Niepiękne lata 90. Czy z powodu przestępców ze wschodu przypomnimy sobie gangsterski klimat czasów „przełomu”?

Z powodu otwartych granic na polskie ulice wraca zorganizowana przestępczość w starym stylu. Znana już starszym i średnim pokoleniom z lat 90. XX wieku. Tym razem w prymitywnych napadach, wymuszeniach haraczy i tego rodzaju formach rabunku specjalizują się „goście ze wschodu” – przede wszystkim przybyli do Polski obywatele Ukrainy i Gruzji. Policja dostrzega problem i […] Artykuł Niepiękne lata 90. Czy z powodu przestępców ze wschodu przypomnimy sobie gangsterski klimat czasów „przełomu”? pochodzi z serwisu PCH24.pl.

Mar 24, 2025 - 16:17
 0
Niepiękne lata 90. Czy z powodu przestępców ze wschodu przypomnimy sobie gangsterski klimat czasów „przełomu”?

Z powodu otwartych granic na polskie ulice wraca zorganizowana przestępczość w starym stylu. Znana już starszym i średnim pokoleniom z lat 90. XX wieku. Tym razem w prymitywnych napadach, wymuszeniach haraczy i tego rodzaju formach rabunku specjalizują się „goście ze wschodu” – przede wszystkim przybyli do Polski obywatele Ukrainy i Gruzji. Policja dostrzega problem i próbuje mu przeciwdziałać. Na przeszkodzie stoją w dużej mierze kwestie personalne – w tym strategie kadrowe polityków, pozamerytoryczne dymisje i nominacje.

 

Przemoc uliczna, napady oraz włamania – to „specjalności” operujących w Polsce przestępców z Gruzji. Trafiają tu często nielegalnie a ich deportacja niekoniecznie rozwiązuje problem – wielu zaopatruje się w kolejne sfałszowane dokumenty i wraca do naszego kraju.

Nie ma dnia bez interwencji. Często dochodzi do kradzieży, pobić czy włamań, a zatrzymani to w dużej mierze obywatele Gruzji – powiedział telewizji TVP3 patrolujący ulice stolicy policjant.

W oficjalnych ubiegłorocznych statystykach obcokrajowcy odpowiedzialni są za 5 procent przestępstw dokonanych w Warszawie. „Gruzini nie tylko napadają i okradają ludzi, ale też mają porachunki między sobą. Jeden z najbardziej drastycznych przypadków takich nieporozumień miał miejsce na Placu Konstytucji, gdzie bójka kilku Gruzinów zakończyła się zgonem mężczyzny” – podaje portal publicznej stacji.

Policjanci uznają kryminalistów tej narodowości za bardzo niebezpiecznych. „Zwykle szajki wyposażone są w niebezpieczne przedmioty i nie mają oporów, aby ich używać” – czytamy.

Jak podaje TVP, stołeczna policja powołała specjalną grupę zajmującą się łamaniem prawa przez Gruzinów oraz rozpracowywaniem ich środowisk gangsterskich.

Jedną z dziedzin zaangażowania mieszkańców Kaukazu jest – jak przyznają mundurowi przemyt na teren Unii Europejskiej kolejnych tabunów klientów systemu socjalnego – pod niemieckimi rządami w UE niezwykle hojnego dla przedstawicieli wszelkich egzotycznych kultur.

To jednak nie Gruzini przodują w statystykach zagranicznych kryminalistów, o czym nieco później.

 

Wschodnie mafie na ulicach: powrót do lat 90.

Temat gangsterów – obcokrajowców był jednym z istotnych wątków obszernej rozmowy Krzysztofa Ziemca z Rafałem Dudkiewiczem, dziennikarzem śledczym, znawcą tematyki służb specjalnych i przestępczości zorganizowanej.

Nawiązując do szumnie ogłaszanej w mediach deportacji 17 gruzińskich kryminalistów, autor programu spytał gościa, czy Polsce grozi powrót do lat 90. minionego wieku, charakteryzujących się m.in. rozkwitem działalności gangów.  

Faktycznie problem przestępczości ze wschodu w Polsce jest i on narasta. Co gorsza, może narastać dalej, jeżeli przyjmiemy wariant zakończenia w jakimś najbliższym czasie wojny, która toczy się na Ukrainie – mówił Rafał Dudkiewicz. – Istnieje wariant zluzowania z pola walki kilkudziesięciu tysięcy ludzi, którzy będą bezrobotni, ale są świetnie wyszkoleni, jeśli chodzi o zabijanie. Będą potrzebowali szybkiego zarobku, przyjadą tutaj. To są ludzie, którzy są świetnie obeznani z bronią – podkreślał.

Jak wskazał gość audycji na kanale Otwarta Konserwa, na samej Ukrainie obecnie znajduje się około piętnastu milionów sztuk niezewidencjonowanej broni. Są to karabiny, pistolety, granatniki – „wszystko co strzela i czego można użyć do zabicia drugiego człowieka”. – Biorąc pod uwagę, że ci ludzie będą tutaj chcieli przyjechać i na różne sposoby funkcjonować, a świat przestępczości jest też w dużym stopniu dzisiaj zglobalizowany, to jaki problem, żeby tutaj po prostu działać? – retorycznie mówił Dudkiewicz. Wskazał, że chociaż polska policja jest na to zjawisko uczulona i w pewnym stopniu przygotowana, to jej działaniom nie sprzyja atmosfera polityczna. Główne partie są bowiem na tyle mocno zantagonizowane, że nie są w stanie wznieść się ponad wzajemną wrogość dla wspólnego dobra Polaków.

Ten stan rzeczy przekłada się również na sferę zwalczania przestępczości.

Politycy wysyłają taki sygnał: nieważne, czy jesteś dobrym szefem, merytorycznym, kompetentnym, czy masz doświadczenie, to masz przede wszystkim być spolegliwy politycznie. W momencie, kiedy jest tego rodzaju show jak komisja śledcza, przed telewidzami masz się wykazać politycznie – ocenił reporter śledczy.

Rafał Dudkiewicz wskazał kilka przykładów zdymisjonowania przez zwierzchników z rządu wysokich oficerów służb specjalnych, którzy świetnie sprawdzili się w swoich rolach. Byli skuteczni, legitymowali się świetnymi wynikami. Na drodze ich dalszej pracy stanęły jedynie przeszkody i rozgrywki personalno-układowe.

Patrząc na niektórych polityków, ja się czasami śmieję, ale to jest trochę śmiech przez łzy, bo ja się śmieję ze swojego państwa. Jestem polskim patriotą, nie chcę się śmiać ze swojego państwa. I uważam, że pewne instytucje powinny być ponad politycznymi podziałami. To jest mój interes, twój, państwa, żeby na ulicach było bezpiecznie; żeby do nas nie strzelano, żeby na nas nie wymuszono haraczy itd., itd. – mówił dziennikarz. Dodał, iż przestępcy, również zagraniczni, zdają sobie sprawę z panującej w służbach atmosfery oraz ze stanu polskich formacji „trzyliterowych”.

Policja reaguje 

Bardzo wysoko oceniam kompetencje wielu oficerów policji i służb, które tutaj wymieniałem – czy SWW, czy ABW szczególnie. Jest tam bardzo wielu ludzi, którzy chcą i pracują dobrze, jestem o tym przekonany – zaznaczył gość Otwartej Konserwy. – Mają też ogromny dorobek i doświadczenie, bo co jest ważne we wszystkich tych formacjach? Oczywiście można skończyć policyjną szkołę oficerską w Szczytnie, można skończyć wszystkie kursy przygotowawcze do tego by zostać oficerem ABW, SWW, SKW i tak dalej. Przede wszystkim jednak ta praca polega na po prostu rzemieślnictwie. Tej pracy się uczy człowiek przez doświadczenie. Znam takich nawet szefów służb, którzy zaczynali dosłownie – jak to oni mówili – na ulicy. Najpierw musieli przejść etap od najniższego szczebla do góry, i tacy policjanci, tacy oficerowie służb specjalnych są po prostu najlepsi – podkreślał Rafał Dudkiewicz.

Krzysztof Ziemiec przywołał dość świeże statystyki przestępczości. Wynika z nich, że w zeszłym roku cudzoziemcy popełnili w Polsce ponad 3 000 przestępstw. W więzieniach na terenie naszego kraju przebywa obecnie 304 Gruzinów i aż 1 304 Ukraińców.

Rozmówcy w obszernych częściach audycji opisywali klimat lat 90. zeszłego wieku – czasy rozkwitu rodzimych gangów i rozwijającego się dopiero pod względem możliwości techniczno-organizacyjnych aparatu policyjnego.

W samym (19)95 roku w Warszawie i w okolicach było ponad 120 wybuchów. Wybuchały samochody, restauracje, solaria, różnego rodzaju punkty usługowe w postaci autokomisów itd., itd. – wspominał Rafał Dudkiewicz.

W tym miejscu gospodarz programu nawiązał na zasadzie analogii do ostatniej serii podpaleń dużych obiektów w Warszawie. Dodał, że według komunikatów polskich służb, za pożarem na ulicy Marywilskiej, podobnie jak za podpaleniem w Wilnie, stali specjaliści z Rosji, którzy posłużyli się m.in. Ukraińcem bądź Ukraińcami w charakterze podwykonawców. – Można to wiązać z takimi gangami, tymi z zagranicy? – zastanawiał się Krzysztof Ziemiec.

– Mogły [służby rosyjskie] zwerbować kogokolwiek, bo świat przestępczy też na różne sposoby był i jest używany przez służby, czego dowodzi przede wszystkim kariera Jeremiasza Barańskiego, pseudonim „Baranina”. Miał on na tyle odwagi, żeby – jak to w świecie przestępczym mówiono – „odstrzelić” ministra [Jacka Dębskiego] – podkreślił Dudkiewicz.

W jego przekonaniu, skuteczność policji w walce z polskimi mafiami możliwa była dzięki instrumentom prawnym, jakie otrzymała na przełomie wieków. Z początkiem 2000 roku powstało z połączenia innych jednostek Centralne Biuro Śledcze. Bez tego rodzime gangi rozrosłyby się do rozmiarów klasycznej mafii znanej z południa Włoch.

Teraz, przechodząc do tych grup ze wschodu – one przynoszą pewnego rodzaju nawyki charakterystyczne dla świata polskich grup przestępczych z lat 90. – bardzo prymitywnych kradzieży, prymitywnych wymuszeń, prymitywnych haraczy – mówił Dudkiewicz.

– (…) Tak, policja to widzi. To wiem, że policja to widzi, ponieważ policja jest taką służbą pierwszego kontaktu. To znaczy pierwsza wie, czy są napady, czy skradziono komuś rower, czy do kogoś doszło do próby najścia. Poza tym ma też metody bardzo wyspecjalizowane, dzięki CBŚ, bo to jest ćwierć wieku pracy. (…)  oni to wszystko widzą, oni to wszystko zbierają, łącznie z tym, jakiej narodowości są przestępcy. Tylko to jest trochę też tak, że chyba z politycznej poprawności nie można podawać tych informacji do publicznej wiadomości – przyznał ekspert.

– Bo to już jest tak, to już jest na szczęście tak, że te największe garnizony policyjne, głównie wielkomiejskie, czyli warszawski, dolnośląski, gdański i tak dalej, komunikują ten rodzaj już przestępczości. Nawet komendant główny policji jakiś czas temu zorganizował spotkanie, żeby po prostu stworzyć grupy robocze, które już to analizują, już to wiedzą i zastanawiają się co z tym dalej po prostu zrobić. Problem znowu polega na wkroczeniu polityki brutalnie w ten świat policji, że niejednokrotnie są, czy zostali przesunięci ludzie, którzy na pewnych sprawach się znali; czy zesłani do tak zwanej rezerwy kadrowej, a przywracani do służby ludzie sprzed lat, którzy znowu są powiedzmy z wiedzą o 4-5 lat do tyłu. To jest wiedza operacyjna, która wymaga skrupulatności, uczestniczenia w tym świecie codziennie – podkreślał rozmówca Krzysztofa Ziemca.

 

Źródła: YT/Otwarta Konserwa, TVP Info, PCh24.pl

RoM

 

Artykuł Niepiękne lata 90. Czy z powodu przestępców ze wschodu przypomnimy sobie gangsterski klimat czasów „przełomu”? pochodzi z serwisu PCH24.pl.