Przygotowanie przez DJ-a playlist do klubu muzycznego — to dzieło czy zlecenie

Czy przygotowanie playlist dla klubu muzycznego to dzieło czy zlecenie? Czy praca didżeja powinna być oskładkowana, bo to zwykłe świadczenie usług? Czy jednak ubezpieczenia społeczne umów o dzieło nie dotyczą, a skoro zamawiający i wykonawca uzgodnili, że oprawa muzyczna ma charakter dzieła, to ZUS-owi nic do tego? (wyrok Sądu Najwyższego z 21 stycznia 2025 r., II ... Dowiedz się więcej Tekst Przygotowanie przez DJ-a playlist do klubu muzycznego — to dzieło czy zlecenie pojawił się poraz pierwszy w Czasopismo Lege Artis.

Kwi 21, 2025 - 19:15
 0
Przygotowanie przez DJ-a playlist do klubu muzycznego — to dzieło czy zlecenie

Czy przygotowanie playlist dla klubu muzycznego to dzieło czy zlecenie? Czy praca didżeja powinna być oskładkowana, bo to zwykłe świadczenie usług? Czy jednak ubezpieczenia społeczne umów o dzieło nie dotyczą, a skoro zamawiający i wykonawca uzgodnili, że oprawa muzyczna ma charakter dzieła, to ZUS-owi nic do tego? (wyrok Sądu Najwyższego z 21 stycznia 2025 r., II USKP 141/23).


Thetrix rzeźba ptaka
„Thetrix (rzeźba ptaka)” (autorka: Krystyna Pławska-Jackiewicz) — niewątpliwy utwór, czy niesprzątnięty odpad zagrażający bezpieczeństwu przechodniów? ;-) (fot. Olgierd Rudak, CC BY-SA 4.0)

opis stanu faktycznego:

  • sprawa dotyczyła didżeja, który — na umowę o dzieło, a więc bez odprowadzania składek na ubezpieczenia społeczne — ułożył playlisty dla klubu muzycznego;
  • jednak zdaniem ZUS playlista nie jest dziełem, zatem w wydanej decyzji uznał, że DJ przygotowujący oprawę dla imprezy tanecznej podlega ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu; 
  • ten pogląd podważył sąd I instancji, jednak sąd odwoławczy stwierdził, że obowiązek odprowadzania składek na ZUS jest regułą, zaś brak oskładkowania umów o dzieło wyjątkiem, zaś jako wyjątek powinien być wykładany ściśle;

art. 627 kc
Przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia.

art. 750 kc
Do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu.

  • skoro więc umowa o dzieło powinna doprowadzić do powstania konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu — niekoniecznie nowatorskiego, ale weryfikowalnego i zdefiniowanego w momencie zawarcia umowy, ponieważ tylko wówczas można ocenić, czy powstałe dzieło odpowiada zamówieniu — to przecież „playlista” jest pojęciem tak ogólnikowym, a jej treść tak niesprecyzowana, że trudno uznać ją jako dzieło;
  • biorąc zatem pod uwagę, że w gruncie rzeczy właściciel klubu zlecił didżejowi taki dobór muzyki, żeby ludzie się dobrze bawili (acz poziom ich zadowolenia nie tylko nie był weryfikowalny, ale też nie przekładał się na wynagrodzenie), czego nie można traktować jako konkretny rezultat — to doszło do zawarcia umowy o świadczenie usług, od której powinien odprowadzić odpowiednie składki;

skarga kasacyjna:

  • w skardze kasacyjnej od tego wyroku zamawiający powołał się na specyfikę pracy DJ-a, która wymusza nie tylko umiejętny dobór listy piosenek, ale też odpowiednie ich zaprezentowanie publice;
  • co więcej sąd pominął zgodną wolę stron wyrażoną w umowie — które sobie przecież uzgodniły, że przygotowanie playlist będzie na dzieło dzieło, a nie na zlecenie;

wyrok Sądu Najwyższego:

  • każda umowa o dzieło jest umową rezultatu — ale nie każda umowa rezultatu jest umową o dzieło;
  • chociaż więc zawsze należy brać pod uwagę zgodną wolę stron — wola stron nie może prowadzić do skutków sprzecznych z prawem, a więc nieważnych z mocy prawa;

skoro wola stron nie może zmieniać ustawy, to strony nie mogą nazwać umową o dzieło zobowiązania, którego przedmiotem nie jest dzieło w rozumieniu art. 627 kc

  • umowa o dzieło polega na powstaniu konkretnego, indywidualnie i z góry oznaczonego rezultatu, pewnego i obiektywnie osiągalnego; tym rezultatem może być wytworzenie rzeczy lub dokonanie w niej zmian, przy czym chociaż owa rzecz może mieć postać niematerialną (nie jest to rzecz w rozumieniu prawa rzeczowego), to taki „nieucieleśniony w rzeczy” rezultat nie może mieć postaci czynności, lecz wyniku czynności;
  • tak rozumiane dzieło nie musi być niczym nowatorskim i niepowtarzalnym, nie musi być utworem w rozumieniu prawa autorskiego
  • dla odmiany wykonanie określonej czynności (lub serii powtarzających się czynności) nie jest umową o dzieło, lecz umową zlecenia (jeśli przedmiotem umowy są czynności prawne) lub umową o świadczenie usług (jeśli chodzi o czynności faktyczne);
  • w takim przypadku przyjmujący zamówienie nie ponosi odpowiedzialności za rezultat (wynik), lecz za staranność działania;
  • o charakterze umowy nigdy nie może przesądzać jej nazwa (tytuł), lecz wyłącznie treść stosunku prawnego — jeśli strony umówią się na wykonywanie czynności, to będzie to zlecenie / umowa o świadczenie usług;
  • stąd też w orzecznictwie dość jednolicie przyjmuje się np., iż przygotowanie wykładu, choćby był to ekstra-wykład, bardzo niestandardowy, indywidualnie dostosowany do potrzeb słuchaczy, nie ma charakteru umowy o dzieło — o ile nie ma postaci utworu, co się zdarza niezmiernie rzadko;
  • ba, nawet jeśli didżeja uznać za twórcę, a playlisty za utwór, to po pierwsze przecież nie da się powiedzieć, iżby twórcy i artyści wykonawcy pozostawali poza systemem ubezpieczeń społecznych;
  • a po drugie wykonanie utworu już istniejącego nie może być uznane za powstanie nowego dzieła;
  • (a po drugie i pół, dorzucę od siebie, trzeba się zastanowić czy kompilacja, dobór piosenek może być traktowana jako działanie obdarzone „iskrą bożą” w rozumieniu art. 1 pr.aut.);
  • a po trzecie nie każdy utwór musi być efektem umowy o dzieło — równie dobrze może powstać w wyniku umowy o pracy, zlecenia, etc., etc. — bo i przecież prawo autorskie to odrębna gałąź prawa (więc jeśli ktoś chce SN przekonać, że skoro powstał utwór, to nie płaci się składek na ZUS — to trzeba się nieco lepiej przygotować do argumentacji);

Desygnat pojęcia „dzieło” z art. 627 kc jest więc szerszy niż „utwór” i „artystyczne wykonanie” w ujęciu prawa autorskiego.

  • sumarycznie w ocenie SN oznacza to, że ZUS prawidłowo przyjął, że opracowanie i odtworzenie playlist przez DJ-a nie może być traktowane jako dzieło — zatem skarga kasacyjna została oddalona w całości.

Tekst Przygotowanie przez DJ-a playlist do klubu muzycznego — to dzieło czy zlecenie pojawił się poraz pierwszy w Czasopismo Lege Artis.