Zabili go. I? / Ĺowca nagrĂłd
W piekle znĂłw nie dzieje siÄ najlepiej. Co dokĹadnie, tego siÄ z serialu "Ĺowca nagrĂłd" nie dowiemy. Poznamy za to opĹakane skutki panujÄ
cego tam chaosu. Na ZiemiÄ co chwilÄ trafiajÄ
bowiem uciekinierzy z najwiÄkszego wiÄzienia w historii. A wĹadca piekieĹ zamiast samemu pofatygowaÄ siÄ, by zbiegĂłw zĹapaÄ, postanowiĹ â jak na prawdziwÄ
korporacjÄ przystaĹo â zleciÄ to zadanie podwykonawcom, ktĂłrzy
W piekle znĂłw nie dzieje siÄ najlepiej. Co dokĹadnie, tego siÄ z serialu "Ĺowca nagrĂłd" nie dowiemy. Poznamy za to opĹakane skutki panujÄ
cego tam chaosu. Na ZiemiÄ co chwilÄ trafiajÄ
bowiem uciekinierzy z najwiÄkszego wiÄzienia w historii. A wĹadca piekieĹ zamiast samemu pofatygowaÄ siÄ, by zbiegĂłw zĹapaÄ, postanowiĹ â jak na prawdziwÄ
korporacjÄ przystaĹo â zleciÄ to zadanie podwykonawcom, ktĂłrzy pracujÄ
za moĹźliwoĹÄ powrotu do Ĺźycia. Szansa ta nie jest jednak dana na zawsze, bo w kaĹźdej chwili mogÄ
wrĂłciÄ do piekĹa, a na ich miejsce wysĹany zostanie inny nieszczÄĹnik zadowolony, Ĺźe dostaĹ "drugÄ
szansÄ". W serialu platformy Prime Video "Ĺowca nagrĂłd" wykonawcÄ
woli wĹadcy piekĹa zostaje Hub Halloran (Kevin Bacon) â prawdziwy Ĺowca przestÄpcĂłw, ktĂłry za Ĺźycia zbiera za nich nagrody. Pewnego dnia bohater wpada w zastawionÄ
na niego puĹapkÄ i umiera z poderĹźniÄtym gardĹem. ChwilÄ potem wraca jednak do Ĺźywych. Jak dowiaduje siÄ od przedstawicielki piekielnej korporacji, staĹo siÄ tak po interwencji diabĹa, ktĂłry wyznaczyĹ mu zdanie chwytania demonicznych zbiegĂłw. Hub Halloran juĹź wkrĂłtce bÄdzie miaĹ rÄce peĹne roboty. A dojdÄ
do tego problemy osobiste... PomysĹ na opowieĹÄ o wysĹannikach piekieĹ polujÄ
cy na szataĹskich uciekinierĂłw nie jest nowy, ale pierwszy odcinek "Ĺowcy nagrĂłd" obiecywaĹ ciekawÄ
wariacjÄ na ten temat. PĂłĹgodzinna formuĹa sugerowaĹa wartkÄ
akcjÄ. TwĂłrcy nie ĹźaĹowali sztucznej krwi, wiÄc moĹźna byĹ oczekiwaÄ takĹźe duĹźo efekciarskiej przemocy. WystarczyĹa juĹź tylko spora dawka humoru i klimat poĹudniowych stanĂłw i voila: fajny serial rozrywkowy gotowy. Nie tak szybko. Z kaĹźdym kolejnym odcinkiem coraz jaĹniejsze staje siÄ, Ĺźe pilot byĹ tylko przynÄtÄ
. Humoru w serialu bÄdzie coraz mniej, a krĂłtka forma sprawi, Ĺźe kaĹźdy odcinek zmieni siÄ raczej w streszczenie fabuĹy niĹź jej opowiadanie. TwĂłrcy z niejasnych powodĂłw poszli bowiem w stronÄ historii peĹnej rodzinnych problemĂłw oraz dywagacji o grzechu i cenie, jakÄ
pĹaci siÄ za umowy z diabĹem. W efekcie na polowanie na demony nie ma juĹź czasu. Wszystko, co ma zwiÄ
zek z piekielnymi uciekinierami, sprowadza siÄ do informacji, Ĺźe pojawiĹ siÄ nowy demon, oraz krĂłtkiej sekwencji konfrontacji. Te na szczÄĹcie sÄ
doĹÄ krwawe, ale mimo wszystko trudno nie mieÄ poczucia niedosytu. Szkoda, Ĺźe twĂłrcy zdecydowali siÄ na pĂłĹgodzinne odcinki zamiast godzinnych. BĹÄdem byĹo teĹź postawienie na przesadzonÄ
brutalnoĹÄ, ktĂłrej nie rĂłwnowaĹźy humor. Relacje rodzinne opisywane sÄ
zaĹ niczym w meksykaĹskiej telenoweli. Wszystko to razem sprawia, Ĺźe "Ĺowca nagrĂłd" nie jest serialem, jakiego spodziewaĹem siÄ po obejrzeniu pilotowego odcinka. Nie znaczy to rzecz jasna, Ĺźe "Ĺowca nagrĂłd" zasĹuguje na caĹkowite potÄpienie. Sam pomysĹ fabularny, mimo braku oryginalnoĹci, pozostaje interesujÄ
cy. I gdyby trochÄ wiÄcej miejsca poĹwiÄcono na polowania na demony, byĹoby naprawdÄ nieĹşle. Wielkim plusem serialu jest jego strona muzyczna. I chodzi tu nie tylko o dobĂłr piosenek na soundtracku, ale takĹźe o utwory wykonywane przez Kevina Bacona i Jennifer Nettles. WyraĹşnie widaÄ, Ĺźe oboje majÄ
doĹwiadczenie jako piosenkarze, co uwiarygadnia grane przez nich postacie (ktĂłre zwiÄ
zane sÄ
z muzycznÄ
scenÄ
). Za ich sprawÄ
najwiÄkszÄ
frajdÄ z oglÄ
dania bÄdÄ
mieÄ fani country. Ci, ktĂłrzy liczyli na powtĂłrkÄ z serialu "PotÄpieniec", bÄdÄ
niestety rozczarowani. Â