Siła ludzi i potęga natury. Pięć filmów, których nie można przegapić na 22. MDAG

Już 9 maja startuje największe święto kina dokumentalnego w Polsce i drugie co do wielkości w Europie. 22. już edycja festiwalu Millennium Docs Against Gravity to jak zawsze podróż do najróżniejszych miejsc na Ziemi, pokazująca najważniejsze i czasem najbardziej osobliwe zjawiska, które mają wpływ na nasze życie.

Kwi 28, 2025 - 08:48
 0
Siła ludzi i potęga natury. Pięć filmów, których nie można przegapić na 22. MDAG
Spis treści: „Tylko na Ziemi” (Only on Earth), reż. Robin Petré „Uprawiając rewolucję” (Farming the Revolution), reż. Nishtha Jain „Ciemna strona Mount Everest” (Everest Dark), reż. Jeremy Watt „Kwiat ośmiu gór” (A Flower of Mine), reż. Paulo Cognetti „Efekt Coriolisa” (The Coriolis Effect), reż. Petr Lom Wybraliśmy pięć filmów, które zachwycają pięknymi zdjęciami naszej planety i mówią o fundamentalnych sprawach. Czasem o nich w codziennym zamieszaniu zapominamy. Dziesięć wiosennych dni spędzonych w kinie (9 do 18 maja) będzie idealną okazją, żeby oderwać się i porozmyślać. Po części kinowej, która obędzie się w Warszawie, Wrocławiu, Gdyni, Katowicach, Poznaniu, Łodzi i Bydgoszczy, większość filmów z programu MDAG zobaczycie online. Wirtualna odsłona festiwalu potrwa od 20 maja do 2 czerwca na mdag.pl. „Tylko na Ziemi” (Only on Earth), reż. Robin Petré Wschodząca gwiazda kina dokumentalnego Robin Petré, której twórczość koncentruje się na pokazywaniu zagrożeń, jakie kryzys klimatyczny niesie dla bioróżnorodności, tym razem zabiera nas do Południowej Galicji w Hiszpanii. W czasie gorącego lata cały ten obszar jest skrajnie narażony na pożary, ponieważ cała roślinność jest wysuszona. O równowagę dbały kiedyś dzikie konie, których w tym miejscu Europy było najwięcej. Niestety, jest ich coraz mniej i nie mogą już zjadać łatwopalnych krzewów i traw. Piękne, zapierające dech w piersiach obrazy biegnących koni, wokół których wnoszą się kłęby kurzu, zachowują to, czego już za chwilę może zabraknąć. Na szczęście są też ludzie walczący z pożarami oraz dbający o dzikie, piękne zwierzęta. Poznajemy ich niezwykłą relację z przyrodą i pokorę, jaką mają wobec koni, które od ludzi na co dzień trzymają się z daleka. „Uprawiając rewolucję” (Farming the Revolution), reż. Nishtha Jain Mówi się, że to był największy zwycięski strajk w historii. W 2020 roku rolnicy z Indii postanowili zaprotestować przeciwko niekorzystnym zmianom w prawie. Ponad pół miliona ludzi zjednoczyło się, mimo dzielących ich różnic, żeby pokazać raz jeszcze siłę, jaka drzemie w ich narodzie. Nishtha Jain w poetycki sposób opowiada historię tych zwyczajnych bohaterów i bohaterek. Wypracowali zasady wspólnego życia, czekając aż władza ulegnie. Odnieśli sukces dzięki swojemu uporowi, nie pozwalając politykom zepchnąć się na drugi plan. Oprócz tego, że to filmowy podręcznik, jak w pokojowy sposób protestować, możemy w nim poczuć, jak kolorowe i pełne życia są Indie. „Ciemna strona Mount Everest” (Everest Dark), reż. Jeremy Watt „Bogini Matka Ziemia” – tam w tłumaczeniu Nepalczycy nazywają Mount Everest. Niestety, świętość tej górze już dawno została odebrana przez tysiące turystów każdego roku, który chcą zdobyć najwyższy szczyt świata. Nie wszystkim się to udaje. Ciała tych, którzy stracili życie po drodze, zostają pod pokrywą śniegu. Buddysta i były tragarz Mingma Tsiri Sherpa, który był już na Evereście dziesiątki razy, wyrusza w ostatnią wyprawę. Postanawia przeprosić górę za to, że jest nieustannie niepokojona, a przy okazji pragnie sprowadzić ciała zmarłych i należycie je pochować. Film pokazuje, z jak ogromnym niebezpieczeństwem wiąże się taka misja. Poznajemy też dokładnie trasę na sam szczyt góry ze wszystkimi jej etapami. Obraz kolejki chętnych do wejścia na Mount Everest na zawsze zostanie w waszej pamięci. „Kwiat ośmiu gór” (A Flower of Mine), reż. Paulo Cognetti Paulo Cognettiego możecie kojarzyć bardziej jako pisarza. Ekranizacja jego książki „Osiem gór” okazała się wielkim sukcesem. Teraz jej autor sięga po kamerę i przygląda się życiu ludzi zamieszkujących dolinę wokół Monte Rosa. To miejsce, między Piemontem, doliną Aosty i Szwajcarią, jest spektakularne. Powolna wędrówka tymi szlakami jest ukojeniem dla duszy i ucztą dla oczu. Poznajemy ludzi, którzy uciekli tu od zgiełku. Jak wygląda ich codzienność? Gdzie leży najwyżej położna wegańska restauracja w Alpach? Tego wszystkiego dowiecie się z „Kwiatu ośmiu gór”. Okazuje się jednak, że nawet to nieskażone na pierwszy rzut oka miejsce musi zmagać się ze zmianami klimatu i zaczyna w nim brakować wody. Film staje się więc wędrówką także w jej poszukiwaniu. „Efekt Coriolisa” (The Coriolis Effect), reż. Petr Lom Petr Lom, autor między innymi filmu „Jestem rzeką, rzeka jest mną”, który mogliście zobaczyć na Millennium Docs Against Gravity kilka lat temu, powraca na festiwal. Spotka się z publicznością po swoim najnowszym dokumencie. Tym razem odwiedza Wyspy Zielonego Przylądka, które są fascynującym miejscem. To właśnie tam rodzą się huragany. Za sprawą tytułowego efektu Coriolisa kierują się na północ, żeby siać spustoszenie. Jak żyje się na targanych wiatrem wyspach? Okazuje się, że to dom dla ludzi niezwykle wytrwałych i pokornych wobec potęgi natury. Obserwujemy ich życie, a Lom, jak zawsze, pokazuje to miejsce z wnikliwością, ale też pogodą ducha. Mimo ciężkich warunków, nikt nie chce opuścić swojego domu. Idealne podsumowuje to lokalny poeta Vasco Martins, mówiąc: „Jesteśmy niewdzięcznymi gośćmi, ale głęboko w sercu, kochamy cię Ziemio i nie chcemy cię opuścić”. Jeśli chcecie poznać zjawisko, o którym może wcześniej nie słyszeliście i zobaczyć jedyny w swoim rodzaju zakątek naszej planety, ten film jest dla was. Pełny program tegorocznego Millennium Docs Against Gravity oraz bilety na 22. MDAG znajdziecie na mdag.pl oraz w festiwalowych kinach we wszystkich siedmiu miastach. Festiwal potrwa od 8 do 19 maja stacjonarnie oraz od 20 maja do 2 czerwca online na mdag.pl.