatności zbliżeniowe, BLIK czy z wykorzystaniem telefonu. Brak fizycznego kontaktu z terminalem płatniczym sprawia, że przestępcy nie mogą pozyskać wszystkich niezbędnych informacji potrzebnych do tego, by wykorzystać je do nieautoryzowanych przez nas płatności.

Dobrze także ustawić w banku odpowiednie limity na kartach płatniczych oraz to, by płatności realizowane przez internet wymagały dodatkowego uwierzytelnienia. Lepiej się zabezpieczyć, niż potem żałować.

Źródło: FBI / Niebezpiecznik / KrebsOnSecurity Zdjęcie otwierające: Ruslan Khismatov / Shutterstock

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Artykuł Zanim zapłacisz kartą w sklepie, warto spojrzeć na terminal. O tym zagrożeniu prawie w ogóle się nie mówi pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.