Wielkie emocje w hokejowym półfinale. Dziś kolejne stracie

W pierwszym meczu ćwierćfinału Comarch Cracovia przegrała z Unią Oświęcim, ale dopiero po dogrywce (2:3). Dziś o godz. 18 kolejne starcie.

– Nie byliśmy faworytem, ale nie przestraszyliśmy się rywala i przyjechaliśmy z wielką wolą zwycięstwa. Było bardzo blisko, na wyciągnięcie ręki. Zgubiły nas jednak kary, w szczególności w dogrywce. Pierwsze osłabienie co prawda udało nam się jakoś przetrzymać, ale w drugim już niestety zabrakło szczęścia. Tu jednak jest już siła 4 na 3, gdzie trudno się bronić – analizował niedzielne spotkanie Jacek Szopiński, drugi trener „Pasów”.

Mimo porażki krakowianie nie mieli się czego wstydzić, bo faworytami rywalizacji nie są, tymczasem byli o krok od wyrwania zwycięstwa mistrzom Polski.

– Rozgrywaliśmy mecz dosyć dobrze. Prowadziliśmy w pewnym momencie 2:1. Wyrównanie też nie nastąpiło w jakiejś klarownej sytuacji, gdyż uważam, że mogliśmy się lepiej popisać w kryciu. Później spotkanie szło „cios za cios”, zarówno jeden, jak i drugi zespół mógł zwyciężyć. A w dogrywce błędy są niewybaczalne, bo gra się do złotego gola. A w naszym wypadku te kary niepotrzebne zabrały szansę na zwycięstwo – przyznał Szopiński.

Jego zawodnicy szanse na rehabilitację mają jednak bardzo szybko, bo już dziś w Oświęcimiu zostanie rozegrane drugie spotkanie ćwierćfinałowe play-off. Gra się do czterech zwycięstw, a w czwartek rywalizacja przenosi się do Krakowa.

Jan Krol

Wisła Kraków miażdży Ruch Chorzów. 53 293 kibiców i hat-trick Rodado

Artykuł Wielkie emocje w hokejowym półfinale. Dziś kolejne stracie pochodzi z serwisu KRKnews.