Niebawem Grzegorz Braun może stracić immunitet. Minister sprawiedliwości zapewnia, że nie będzie bezkarności

Minister sprawiedliwości poinformował, że w najbliższy wtorek, 6 maja w Parlamencie Europejskim odbędzie się głosowanie nad wnioskiem o uchylenie immunitetu Grzegorza Brauna. Przy czym sprawa ta dotyczy, jak to określił Adam Bodnar, wcześniejszych ekscesów europosła. Warszawska Prokuratura Okręgowa chce postawić Braunowi siedem zarzutów.

Dwa z nich dotyczą naruszania nietykalności cielesnej oraz znieważenia lekarza. Chodzi o dyrektora Narodowego Centrum Kardiologii. Trzy kolejne związane są z „różnymi czynami chuligańskimi”. Ostatnie zaś to publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej oraz naruszenie nietykalności cielesnej osoby podejmującej interwencję. Mowa tu o zgaszeniu świec chanukowych w Sejmie.

– W sprawie bulwersującego przebiegu wiecu w Białej Podlaskiej podejmowane są czynności przez policję i prokuraturę. W kontekście wydarzeń w szpitalu w Oleśnicy prowadzone jest intensywne śledztwo, które może doprowadzić do złożenia przez prokuraturę kolejnego wniosku o uchylenie immunitetu. Skandaliczne wypowiedzi w czasie debaty prezydenckiej też są przedmiotem zainteresowania prokuratury – wyjaśnia minister sprawiedliwości.

Policja zapowiada, że materiały dotyczące ściągnięcia ukraińskiej flagi z budynku Urzędu Miasta w Białej Podlaskiej niebawem zostaną przekazane do prokuratury. Obecnie mają być analizowane nagrania oraz przesłuchiwani świadkowie. Co więcej, sprawca też został ustalony. Sam Braun po zdarzeniu oświadczył, że był to jego „przybrany asystent”, który działał na jego prośbę i wyraźne polecenie. Dlatego odpowiedzialność powinna spocząć na nim.

Krytycznie do zachowania Grzegorza Braun odnieśli się także lubelscy politycy i samorządowcy z Białej Podlaskiej. Naczelnik gabinetu prezydenta w tym mieście wskazał nawet, że „tacy ludzie nigdy nie powinni dojść do władzy”. Natomiast wiceszef resortu sprawiedliwości oświadczył, że „bycie kandydatem w wyborach prezydenckich ani immunitet europosła nie są licencją na bezkarność”.