Przyjechał rowerem, podpalił trawy i uciekł. Płomienie objęły teren przy zabudowaniach (foto)
Starszy mężczyzna przyjechał rowerem. Zatrzymał się, rozejrzał, po czym podłożył ogień. Następnie odjechał. Na szczęście strażacy szybko uporali się z pożarem.


W ostatnich dniach pożary traw i nieużytków stały się prawdziwą plagą. Prowadzą one do nieodwracalnych, niekorzystnych zmian w środowisku naturalnym. Ziemia się wyjaławia, zahamowany zostaje bardzo pożyteczny – naturalny rozkład resztek roślinnych, a w płomieniach ginie wiele zwierząt.
Często ogień bardzo szybko się rozprzestrzeniają, przez co obejmuje budynki. Rocznie w tego rodzaju zdarzeniach śmierć ponosi kilkanaście osób. Nie brakuje też przypadków poważnych poparzeń.
Pomimo tego nie brakuje osób, które celowo podpalają wyschnięte trawy. Strażacy mówią wprost – niemal wszystkie pożary traw i nieużytków są efektem podłożenia ognia. Są miejsca, gdzie takie zdarzenia występują niemal codziennie. Jednym z nich jest dzielnica Ponikwoda i okolice szlaku kolejowego Lublin – Lubartów.
Potwierdzają to mieszkańcy pobliskiego osiedla domów jednorodzinnych. Co więcej, udało im się nawet zarejestrować podpalacza. Okazał się nim starszy mężczyzna poruszający się na rowerze. Dziś podłożył on ogień w pobliżu zabudowań. Na szczęście strażacy szybko uporali się z pożarem.
Sprawą podpaleń zajmują się również policjanci. Tereny, gdzie często dochodzi do takich zdarzeń mają być częściej patrolowane, w tym przez funkcjonariuszy po cywilnemu.