Wybór papieża: dawna i obecna postać konklawe
Wedle nieoficjalnych informacji, w pierwszych tygodniach maja kardynałowie zbiorą się na konklawe, by wybrać nowego papieża. Zasady przebiegu zgromadzenia są ściśle określone, ale również poważnie zmieniały się na przestrzeni dziejów Kościoła. Jak osobę Ojca świętego wyłaniano dawniej – a jak robi się to obecnie? Kościół katolicki po śmierci lub dobrowolnym ustąpieniu Ojca Świętego, nie może […] Artykuł Wybór papieża: dawna i obecna postać konklawe pochodzi z serwisu PCH24.pl.

Wedle nieoficjalnych informacji, w pierwszych tygodniach maja kardynałowie zbiorą się na konklawe, by wybrać nowego papieża. Zasady przebiegu zgromadzenia są ściśle określone, ale również poważnie zmieniały się na przestrzeni dziejów Kościoła. Jak osobę Ojca świętego wyłaniano dawniej – a jak robi się to obecnie?
Kościół katolicki po śmierci lub dobrowolnym ustąpieniu Ojca Świętego, nie może zbyt długo pozostawać bez swej „głowy” i jak najszybciej musi powołać na ten najwyższy urząd jego następcę. Oczywiście musi się to dokonać po odpowiednim przygotowaniu nie tylko organizacyjnym, ale także, a nawet przede wszystkim, duchowym i modlitewnym. Dlatego winien upłynąć pewien czas od zwolnienia („owdowienia”) Katedry św. Piotra, zanim zostanie wybrany jej nowy gospodarz.
W przypadku śmierci trzeba najpierw oficjalnie pożegnać zmarłego, po czym – zgodnie z przepisami kościelnymi – już po jego pogrzebie trwa jeszcze przez 9 dni oficjalna żałoba (tzw. novendiales), podczas których codziennie sprawowane są Msze święte za jego duszę. I dopiero między 15. a 20. dniem od śmierci papieża można przystąpić do wyboru następcy. W wypadku ustąpienia Benedykta XVI w lutym 2013, gdy dobrowolnie zrzekł się on swego urzędu, konklawe można było zwołać wcześniej.
Pierwsze tysiąclecie
W pierwszych wiekach biskupa Rzymu wybierali wszyscy wierni, obecni na miejscu, spośród miejscowych kapłanów (prezbiterów). Brano przy tym pod uwagę ich gorliwość, znajomość i siłę wiary oraz zdolności organizacyjne.
Pierwsza, znana dokładnie data wyboru papieża to 28 IX 235, gdy ustąpił św. Poncjan (21 VII 230-28 IX 235), zesłany przez Rzymian do kamieniołomów na Sycylii i tam zmarły jako męczennik. Zrzekł się on swej godności, aby ułatwić wybór następcy. Został nim św. Anter (2 XI 235-3 I 236), który rządził Kościołem rzymskim tylko kilka tygodni, gdyż prawdopodobnie też zginął jako męczennik. Trwały wówczas, z większym lub mniejszym nasileniem, prześladowania chrześcijan i większość ówczesnych biskupów Rzymu zginęła za wiarę, toteż zdarzały się krótsze lub dłuższe przerwy na Tronie Piotrowym, np. po śmierci św. Fabiana (10 I 236-20 I 250) jego następcę – św. Korneliusza można było wybrać dopiero w rok później. Po św. Sykstusie II (30 VIII 257-6 VIII 258) Stolica Piotrowa była nieobsadzona prawie 2 lata a po św. Marcelinie (296-304) – prawie 4 (do maja 307).
W wyniku Edyktu Mediolańskiego z 313 ustały prześladowania i nowa wiara szybko zdobywała sobie coraz więcej wyznawców, ale jeszcze przez wiele stuleci wybór kolejnego papieża był wewnętrzną sprawą „ludu rzymskiego”, choć w praktyce coraz więcej do powiedzenia mieli najbardziej wpływowi członkowie miejscowego duchowieństwa. To z ich grona mniej więcej w połowie IV w. zaczyna się tworzyć nowa kategoria wyższych duchownych, zwanych kardynałami. W 769 r. synod na Lateranie postanowił (co zatwierdził papież Stefan III [768-72]), że prawo wyboru mają tylko kardynałowie dwóch grup: biskupi i prezbiterzy (więc bez diakonów, a tym bardziej bez świeckich).
Od końca IV w. znaczny wpływ na wybory biskupów Rzymu mieli cesarze bizantyńscy a w połowie VIII w. (a więc mniej więcej w czasie wspomnianego synodu na Lateranie) wpływy zdobyli władcy zachodni, najpierw Frankowie, a następnie Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego. Prowadziło to nieraz do sporów wokół osoby przyszłego papieża i do wyborów antypapieży, co przedłużało i utrudniało wybory.
Jeśli prześladowania uniemożliwiały niekiedy szybki wybór kolejnego papieża, to po 313 r. bywało odwrotnie, gdy nowego papieża wybierano niemal natychmiast po śmierci poprzednika. Tak było w V i VI wieku, gdy kolejnych papieży, którzy na ogół rządzili Kościołem po kilka lat, wybierano często już po 2-3 dniach. Na przykład św. Bonifacego I (†4 IX 422), następcę św. Zozyma (18 III 417-26 XII 418), wybrano już w dwa dni potem (a może nawet w dniu śmierci poprzednika). A kolejnego – św. Celestyna I (†27 VII 432) wybrano w 6 dni po zgonie Bonifacego, jego zaś następcę – św. Sykstusa III – po 4 dniach (31 VII 432). Podobnych przykładów można przytoczyć więcej.
Kardynałowie
Instytucja kardynalatu w Kościele zachodnim (na Wschodzie jest ona nieznana) sięga mniej więcej IV w. i początkowo ograniczała się tylko do duchowieństwa Wiecznego Miasta. Byli to kapłani i diakoni z najbliższego otoczenia papieża, zwani „cardinales”, czyli głównymi. Z czasem zaczęto określać tym łacińskim słowem biskupów niektórych ważniejszych miast poza Rzymem, w Italii i poza nią, np. Mediolanu, Neapolu, Kolonii, Trewiru, Santiago de Compostela itp. Dawny podział na kardynałów wywodzących się z szeregów biskupów, księży (prezbiterów) i diakonów pozostał do dziś w postaci trzech kategorii kardynałów z tymi właśnie dodatkami.
Od mniej więcej 1150 istnieje Kolegium Kardynalskie, którego honorowym przewodniczącym, czyli dziekanem, jest każdorazowy kardynał-biskup podrzymskiej Ostii (od 25 stycznia 2020 jest nim kard. Giovanni Battista Re). Od połowy XI w. tylko kardynałowie mają prawo wybierać kolejnych papieży. W ciągu wieków zmieniała się liczba i rozszerzał się skład narodowy członków Kolegium: od kilkunastu i tylko Włochów do ponad 250 obecnie z ponad 70 krajów świata.
6 grudnia 1058 po raz pierwszy papieża (Mikołaja II) wybrali tylko kardynałowie-biskupi, a pierwsza elekcja z udziałem wszystkich trzech grup: biskupów, prezbiterow i diakonów, odbyła się 14 lutego 1130, gdy wybrano Innocentego II. Ostatecznie zatwierdził tę zasadę w 1179 Sobór Laterański III (potwierdził to Aleksander III). Ustalono wówczas, że dla ważnego wyboru biskupa Rzymu potrzebna jest większość 2/3 głosów, a aby zapobiec zbytniemu przeciąganiu się obrad, od 9. dnia głosowania elektorom miano zmniejszać ilość i jakość dostarczanego pożywienia, ograniczając je do chleba, wody i wina.
Konklawe
W ścisłym znaczeniu termin ten oznacza zarówno zamknięte miejsce, w którym zbierają się kardynałowie dla wyboru nowego papieża, jak i ich zgromadzenie. Samo to słowo wprowadził do obiegu prawnego i kościelnego Grzegorz X (1271-76) konstytucją „Ubi periculum” z 7 VII 1274, dla określenia zgromadzenia elektorów zamkniętych w celu wyboru „pod kluczem” (cum clave).
Prapoczątki tej instytucji sięgają pierwszej połowy XIII w. Gdy 22 VIII 1241 zmarł Grzegorz IX, Kolegium Kardynalskie liczyło 12 członków, w dodatku dwóch uwięzionych przez niemieckiego cesarza Fryderyka II, wywierającego też naciski na pozostałych. Oznaczało to w praktyce niemożność uzyskania wymaganych 2/3 głosów. Wybory przedłużały się, toteż po kilku tygodniach całkowitego impasu w tej sprawie, władze Rzymu wywarły szczególną presję na kardynałów. Zamknięto ich w południowo-wschodnim skrzydle Palatynu, gdzie mogli kontaktować się tylko między sobą. A gdy i to nie pomogło, zagrożono użyciem wojska i pod takim naciskiem 25 X 1241 (a więc po 2 miesiącach) wybrano Celestyna IV, który jednak zmarł już 10 XI. Jego następcę – Innocentego IV wybrano dopiero 25 VI 1243, czyli po ponad 2,5 roku.
Przełom nastąpił po śmierci 29 XI 1268 Klemensa IV. Ponieważ zmarł on w Viterbo, to tam udali się ze swymi dworami kandydaci na jego następcę. Początkowo było ich 20, a chociaż później liczba ta zmalała do 16, to i tak trudno im było osiągnąć zgodę, gdyż byli głęboko podzieleni na stronnictwa: profrancuskie i proniemieckie (włoskie); co jednak nie psuło im zbytnio humorów, przebywali bowiem w mieście na koszt jego mieszkańców. W trakcie „sede vacante”, czyli braku papieża, zmarło dalszych trzech kardynałów, a jeden – stary i schorowany Enrico Bartolomei de Susa, zresztą dziekan Kolegium, zrzekł się swych praw elektorskich. Doprowadzeni niemal do ruiny mieszkańcy Viterbo użyli drastycznych środków: zamurowali drzwi do pałacu, w którym obradowali kardynałowie i zaczęli im podawać przez dach bardzo skromne pożywienie.
A gdy jeszcze wzmógł się nacisk ze strony nowego francuskiego króla Filipa III i kilku innych ówczesnych władców świeckich, kardynałowie 1 IX 1271 r., a więc po 1006 dniach (prawie 3 lata) wybrali kompromisowego kandydata: archidiakona z Leodium (Liège w dzis. Belgii) Teobalda Viscontiego – nie kardynała! – który przybrał imię Grzegorza X. Dopiero 27 XI tegoż roku objął on oficjalnie swój urząd, z Viterbo wyjechał 12 II następnego roku, a na papieża ukoronował się w Rzymie 27 III 1272 r.
Za jedno z najpilniejszych zadań po wyborze uznał on uporządkowanie spraw związanych z wyborem biskupa Rzymu. I to właśnie on ogłosił wspomnianą konstytucję „Ubi periculum” z 7 VII 1274, w której po raz pierwszy użył słowa „konklawe”, określając tak zgromadzenie kardynałów zamkniętych w celu wyboru „pod kluczem” (cum clave). Dokument określał też zasady i tryb elekcji, m.in. to, że jeżeli w ciągu trzech pierwszych dni elektorzy nie zdołają wybrać papieża, otrzymają mniejsze racje żywnościowe, a sytuacja się powtórzy, jeśli nie wybiorą go w ciągu następnych 5 dni.
Ale nieraz jeszcze dochodziło do długich, choć nie tak rekordowych okresów „bezkrólewia” w Kościele po śmierci kolejnych papieży. Jan XXII, następca Klemensa V (5 VI 1305-20 IV 1314), został papieżem prawie 11 miesięcy po śmierci swego poprzednika, Benedykta XI (7 VII 1304), wybrano 7 VIII 1316 – po 2 latach i ponad 3 miesiącach. Długich, wielomiesięcznych konklawe było jeszcze kilka.
Jak to jest obecnie?
Obecnie obowiązuje konstytucja apostolska „Universi Dominici gregis” (UDG) Jana Pawła II z 22 II 1996 ze zmianami, wprowadzonymi przez Benedykta XVI w motu proprio z 11 VI 2007 i ostatnio – w „Normas nonnullas” z 22 II 2013. Podtrzymując ogólne zasady wyboru papieża, wypracowane w ciągu wieków, uściśliła ona m.in., że nowego Następcę św. Piotra można wybierać tylko przez głosowanie. Wcześniej istniały trzy możliwości: wybór jednogłośny przez aklamację, rozwiązanie kompromisowe (wybór kandydata możliwego do zaakceptowania przez różne nieformalne grupy kardynałów) i głosowanie tajne; obecnie obowiązuje tylko ten ostatni wariant.
Konklawe rozpoczyna się rano mszą św. „pro eligendo Papa” (O wybór papieża) w Bazylice Watykańskiej, koncelebrowaną przez kardynałów-elektorów pod przewodnictwem dziekana Kolegium Kardynalskiego i otwartą dla wszystkich. Następnie kardynałowie przejdą do Domu św. Marty, wybudowanego na początku lat dziewięćdziesiątych specjalnie z myślą o konklawe (gdy jest papież, obiekt jest hotelem dla duchownych oraz miejscem niektórych spotkań i konferencji), po czym zamkną się za nimi drzwi i odtąd, aż do wyboru nowego Ojca Świętego, będą oni odcięci od jakichkolwiek wpływów zewnętrznych.
Należy dodać, że oprócz upoważnionych kardynałów w konklawe mogą jeszcze brać udział, oczywiście bez prawa głosu, sekretarz Kolegium Kardynalskiego, który jest sekretarzem zgromadzenia wyborczego, mistrz papieskich ceremonii liturgicznych z dwoma ceremoniarzami, jeden duchowny wybrany przez kardynała-dziekana lub jego zastępcę oraz kilku duchownych, znających różne języki, do słuchania spowiedzi i dwaj lekarze na wypadek nagłej pomocy medycznej.
Wszyscy oni składają przysięgę zachowania tajemnicy co do przebiegu konklawe oraz tego wszystkiego, co wprost lub pośrednio dotyczy głosowania. Rota przysięgi obejmuje też nowoczesne technologie, jest to znak naszych czasów, powstrzymanie się od użycia jakichkolwiek narzędzi do nagrywania, słuchania bądź utrwalania obrazu w czasie głosowania na terenie Watykanu. Warto podkreślić, że złamanie przysięgi ściąga na winnego ekskomunikę „latae sententiae” (czyli z mocy samego czynu, bez specjalnego orzekania jej).
Po zaprzysiężeniu i odczytaniu przez kardynała dziekana lub kogoś zastępującego go nazwisk wszystkich uprawnionych, osoby towarzyszące muszą opuścić Kaplicę Sykstyńską (z wyjątkiem mistrza ceremonii papieskich), a elektorzy składają jeszcze raz ślubowanie i rozpoczyna się właściwe „scrutinium” (głosowanie).
Głosowanie aż do skutku
Na prostokątnej kartce kardynał wpisuje nazwisko tego, kogo uważa za najodpowiedniejszego kandydata na nowego Biskupa Rzymu, po czym, oddając kartkę, jeszcze raz składa przysięgę: „Wzywam na świadka Chrystusa Pana, który mnie osądzi, że swój głos oddałem na tego, o którym – według Boga – uważam, że powinien zostać wybrany”. Kartki są następnie zbierane i na ich podstawie trzej sekretarze, wybrani spośród głosujących, liczą głosy – głośno przy wszystkich zebranych.
Jeśli pierwsze głosowanie nie przyniesie wyniku, czyli żaden z kandydatów nie uzyska przynajmniej 2/3 ważnie oddanych głosów, powtarza się je aż do skutku. Codziennie odbywają się cztery serie głosowań: po dwie przed południem i po południu. Gdyby w ciągu siedmiu głosowań nie udało się wybrać nowego papieża, należy zrobić jednodniową przerwę i rozpocząć całą procedurę od początku – znowu do 7 głosowań. Jeśli trzykrotnie przeprowadzana seria takich właśnie 7 rund głosowania nie przyniosłaby rozstrzygnięcia, wówczas kardynałowie – zgodnie z zasadami zawartymi w UDG – winni zrobić dłuższą przerwę na modlitwę i refleksję oraz zastanowić się, czy nadal głosować tym trybem czy też zgodzić się na zasadę zwykłej większości głosów (a więc nie 2/3), ale w żadnym wypadku nie można wybierać przez aklamację. Konstytucja Jana Pawła II dopuszczała też głosowanie tylko na dwóch kandydatów, którzy w ostatnim głosowaniu otrzymali największą liczbę głosów. W tym wypadku wybór mógł się dokonać na podstawie zwykłej większości oddanych głosów.
Benedykt XVI w swoim motu proprio z 11 VI 2007 wprowadził tu istotną zmianę, przywracając – po licznych prośbach napływających do Watykanu z całego świata – tradycyjną normę, iż do ważnego wyboru papieża konieczna jest zawsze większość 2/3 głosów obecnych w sali kardynałów. Jeśli dotychczasowe serie głosowań nie przyniosłyby wyników, to po dniu przerwy i medytacji należy przystąpić do kolejnych głosowań, uwzględniając jedynie dwóch kandydatów z największą liczbą głosów. Sami kandydaci nie mogą wówczas głosować. Również w tym wypadku wybór musi nastąpić większością 2/3 głosów. Dodajmy jeszcze, że również to motu proprio, podobnie jak konstytucja z 1996, wykluczało inną formę wyboru niż głosowanie.
Wybór
Gdy kandydat uzyska wymaganą większość, ostatni na liście kardynałów-diakonów ogłasza ten wynik sekretarzowi Kolegium Kardynalskiego i mistrzowi ceremonii papieskich, następnie dziekan Kolegium lub pierwszy z kardynałów jednej z kategorii lub według wieku, w imieniu wszystkich wyborców pyta elekta: „Czy przyjmujesz kanoniczny wybór na Najwyższego Kapłana?”. A usłyszawszy zgodę prosi go o podanie nowego imienia. Wówczas mistrz ceremonii, pełniący obowiązki notariusza i mając za świadków dwóch ceremoniarzy, sporządza dokument w sprawie zgody nowego papieża i wybranego przezeń imienia.
Z chwilą przyjęcia wyboru elekt staje się Biskupem Kościoła Rzymskiego, prawdziwym papieżem i głową Kolegium Biskupiego, obejmując pełną i najwyższą władzę w Kościele powszechnym i może ją sprawować. Jeśli nie jest on biskupem, a taką możliwość też przewidują przepisy, natychmiast po wyborze musi przyjąć sakrę.
O wyniku wyborów informuje świat zewnętrzny dym z komina nad Kaplicą Sykstyńską: jeśli jest czarny, oznacza to, że nie wybrano jeszcze nowego papieża, jeśli biały (w praktyce najczęściej jasny) – papież został wybrany. Dym powstaje ze spalenia kartek do głosowania, do których dodaje się mniej lub więcej słomy i ewentualnie innych substancji (dla uzyskania odpowiedniego koloru dymu).
Oficjalnie wynik ten oznajmia zgromadzonym na Placu św. Piotra ludziom i całemu światu kardynał-protodiakon, uroczyście wypowiadając z balkonu bazyliki św. Piotra słowa: „Annuntio vobis gaudium magnum: habemus papam – Eminentissimum ac Reverendissimum Dominum, Sacrae Catholicae Romanae Cardinalem…, quis imposuit sibi nomen….” (Oznajmiam wam radość wielką: mamy papieża – Najczcigodniejszego i Najprzewielebniejszego Pana Kardynała Świętego Kościoła Rzymskokatolickiego – tu się wymienia jego imię i nazwisko rodowe – który przybrał sobie imię…).
Po tych słowach ukazuje się nowy papież w szatach pontyfikalnych i udziela zebranym pierwszego błogosławieństwa.
Na urząd papieski nie można wybrać każdego. Do podjęcia i sprawowania posługi Piotrowej nie wolno wyznaczyć na przykład formalnego heretyka. Herezja bowiem wyklucza z Kościoła, a kto nie jest członkiem Mistycznego Ciała Chrystusa tym bardziej nie może być jego głową, pisał w traktacie „De Romano Pontifice” św. Robert Bellarmin. Z tego powodu m.in. bp Joseph Strickland wezwał niedawno kardynałów, by strzegli się wskazania elekta, który publicznie głosił treści sprzeczne z prawdami wiary.
KAI/oprac. FA
Artykuł Wybór papieża: dawna i obecna postać konklawe pochodzi z serwisu PCH24.pl.