KLASYKI PRL. CZ. 21 – DOMOWE WAFELKI
Blok czekoladowy, rurki z kremem, ciastka przez maszynkę, budyń waniliowy, kasza z sokiem malinowym, krem sułtański, galaretki z bitą śmietana i wiele innych słodkości. To były desery mojego dzieciństwa. W sklepach było niewiele i w domowych kuchniach, mamy i babcie tworzyły coś z niczego. Potem przyszły czasy kartek i było jeszcze gorzej. Inwencjom twórczym gospodyń […]

Blok czekoladowy, rurki z kremem, ciastka przez maszynkę, budyń waniliowy, kasza z sokiem malinowym, krem sułtański, galaretki z bitą śmietana i wiele innych słodkości. To były desery mojego dzieciństwa. W sklepach było niewiele i w domowych kuchniach, mamy i babcie tworzyły coś z niczego. Potem przyszły czasy kartek i było jeszcze gorzej. Inwencjom twórczym gospodyń nie było końca. Z tego, co było tworzono klasyki tamtych czasów. Wszechobecne mleko w proszku mieszano z czasami dostępnym kakao. Otrzymywano masy do przekładania suchych wafli. Pamiętam jak dziś, kiedy mama smarowała naprzemiennie wafle dżemem i masą kakaową. Następnie całość przygniatała deską do krojenia, ciężkimi książkami i odstawiała na kilka godzin. Szczytem rozpusty było smarowanie wierzchu wafli, polewą z margaryny, cukru i kakao. Czasami do masy dodawano mielone orzechy włoskie lub laskowe i wtedy wafle przypominały smakiem pischingery. Gdy w sklepie pojawiały się batony Prince Polo lub torcik wedlowski, to był szał i kupowało się tyle, ile się dało. Jednak powiem szczerze, domowe wafelki były najlepsze.
SKŁADNIKI:
– 1 opakowanie wafli (170 g), 5 sztuk
– 200 g wegańskiej margaryny
– 120 g cukru
– 60 g kakao
– 125 g mleka owsianego lub innego
– gęsty dżem, a najlepsze powidła śliwkowe na posmarowanie dwóch blatów
WYKONANIE:
– do garnka włożyć margarynę, mleko owsiane i cukier. Podgrzewać do roztopienia margaryny. Wyłączyć grzanie. Dodać kakao i wymieszać dokładnie. Wystudzić i podzielić na połowę
– pierwszy blat posmarować powidłami, drugi i trzeci masą kakao i czwarty powidłami. Przykryć ostatnim blatem. Obciążyć deską do krojenia i książkami. Odstawić na kilka godzin. Pokroić w kwadraty lub trójkąty i włożyć na kilka godzin do lodówki