Mason Mount o swojej roli dla młodszych zawodników: Przekazuję im doświadczenie, które posiadam
Wydaje się, że Mason Mount wziął pod swoje skrzydła młodych zawodników Manchesteru United, o czym świadczą ostatnie wywiady. Chociaż Anglik...

Wydaje się, że Mason Mount wziął pod swoje skrzydła młodych zawodników Manchesteru United, o czym świadczą ostatnie wywiady. Chociaż Anglik był kontuzjowany przez większą część tego sezonu, adepci Akademii wielokrotnie wspominali o cennych radach jakie uzyskali od pomocnika.
– Jestem teraz w takiej sytuacji, że mogę im przekazać doświadczenie, które posiadam. W drużynie pojawiają się coraz młodsi chłopcy i to jest niesamowite. Mogę z nimi porozmawiać na różne tematy, szczególnie na temat gry, ale także o tym, co robią poza futbolem i na boisku treningowym. Kiedy wchodzisz na ten poziom, pojawiają się trudności, wiele się od ciebie wymaga i raz jest lepiej, a raz gorzej. Taka jest piłka nożna. Dlatego, jeśli mogę z nimi porozmawiać, okazać im wsparcie i udzielić kilku wskazówek to zawsze to robię – mówił Mount w rozmowie z MUTV.
Mówiąc konkretnie o osobie Harry’ego Amassa, który podobnie jak Toby Collyer i Ayden Heaven, uznał pomocnika za kluczową postać w szatni, Mason entuzjastycznie wypowiedział się o jego umiejętnościach.
– Harry to świetny chłopak. Oczywiście, dołączył do drużyny w zeszłym sezonie i trenował z nami kilka razy, a my od razu zobaczyliśmy, co potrafi. Nie bał się. Przyszedł na trening, a kiedy otrzymywał piłkę, okazał się bardzo dobry technicznie. Był pewny siebie i to nam się podoba. Jako młody zawodnik, który dopiero wchodzi do drużyny, chcesz pokazać pewność, aby móc zrobić krok naprzód.
– Był znakomity. Widzę w nim duży potencjał. Oczywiście, nie wszedłem na boisko w jego debiucie, ale oglądanie go w akcji było dla mnie bardzo wyjątkowe. Byłem z niego bardzo dumny. Po meczu podszedłem do niego i powiedziałem mu, że zagrał dobrze, bo naprawdę tak uważam, ale na pewno ma przed sobą wiele pracy do wykonania.
26-latek we wspomnianym wywiadzie, odniósł się również do dwóch młodych pomocników: Kobbiego Mainoo i Collyera.
– Można zobaczyć, co Kobbie osiągnął od poprzedniego sezonu. Jest bardzo dobrym zawodnikiem. Kilka razy pytał mnie o to, jak się ustawiać podczas meczu i to wszystko, czego potrzebował! Tak samo w przypadku Toby’ego. Przyszedł, chciał dominować nad piłką i być w jej posiadaniu na każdej pozycji na boisku. Dokładnie tego chcemy w trakcie gry.
– Niezależnie od tego jakiej rangi jest dane spotkanie, wiem, że wejdzie na boisko i będzie chciał otrzymać piłkę. Widzę potencjał w wielu młodych chłopakach, którzy przychodzą do nas na treningi, więc to niesamowite, że mogą brać w tym udział. To naprawdę ekscytujące patrzeć w przyszłość na kolejny rok i dłuższą perspektywę. Przed nami wiele lat, które będą bardzo udane.