Tajemnicza śmierć DJ Hazela. Taką wiadomość dostała wcześniej jego narzeczona

7 maja media obiegła smutna wiadomość o śmierci Michała Orzechowskiego, znanego w Polsce jako DJ Hazel. Muzyk miał 44 lata, a jego odejście wstrząsnęło nie tylko fanami muzyki elektronicznej, ale i całym środowiskiem muzycznym. Pojawiły się nowe informacje odnośnie okoliczności śmierci muzyka. Ciało Michała Orzechowskiego zostało znalezione w jego samochodzie, zaparkowanym niedaleko jeziora w Skępem, w powiecie lipnowskim (województwo kujawsko-pomorskie). Policja i prokuratura prowadzą śledztwo, by wyjaśnić przyczyny zgonu. Zgodnie z doniesieniami, to jego narzeczona, Zofia, miała odnaleźć ciało. Wcześniej otrzymała od niego wiadomość "o pożegnalnym charakterze". Jak podaje "Fakt", muzyk spędził majówkę odwiedzając Mielno i Gdynię, a na zakończenie zagrał w klubie Venus w Konecku. Z informacji policyjnych wynika, że Michał Orzechowski miał pozwolenie na broń, a śledczy nie wskazują na udział osób trzecich w jego śmierci. DJ Hazel nie żyje. Michał Orzechowski miał 44 lata DJ Hazel, właściwie Michał Orzechowski, urodził się 1 lipca 1980 roku w Warszawie. Był cenionym polskim DJ-em i producentem muzycznym. Od końca lat 90. grywał w klubach, specjalizując się w takich gatunkach jak house, electro house, progressive house, trance, hard trance, hardstyle i techno. Do jego najbardziej znanych utworów należy "I Love Poland", który zyskał popularność, zwłaszcza po tym, jak był grany podczas zawodów w skokach narciarskich w Oslo w 2014 roku. W mediach społecznościowych śledziło go blisko 80 tysięcy obserwatorów. Fani zauważyli, że jeszcze tego samego dnia, w którym świat obiegła informacja o jego śmierci, artysta zamieścił nową relację. Podał w niej dalej publikację swojego fana, który zawitał do jednego z klubów za granicą Polski. Przyznał, że tamte imprezy "nie dorównują klimatowi, który tworzy Hazel na swoich imprezach".

Maj 9, 2025 - 08:49
 0
Tajemnicza śmierć DJ Hazela. Taką wiadomość dostała wcześniej jego narzeczona
7 maja media obiegła smutna wiadomość o śmierci Michała Orzechowskiego, znanego w Polsce jako DJ Hazel. Muzyk miał 44 lata, a jego odejście wstrząsnęło nie tylko fanami muzyki elektronicznej, ale i całym środowiskiem muzycznym. Pojawiły się nowe informacje odnośnie okoliczności śmierci muzyka. Ciało Michała Orzechowskiego zostało znalezione w jego samochodzie, zaparkowanym niedaleko jeziora w Skępem, w powiecie lipnowskim (województwo kujawsko-pomorskie). Policja i prokuratura prowadzą śledztwo, by wyjaśnić przyczyny zgonu. Zgodnie z doniesieniami, to jego narzeczona, Zofia, miała odnaleźć ciało. Wcześniej otrzymała od niego wiadomość "o pożegnalnym charakterze". Jak podaje "Fakt", muzyk spędził majówkę odwiedzając Mielno i Gdynię, a na zakończenie zagrał w klubie Venus w Konecku. Z informacji policyjnych wynika, że Michał Orzechowski miał pozwolenie na broń, a śledczy nie wskazują na udział osób trzecich w jego śmierci. DJ Hazel nie żyje. Michał Orzechowski miał 44 lata DJ Hazel, właściwie Michał Orzechowski, urodził się 1 lipca 1980 roku w Warszawie. Był cenionym polskim DJ-em i producentem muzycznym. Od końca lat 90. grywał w klubach, specjalizując się w takich gatunkach jak house, electro house, progressive house, trance, hard trance, hardstyle i techno. Do jego najbardziej znanych utworów należy "I Love Poland", który zyskał popularność, zwłaszcza po tym, jak był grany podczas zawodów w skokach narciarskich w Oslo w 2014 roku. W mediach społecznościowych śledziło go blisko 80 tysięcy obserwatorów. Fani zauważyli, że jeszcze tego samego dnia, w którym świat obiegła informacja o jego śmierci, artysta zamieścił nową relację. Podał w niej dalej publikację swojego fana, który zawitał do jednego z klubów za granicą Polski. Przyznał, że tamte imprezy "nie dorównują klimatowi, który tworzy Hazel na swoich imprezach".