Tak od niedawna kontroluje skarbówka. Ma nowe sposoby na nieuczciwych podatników

Kontrola skarbówki to nic przyjemnego, ale jeśli nie mamy nic na sumieniu, to raczej to nam nie grozi. Fiskus posiada specjalistyczne narzędzia, które pozwalają urzędnikom robić kontrole celowane, a nie wyszukiwać nieuczciwych podatników na chybił trafił. Przez to liczba kontroli skarbowych w zeszłym roku spadła o 24 proc., ale w niemal wszystkich wykazano nieprawidłowości. Urząd skarbowy może nas skontrolować z różnych powodów np. jeśli przekroczymy limit darowizny, wpiszemy przy przelewie żartobliwy tytuł, czy nie odprowadzamy podatku z wynajmu mieszkania. Jednak, jeśli jesteśmy uczciwi, nie powinniśmy się bać, że zostaniemy wezwani do wyjaśnień. W ostatnich latach spadła liczba kontroli skarbowych. Fiskus jednak lepiej typuje podatników Serwis agencyjny MondayNews opublikował raport pokazujący interesujący trend. "Jak wynika z danych Ministerstwa Finansów, w 2024 roku wszczęto 9,3 tys. kontroli podatkowych. To o 23,6 proc. mniej niż w 2023 roku, kiedy zainicjowano ich 12,1 tys. Natomiast porównując dane za ubiegły rok z tymi z 2022 roku, widać spadek o 45,7 proc. – wtedy rozpoczęto 17,1 tys. tego typu działań" – czytamy. To, że w zeszłym roku było o 1/4 mniej kontroli w porównaniu z 2023 r., to nie znaczy, że urzędnicy zbijają bąki lub coraz mniej osób robi "wałki". Fiskus jest przede wszystkim skuteczniejszy w wyszukiwaniu potencjalnych oszustów podatkowych, ale nie tylko, bo organy skarbowe narzekają też na braki kadrowe. – Skarbówka ma coraz lepsze narzędzia do weryfikowania przedsiębiorców, w tym STIR czy JPK. One pozwalają zdecydowanie precyzyjniej weryfikować na podstawie analiz Ministerstwa Finansów, a następnie typować podmioty, które mogły złamać prawo podatkowe. Ponadto wzrasta świadomość podatników w zakresie obowiązujących regulacji. Oni chcą się szkolić, ponieważ przepisy często są modyfikowane – komentuje dla MondayNews Marcin Otręba, doradca podatkowy i wykładowca Uniwersytetu WSB Merito we Wrocławiu. Skarbówka korzysta z nowoczesnych narzędzi do kontroli. Czym jest STIR i JPK? STIR to System Teleinformatyczny Izby Rozliczeniowej, który monitoruje transakcje przedsiębiorców, pomagający wykrywać oszustwa podatkowe (zwłaszcza te związane z wyłudzeniami VAT). JPK to z kolei Jednolity Plik Kontrolny, czyli elektroniczny zbiór danych o operacjach firmy, który przedsiębiorcy muszą regularnie przekazywać skarbówce, ułatwiając jej analizę i wykrywanie nieprawidłowości. Dzięki tym narzędziom, jeśli już skarbówka zleca przeprowadzenie kontroli, to zwykle dany przedsiębiorca naprawdę coś kręcił. Według danych Ministerstwa Finansów, spośród kontroli podatkowych zakończonych w 2024 roku 9,6 tys. wykazało nieprawidłowości, co stanowi aż 98,1 proc. zakończonych kontroli. W 2023 roku było to 12,7 tys., czyli 97,6 proc. – Myślę, że chyba już minęły czasy, w których kontroler szedł do przedsiębiorcy z założeniem wykrycia jakiejkolwiek nieprawidłowości. Teraz, wchodząc do danej firmy, wie, co tam jest niezgodnego z prawem. Wygląda to inaczej niż kiedyś, przede wszystkim ze względu na dokładniejsze typowanie. Zdarza się też, że organ wszczyna postępowanie kontrolne i daje szansę przedsiębiorcy. W ten sposób sygnalizuje mu, że wie o nieprawidłowościach. Jeśli podatnik je skoryguje, to nie będzie dalszego poszukiwania – mówi Agnieszka Wnuk z WSB Merito. Kolejna ciekawa statystyka dotyczy uszczupleń, czyli pieniędzy, które miały wpłynąć do budżetu z podatku, ale tak się nie stało. W 2024 roku wykryto uszczuplenia podatkowe na 1,7 mld zł (spadek o 14 proc. rok do roku), a fiskus odzyskał 587 mln zł (o 27 proc. mniej niż rok wcześniej). Przyczyną może być właśnie mniejsza liczba kontroli, ale też nieuczciwie podatnicy, którzy ukrywają swój prawdziwy majątek. W jaki sposób? Wystawiając tzw. puste faktury. W papierach nie mają tylu pieniędzy, więc nie mogą ich oddać fiskusowi. To też zdaniem ekspertów oznacza, że w Polsce mogło przybyć karuzel VAT-owskich.

Mar 25, 2025 - 11:17
 0
Tak od niedawna kontroluje skarbówka. Ma nowe sposoby na nieuczciwych podatników
Kontrola skarbówki to nic przyjemnego, ale jeśli nie mamy nic na sumieniu, to raczej to nam nie grozi. Fiskus posiada specjalistyczne narzędzia, które pozwalają urzędnikom robić kontrole celowane, a nie wyszukiwać nieuczciwych podatników na chybił trafił. Przez to liczba kontroli skarbowych w zeszłym roku spadła o 24 proc., ale w niemal wszystkich wykazano nieprawidłowości. Urząd skarbowy może nas skontrolować z różnych powodów np. jeśli przekroczymy limit darowizny, wpiszemy przy przelewie żartobliwy tytuł, czy nie odprowadzamy podatku z wynajmu mieszkania. Jednak, jeśli jesteśmy uczciwi, nie powinniśmy się bać, że zostaniemy wezwani do wyjaśnień. W ostatnich latach spadła liczba kontroli skarbowych. Fiskus jednak lepiej typuje podatników Serwis agencyjny MondayNews opublikował raport pokazujący interesujący trend. "Jak wynika z danych Ministerstwa Finansów, w 2024 roku wszczęto 9,3 tys. kontroli podatkowych. To o 23,6 proc. mniej niż w 2023 roku, kiedy zainicjowano ich 12,1 tys. Natomiast porównując dane za ubiegły rok z tymi z 2022 roku, widać spadek o 45,7 proc. – wtedy rozpoczęto 17,1 tys. tego typu działań" – czytamy. To, że w zeszłym roku było o 1/4 mniej kontroli w porównaniu z 2023 r., to nie znaczy, że urzędnicy zbijają bąki lub coraz mniej osób robi "wałki". Fiskus jest przede wszystkim skuteczniejszy w wyszukiwaniu potencjalnych oszustów podatkowych, ale nie tylko, bo organy skarbowe narzekają też na braki kadrowe. – Skarbówka ma coraz lepsze narzędzia do weryfikowania przedsiębiorców, w tym STIR czy JPK. One pozwalają zdecydowanie precyzyjniej weryfikować na podstawie analiz Ministerstwa Finansów, a następnie typować podmioty, które mogły złamać prawo podatkowe. Ponadto wzrasta świadomość podatników w zakresie obowiązujących regulacji. Oni chcą się szkolić, ponieważ przepisy często są modyfikowane – komentuje dla MondayNews Marcin Otręba, doradca podatkowy i wykładowca Uniwersytetu WSB Merito we Wrocławiu. Skarbówka korzysta z nowoczesnych narzędzi do kontroli. Czym jest STIR i JPK? STIR to System Teleinformatyczny Izby Rozliczeniowej, który monitoruje transakcje przedsiębiorców, pomagający wykrywać oszustwa podatkowe (zwłaszcza te związane z wyłudzeniami VAT). JPK to z kolei Jednolity Plik Kontrolny, czyli elektroniczny zbiór danych o operacjach firmy, który przedsiębiorcy muszą regularnie przekazywać skarbówce, ułatwiając jej analizę i wykrywanie nieprawidłowości. Dzięki tym narzędziom, jeśli już skarbówka zleca przeprowadzenie kontroli, to zwykle dany przedsiębiorca naprawdę coś kręcił. Według danych Ministerstwa Finansów, spośród kontroli podatkowych zakończonych w 2024 roku 9,6 tys. wykazało nieprawidłowości, co stanowi aż 98,1 proc. zakończonych kontroli. W 2023 roku było to 12,7 tys., czyli 97,6 proc. – Myślę, że chyba już minęły czasy, w których kontroler szedł do przedsiębiorcy z założeniem wykrycia jakiejkolwiek nieprawidłowości. Teraz, wchodząc do danej firmy, wie, co tam jest niezgodnego z prawem. Wygląda to inaczej niż kiedyś, przede wszystkim ze względu na dokładniejsze typowanie. Zdarza się też, że organ wszczyna postępowanie kontrolne i daje szansę przedsiębiorcy. W ten sposób sygnalizuje mu, że wie o nieprawidłowościach. Jeśli podatnik je skoryguje, to nie będzie dalszego poszukiwania – mówi Agnieszka Wnuk z WSB Merito. Kolejna ciekawa statystyka dotyczy uszczupleń, czyli pieniędzy, które miały wpłynąć do budżetu z podatku, ale tak się nie stało. W 2024 roku wykryto uszczuplenia podatkowe na 1,7 mld zł (spadek o 14 proc. rok do roku), a fiskus odzyskał 587 mln zł (o 27 proc. mniej niż rok wcześniej). Przyczyną może być właśnie mniejsza liczba kontroli, ale też nieuczciwie podatnicy, którzy ukrywają swój prawdziwy majątek. W jaki sposób? Wystawiając tzw. puste faktury. W papierach nie mają tylu pieniędzy, więc nie mogą ich oddać fiskusowi. To też zdaniem ekspertów oznacza, że w Polsce mogło przybyć karuzel VAT-owskich.