Wyboista droga po róż – zapowiedź 1. etapu Giro d’Italia 2025

Pierwsza wizyta wielkiego touru a Albanii, pierwsze góry, pierwsze rundy i pierwsza koszulka lidera. Odcinek otwierający 108. edycję Giro d’Italia zapowiada się na ciekawie uknutą intrygę, choć jego przebieg skomplikować mogą wykonywane w trybie last minute roboty drogowe i popołudniowy deszcz. Kto założy róż w Tiranie? Niesprawiedliwym uproszczeniem byłoby stwierdzenie, że po prześledzeniu 160-kilometrowego odcinka […] The post Wyboista droga po róż – zapowiedź 1. etapu Giro d’Italia 2025 first appeared on Kolarstwo szosowe - Tour de France, Tour de Pologne - Wiadomości sportowe - naszosie.pl.

Maj 9, 2025 - 11:09
 0
Wyboista droga po róż – zapowiedź 1. etapu Giro d’Italia 2025

Pierwsza wizyta wielkiego touru a Albanii, pierwsze góry, pierwsze rundy i pierwsza koszulka lidera. Odcinek otwierający 108. edycję Giro d’Italia zapowiada się na ciekawie uknutą intrygę, choć jego przebieg skomplikować mogą wykonywane w trybie last minute roboty drogowe i popołudniowy deszcz. Kto założy róż w Tiranie?

Niesprawiedliwym uproszczeniem byłoby stwierdzenie, że po prześledzeniu 160-kilometrowego odcinka z Durrës do Tirany zobaczyło się już wszystko, jednak sprawnie eksponuje on te części albańskiego krajobrazu, które powinny znaleźć uznanie przeciętnego turysty: pas nadmorskich kurortów i stolicę.

Nietrudno przy tej okazji odkryć, że Albania składa się przede wszystkim z gór, porozcinanych drogami o bardzo wątpliwym stanie nawierzchni, a to pierwsze jest bardzo dobrą informacją w kontekście zaplanowanej na piątek rywalizacji.

Pokonywany w okolicach półmetka 2. kategorii Gracen (13 km, śr. 5,1%, max. 10%) to świetna okazja do złowienia niebieskiej koszulki, ale pozwoli też zmęczyć gorzej wspinających się sprinterów. Punkt premii od mety w stolicy dzieli co prawda blisko 80 kilometrów, ale pagórkowata natura drugiej części trasy utrudni ewentualną pogoń i sprawi, że będzie się ona wiązała z bardzo kosztownym wydatkiem energetycznym.

W finałową rundę w Tiranie wpisana jest równowaga, ponieważ momentami stromy podjazd pod Surrel (6,9 km, śr. 4,6%, max. 13%) i szybki zjazd otwarcie zachęcają do ataku, podczas gdy prowadzący szerokimi bulwarami odcinek przed metą ustawi ofensywnie usposobionych zawodników w pozycji “na widelcu”. Kto zdoła przeciągnąć linę na swoją stronę?

Oto, co na temat 1. etapu 108. edycji Giro d’Italia napisaliśmy przed rozpoczęciem wyścigu:

Etap 1, 9 maja: Durrës > Tirana (160 km | 2015 m)

Pomimo licznych turbulencji związanych z taką właśnie decyzją, 108. edycja włoskiego wielkiego touru ostatecznie rozpocznie się w Albanii, a wyścig otworzy etap prowadzący z nadmorskiego Durrës do stolicy kraju, Tirany. Na dystansie 160 kilometrów kolarzom przyjdzie pokonać 2015 metrów przewyższenia, na które składają się zlokalizowany w środkowej części trasy podjazd pod Gracen (13 km, śr. 5,1%, max. 10%) oraz potencjalnie decydujący o losach tego odcinka Surrel (6,9 km, śr. 4,6%, max. 13%).

Piątkową rywalizację zwieńczy 22-kilometrowa runda w odznaczającej się raczej nieoczywistą urodą Tiranie. Traktując rzecz po aptekarsku, uczestnicy wyścigu pokonają tylko jedno pełne okrążenie, jednak do zaliczenia dwóch zabraknie im zaledwie 200 metrów. Na końcowe kilometry składa się łagodny zjazd szerokim bulwarem i nieznacznie wznoszące się, finałowe 500 metrów.

Pogoda

Przyjemne 22-23 stopnie Celsjusza w najcieplejszym momencie dnia, lekki wiatr w plecy (do 10 km/h), miejscami szosy przesychające po nocnych deszczach. Niewielka szansa opadów pod koniec rywalizacji.

Faworyci

Na trasę pierwszego odcinka tegorocznego włoskiego wielkiego touru narzekać nie można, pomijając roboty drogowe wykonywane w trybie last minute. Długi podjazd w środkowej części trasy może wydawać się zbędny, patrząc na niego przez pryzmat wyścigu jako poszatkowanej na 21 części całości, ale jego obecność wytrąca alibi z rąk najgorętszych nazwisk pretendujących do założenia pierwszej różowej koszulki – jest gdzie zmęczyć nawet najlepiej wspinających się sprinterów, jeśli kolektywnie włoży się w to dość zaangażowania i energii.

Już w kolejnym zdaniu zmuszona będę sobie zaprzeczyć, ponieważ najgorętszym nazwiskiem albańskiego openera miał być Wout van Aert (Visma | Lease a Bike), a alibi już sobie znalazł – w postaci leczonej antybiotykami infekcji wirusowej (sic!). Nie twierdzę, że jest to wyłącznie zasłona dymna, bo Belg prawdopodobnie rzeczywiście był chory, ale utknął też w dziwnym momencie swojej kolarskiej kariery, kiedy ściganie się w cieniu takich zawodników jak Mathieu van der Poel i Tadej Pogačar stało się dla niego kusząco komfortowe. Zbyt komfortowe. W tegorocznym Giro to on znajdzie się na świeczniku, a trasa pierwszego etapu skrojona została pod tego Wouta, którego chcemy pamiętać. Może coś kliknie.

Nawet w optymistycznym wariancie zwycięstwo Van Aerta w Tiranie nie byłoby przesądzone, ponieważ najlepszym kolarzem tegorocznej kampanii wiosennych klasyków w stawce 108. edycji włoskiego wielkiego touru jest Mads Pedersen (Lidl-Trek). Duńczykowi cień wyżej wymienionej dwójki bardzo doskwiera, a w przypadku Giro problem rozwiązał się sam, więc jeśli dodatkowo Wout niespecjalnie czuje się na siłach, by stawać mu na drodze, ekipa Lidl-Trek powinna rzucić dziś wszystkie siły celem wyeliminowania tych kilku zawodników, którzy są od Pedersena obiektywnie szybsi.

Koncentrując się na tych, którzy w dobry dzień potrafią się również trochę wspinać, wymienić należy Olava Kooija (Visma | Lease a Bike), Milana Fretina (Cofidis), Kadena Grovesa (Alpecin-Deceuninck), Corbina Stronga (Israel-Premier Tech) i Paula Magniera (Soudal Quick-Step). Przy Holendrze jedna gwiazdka z powodu powrotu do ścigania po złamaniu obojczyka, przy Australijczyku dwie, ponieważ z jednej strony od miesięcy nie pokazał niczego szczególnego, jednak z drugiej to w wielkich tourach z reguły odnajduje formę.

Jeśli, pomimo nerwów typowych dla etapów otwierających wielkie toury, więcej drużyn odnajdzie dziś w sobie pragnienie wyjścia poza najbardziej oczywiste schematy, środkowa część finałowej rundy daje dość miejsca na przeprowadzenie ofensywnych akcji. Taka propozycja powinna znaleźć uznanie wśród zawodników w typie Toma Pidcocka (Q36.5), Christiana Scaroniego (XDS Astana Team), Pello Bilbao (Bahrain-Victorious) czy Jona Barrenetxei (Movistar).

Harmonogram

Start etapu: 13.30 CEST
Finisz: 17.10-17.15
Transmisja TV od km 0


Wszystko o 108. Giro d’Italia:
The post Wyboista droga po róż – zapowiedź 1. etapu Giro d’Italia 2025 first appeared on Kolarstwo szosowe - Tour de France, Tour de Pologne - Wiadomości sportowe - naszosie.pl.