Steczkowska ustanowiła rekord. Chodzi o jej powrót na Eurowizję

Historia Justyny Steczkowskiej z udziałem w Eurowizji zaczęła się już 30 lat temu. W 1995 roku reprezentowała Polskę w konkursie z piosenką pt. "Sama". Teraz jako doświadczona piosenkarka wraca na eurowizyjną scenę. Jej powrót jest wyjątkowy, bowiem gwiazda ustanowiła tym samym pewien rekord. O szczegółach opowiedział w rozmowie z naTemat Konrad Szczęsny, prezes OGAE i członek polskiej delegacji na Eurowizję. Szczęsny jest w Bazylei, gdzie rozpoczyna się właśnie 69. Konkurs Piosenki Eurowizji. Znalazł jednak chwilę, aby porozmawiać z naszą dziennikarką Olą Gersz m.in. o udziale Steczkowskiej w konkursie. – Społeczność Eurowizji bardzo ceni powroty, a Justyna ustanowiła rekord – to najdłuższa przerwa między występami w historii, aż 30 lat –zauważył ekspert. Zdradził również kulisy pracy z wokalistką nad jej występem na Eurowizji. – Moim zdaniem to jeden z największych tytanów pracy w polskim show-biznesie. Możliwość obserwowania jej z bliska to niesamowita przygoda, bo widać ogromne doświadczenie i wielowymiarowe podejście do pracy. Justyna nie tylko śpiewa – ona doskonale wie, jaki efekt chce osiągnąć na ekranie. Była zaangażowana na każdym etapie przygotowań. Ma jasną wizję choreografii, ruchu scenicznego, emocji. Ogromną wagę przywiązuje do detali – przyznał i dodał: – Praca z nią to czysta przyjemność: wystarczy powiedzieć: "Potrzebujemy tego i tego" – a ona odpowiada: "Dobra, robimy". Jasna komunikacja, zero gwiazdorzenia, żadnego marudzenia. Po prostu działanie. I to jest fantastyczne. Justyna Steczkowska na Eurowizji Przypomnijmy, że pierwsze kroki na eurowizyjnej scenie Justyna Steczkowska robiła w 1995 roku. Miała wówczas 23 lata. Od jej zwycięstwa w "Szansie na sukces" i "Debiutach" na opolskim festiwalu minął niespełna rok. TVP wytypowało ją jako polską reprezentantkę na Eurowizji. Steczkowska postawiła jeden warunek – nie chciała, by wybrzmiała w jej wykonaniu piosenka typowo festiwalowa. – Nie mogłam pojechać z piosenką festiwalową, skoro nigdy takich utworów nie śpiewałam i śpiewać nie zamierzam. Byłoby paranoją zmienianie nagle swojego oblicza dla jednej nagrody – mówiła. Ostatecznie zaśpiewała utwór pt. "Sama". Artystce na scenie w Dublinie towarzyszyły siostry – Krystyna i Magda Steczkowskie, a także zespół Trebunie-Tutki. Teraz Steczkowska postanowiła pokazać zupełnie inne oblicze na Eurowizji. Przez ostatnie miesiące przygotowywał swoje energetyczne show z piosenką "Gaja". Kulminacyjny moment jej występu to ten, gdy 52-letnia piosenkarka zwisa na dwóch linach z sufitu i wykonuje w tym czasie imponujące wokalizy. Już niebawem przekonamy się, czy porwie tym serca Europejczyków.

Maj 14, 2025 - 01:28
 0
Steczkowska ustanowiła rekord. Chodzi o jej powrót na Eurowizję
Historia Justyny Steczkowskiej z udziałem w Eurowizji zaczęła się już 30 lat temu. W 1995 roku reprezentowała Polskę w konkursie z piosenką pt. "Sama". Teraz jako doświadczona piosenkarka wraca na eurowizyjną scenę. Jej powrót jest wyjątkowy, bowiem gwiazda ustanowiła tym samym pewien rekord. O szczegółach opowiedział w rozmowie z naTemat Konrad Szczęsny, prezes OGAE i członek polskiej delegacji na Eurowizję. Szczęsny jest w Bazylei, gdzie rozpoczyna się właśnie 69. Konkurs Piosenki Eurowizji. Znalazł jednak chwilę, aby porozmawiać z naszą dziennikarką Olą Gersz m.in. o udziale Steczkowskiej w konkursie. – Społeczność Eurowizji bardzo ceni powroty, a Justyna ustanowiła rekord – to najdłuższa przerwa między występami w historii, aż 30 lat –zauważył ekspert. Zdradził również kulisy pracy z wokalistką nad jej występem na Eurowizji. – Moim zdaniem to jeden z największych tytanów pracy w polskim show-biznesie. Możliwość obserwowania jej z bliska to niesamowita przygoda, bo widać ogromne doświadczenie i wielowymiarowe podejście do pracy. Justyna nie tylko śpiewa – ona doskonale wie, jaki efekt chce osiągnąć na ekranie. Była zaangażowana na każdym etapie przygotowań. Ma jasną wizję choreografii, ruchu scenicznego, emocji. Ogromną wagę przywiązuje do detali – przyznał i dodał: – Praca z nią to czysta przyjemność: wystarczy powiedzieć: "Potrzebujemy tego i tego" – a ona odpowiada: "Dobra, robimy". Jasna komunikacja, zero gwiazdorzenia, żadnego marudzenia. Po prostu działanie. I to jest fantastyczne. Justyna Steczkowska na Eurowizji Przypomnijmy, że pierwsze kroki na eurowizyjnej scenie Justyna Steczkowska robiła w 1995 roku. Miała wówczas 23 lata. Od jej zwycięstwa w "Szansie na sukces" i "Debiutach" na opolskim festiwalu minął niespełna rok. TVP wytypowało ją jako polską reprezentantkę na Eurowizji. Steczkowska postawiła jeden warunek – nie chciała, by wybrzmiała w jej wykonaniu piosenka typowo festiwalowa. – Nie mogłam pojechać z piosenką festiwalową, skoro nigdy takich utworów nie śpiewałam i śpiewać nie zamierzam. Byłoby paranoją zmienianie nagle swojego oblicza dla jednej nagrody – mówiła. Ostatecznie zaśpiewała utwór pt. "Sama". Artystce na scenie w Dublinie towarzyszyły siostry – Krystyna i Magda Steczkowskie, a także zespół Trebunie-Tutki. Teraz Steczkowska postanowiła pokazać zupełnie inne oblicze na Eurowizji. Przez ostatnie miesiące przygotowywał swoje energetyczne show z piosenką "Gaja". Kulminacyjny moment jej występu to ten, gdy 52-letnia piosenkarka zwisa na dwóch linach z sufitu i wykonuje w tym czasie imponujące wokalizy. Już niebawem przekonamy się, czy porwie tym serca Europejczyków.