„Za co my płacimy?” Wisła Kraków upokorzona, kibice wściekli, inwestorzy obserwują (ZDJĘCIA)

Wisła Kraków rozpoczęła rundę wiosenną sezonu 2024/2025 Betclic 1. Ligi w najgorszy możliwy sposób. W starciu 20. kolejki piłkarze „Białej Gwiazdy” przegrali na własnym stadionie ze Zniczem Pruszków 0:1. Porażka nie tylko oddala Wisłę od strefy barażowej, ale wywołała burzę wśród kibiców, którzy wściekli się na nieporadność drużyny. Dodatkowo mecz oglądali potencjalni inwestorzy, co jeszcze […] Artykuł „Za co my płacimy?” Wisła Kraków upokorzona, kibice wściekli, inwestorzy obserwują (ZDJĘCIA) pochodzi z serwisu KRKnews.

Lut 16, 2025 - 10:40
 0
„Za co my płacimy?” Wisła Kraków upokorzona, kibice wściekli, inwestorzy obserwują (ZDJĘCIA)

Wisła Kraków rozpoczęła rundę wiosenną sezonu 2024/2025 Betclic 1. Ligi w najgorszy możliwy sposób. W starciu 20. kolejki piłkarze „Białej Gwiazdy” przegrali na własnym stadionie ze Zniczem Pruszków 0:1. Porażka nie tylko oddala Wisłę od strefy barażowej, ale wywołała burzę wśród kibiców, którzy wściekli się na nieporadność drużyny. Dodatkowo mecz oglądali potencjalni inwestorzy, co jeszcze bardziej podgrzało atmosferę.

Znicz zaskoczył Wisłę – minimalizm wystarczył

Wisła teoretycznie była faworytem, ale rzeczywistość zweryfikowała te przewidywania. Od początku gospodarze starali się narzucić tempo, jednak ich akcje były schematyczne i przewidywalne. Goście konsekwentnie czekali na swoją okazję i doczekali się jej w 27. minucie. Bartłomiej Ciepiela świetnie podał do Pawła Moskwika, który bez zastanowienia uderzył pod poprzeczkę, pokonując Letkiewicza. Wisła nie potrafiła odpowiedzieć, a Znicz spokojnie kontrolował grę.

Do przerwy trybuny stadionu przy Reymonta przypominały beczkę prochu. Gwizdy i okrzyki dezaprobaty zwiastowały, że jeśli Wisła nie odmieni losów meczu, czeka ją ciężka noc.

Bezzębna Wisła i furia kibiców

Po przerwie gospodarze starali się odrobić straty, ale ich pomysły na grę wyglądały jak zacięta płyta – wrzutka za wrzutką, bez konkretnego planu. Defensywa Znicza była dobrze zorganizowana, a bramkarz Misztal nie miał trudności z neutralizowaniem nieporadnych ataków Wisły.

Najbliżej gola gospodarze byli w 69. minucie, kiedy Łukasz Zwoliński trafił w słupek. Chwilę później groźnie kontratakował Znicz, ale uderzenie Okhronczuka zostało wybite na rzut rożny.

Wraz z upływem czasu frustracja kibiców sięgała zenitu. Trybuny zaczęły wykrzykiwać: „Gdzie jest piłka, Wisła gdzie jest piłka?!”, „Gracie jak amatorzy, wracajcie na orlik!”, a nawet „Za co my płacimy?!”. Ostateczny gwizdek spotkał się z prawdziwą falą wściekłości – gwizdy, wyzwiska i ironiczne oklaski dla Znicza. Niektórzy opuszczali stadion jeszcze przed końcem meczu, rzucając pod nosem przekleństwa.

Inwestorzy na trybunach – czy to zmieni los Wisły?

Wszystko to działo się na oczach potencjalnych inwestorów, którzy mieli zobaczyć klub w akcji. Jarosław Królewski potwierdził, że toczą się rozmowy o sprzedaży klubu, choć nie zdradził, kim są zainteresowani.

 – Mieliśmy na stadionie potencjalnych inwestorów. Natomiast to nie jest prosta ani przesądzona sprawa. Przy takich rozmowach zawsze trzeba kierować się rozwagą, bo dotyczą one całej społeczności – powiedział Królewski na łamach „Faktu”.

Jednym z kandydatów do przejęcia Wisły był Wojciech Kwiecień, jednak jego rozmowy z Królewskim zostały wstrzymane. Sam Kwiecień przebywa obecnie na zgrupowaniu Wieczystej Kraków w Turcji, a przyszłość jego zaangażowania w Wisłę pozostaje niepewna.

Jeśli rozmowy zakończą się pozytywnie, to będzie to pozytywne zaskoczenie. Jeśli nie, będziemy szukać innych rozwiązań, żeby Wisła mogła się wydostać z pierwszej ligi – dodał prezes Wisły.

Wisła w kryzysie – co dalej?

Przegrana ze Zniczem to kolejne potknięcie, które potwierdza, że Wisła nie jest gotowa na powrót do Ekstraklasy. Drużyna gra przewidywalnie, brakuje jej pomysłu na ofensywę, a defensywa nieustannie popełnia błędy. Jeśli sytuacja się nie poprawi, frustracja kibiców będzie narastać, a przyszłość klubu pozostanie niepewna.

Czy potencjalni inwestorzy uwierzą w Wisłę po tak słabym występie? Czy Królewski znajdzie sposób, by uratować klub przed kolejnym sezonem marazmu w 1. lidze? Jedno jest pewne – jeśli coś się nie zmieni, Wisła stanie się symbolem upadku dawnych gigantów polskiej piłki.

Miasto szuka dodatkowych źródeł dochodu ze stadionu Wisły Kraków. Studniówki i komunie podratują budżet?

Artykuł „Za co my płacimy?” Wisła Kraków upokorzona, kibice wściekli, inwestorzy obserwują (ZDJĘCIA) pochodzi z serwisu KRKnews.