
- Nie mam sobie nic do zarzucenia - stwierdził Karol Nawrocki w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim. Ubiegający się o fotel prezydenta prezes IPN odniósł się w ten sposób do sprawy Jerzego Ż., od którego miał przejąć mieszkanie. Wyjaśnił, jak się poznał ze starszym mężczyzną. Przekonywał, że pomoc panu Jerzemu "zaczęła przekraczać jego możliwości".