
– Sytuacja międzynarodowa jest najtrudniejsza od dekad. Obecnie świat staje się coraz mniej przewidywalny – od tych słów Radosław Sikorski rozpoczął środowe (23 kwietnia) exposé w Sejmie. W jego wystąpieniu nie zabrakło też krytyki rządów Zjednoczonej Prawicy.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski około godz. 10:25 rozpoczął w Sejmie coroczne exposé na temat zadań i wyzwań dla polskiej polityki zagranicznej w 2025 roku. Jego informacji wysłuchali w Sejmie m.in. prezydent Andrzej Duda, były prezydent Bronisław Komorowski i marszałkini Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Tymi słowami rozpoczął je szef MSZ
Sikorski podkreślił, że informację o zadaniach polskiej polityki zagranicznej przedstawia po raz drugi od powołania obecnego rządu Koalicji 15 października i po raz dziewiąty w życiu. – To najtrudniejsze z moich wystąpień. Sytuacja międzynarodowa jest najtrudniejsza od dekad – powiedział minister.
– Obecnie świat staje się coraz mniej przewidywalny. Wojna u naszych granic, zmiany w międzynarodowym układzie sił oraz globalne kryzysy gospodarcze i polityczne sprawiają, że stabilność, do której przywykliśmy w Europie, ugina się pod naporem nowych wyzwań – dodał.
Szef MSZ zapewnił przy tym, że Polska jest "lepiej przygotowana na trudne czasy, niż bylibyśmy jako samotna wyspa, poza sieciami sojuszy wojskowych, politycznych i gospodarczych". – Otoczenie międzynarodowe jest mniej przewidywalne niż 20 lat temu, ale Polska jest silniejsza – stwierdził.
Dodał, że dla Polski "największym zagrożeniem byłby rozpad wspólnoty Zachodu". – Nie stać nas na osamotnienie, zabiegamy o wiarygodność sojuszy – powiedział minister spraw zagranicznych.
Sikorski wbił szpilę politykom PiS
W trakcie swojego exposé Sikorski skrytykował też polityków Prawa i Sprawiedliwości. – Politycy opozycji wprowadzają opinię publiczną w błąd, tłumacząc, dlaczego w Parlamencie Europejskim głosowali przeciw rezolucji, przecież niewiążącej, w sprawie europejskiej obrony – powiedział.
Chciał także zwrócić się do Jarosława Kaczyńskiego, ale prezesa PiS nie było na sali plenarnej.
– Jarosław Kaczyński, znowu nieobecny, twierdzi, że to oddanie do Berlina polskich pieniędzy na zbrojenia i kontroli nad polską armią. Mateusz Morawiecki mówi, że nie pozwoli, cytuję "na majstrowanie przy naszych relacjach z NATO". A inni straszą, że nowe regulacje mogą "zlikwidować, jeżeli chodzi o obronność, zasadę jednomyślności" – wyliczał głosy polityków opozycji.
– Panowie i panie, po co straszyć naród? W rezolucji nie ma mowy o przekazywaniu dowództwa nad polską armią lub budżetem obronnym. Po drugie, jej zapisy mają na celu usprawnienie i podniesienie opłacalności zamówień sprzętu wojskowego na potrzeby armii państw członkowskich. Chodzi o efekt skali – kupując wspólnie, możemy kupować więcej i taniej – dodał.
Tuż przed rozpoczęciem exposé Szymon Hołownia zapowiedział, że po wystąpieniu szefa MSZ przedstawiciele klubów i kół poselskich zadadzą mu w sumie 80 pytań. – Celem jest to, aby ten punkt możliwie zakończyć do godz. 18:00 – przekazał marszałek Sejmu.