NBA playoffs 2025: nieśmiertelny Anthony Edwards, śmieszny Draymond Green, Wolves poza zasięgiem!
Witam serdecznie w piątek wieczór, gdzie przerwa od pracy spotyka chęć przeskrobania tego i owego. Patronami dzisiejszego odcinka są Emcemat oraz Erharisson, ja nazywam się Bartek Gajewski, „Cyganie” nie mają swojego państwa, ale mają hymn narodowy, pieśń o nazwie „Gelem, gelem”, a to są GWBA, czyli gwiazdy basketu. Zapraszam do lektury. Warriors 93 Wolves 117 […]

Witam serdecznie w piątek wieczór, gdzie przerwa od pracy spotyka chęć przeskrobania tego i owego. Patronami dzisiejszego odcinka są Emcemat oraz Erharisson, ja nazywam się Bartek Gajewski, „Cyganie” nie mają swojego państwa, ale mają hymn narodowy, pieśń o nazwie „Gelem, gelem”, a to są GWBA, czyli gwiazdy basketu. Zapraszam do lektury.
Warriors 93 Wolves 117
Tym razem bez wątpliwości. Seria wyrównana, rywalizacja przenosi się teraz do San Francisco, gdzie trwa walka z czasem. Chodzi o naciągnięte ścięgno udowe lidera miejscowej ekipy Stephena Curry’ego. Bez niego podopieczni Steve’a Kerra niechybnie zakończą swój sezon.
13:0 rozpoczęli spotkanie Wolves. Wyglądali na wyraźnie przebudzonych, podobnie jak wczoraj Thunder, wygenerowali przewagę energetyczną, której goście nie potrafili dorównać. Od pierwszego gwizdka zaznaczyły się przewagi fizyczne, sprawność, no i przewaga talentu. Warriors w pierwszej kwarcie tracili już do rywali osiemnaście oczek, a Steve Kerr wprowadził na plac rezerwowych.
Mecz wydawał się zmierzać w ściśle określonym kierunku, ale w drugiej kwarcie sporo się podziało. Sfrustrowany naciskiem, próbujący zapewne dodać swoim energii, Draymond Green machnął w głowę naciskającego go Naza Reida i mało brakowało, żeby wyleciał z parkietu. Po dziewięciu rozegranych meczach playoffs Dray ma już na koncie pięć techników i dwa faule niesportowe. Zgodnie z przepisami NBA, siedem dachów albo cztery faule niesportowe to automatyczne zawieszenie w kolejnym meczu.
Draymond Green receives a technical foul on this play.
Czytaj Więcej