Ksiądz odpowiadający za Światowe Dni Młodzieży, stanie przed sądem. Został oskarżony m.in. o gwałt
Zamojska prokuratura oskarżyła księdza Mariusza W. o popełnienie siedmiu przestępstw. Dotyczą one gwałtu, jak też seksualnego wykorzystania kobiet związanych ze środowiskiem Duszpasterstwa Akademickiego. Kolejne czyny uległy przedawnieniu.


Prokuratura Okręgowa w Zamościu zakończyła śledztwo w sprawie księdza Mariusza W. Jest to duchowny diecezji radomskiej i były dyrektor biura Światowych Dni Młodzieży, związany z Duszpasterstwem Akademickim. W lipcu ub. roku został on zatrzymany i doprowadzony do Zamościa, gdzie przedstawiono mu zarzuty.
Sprawa ma swój początek w 2021 roku, kiedy to Kuria Biskupia poinformowała śledczych o możliwości popełnienia przestępstwa przez duchownego. Jak wówczas wskazano, władze diecezji z ubolewaniem przyjęły informacje o jego nagannych czynach. Mariusz W. został też odwołany ze wszystkich funkcji i zastosowano wobec niego ograniczenie posługi, szczególnie wobec członków duszpasterskich grup młodzieżowych. Jednocześnie kuria przeprosiła osoby pokrzywdzone.
Prokurator Rafał Kawalec z Prokuratury Okręgowej w Zamościu wyjaśnia, że księdzu przedstawiono łącznie 7 zarzutów. Mowa tu m.in. o gwałcie, seksualnym wykorzystaniu osoby będącej w stanie niepoczytalności lub bezradności, pomocnictwie w przestępstwie, czy też w składaniu fałszywych zeznań. Wszystko miało mieść miejsce w okresie od 2011 do 2021 roku, zaś pokrzywdzonymi są kobiety związane ze środowiskiem Duszpasterstwa Akademickiego.
– Mowa o zdarzeniu polegającym na doprowadzeniu pokrzywdzonej do poddania innym czynnościom seksualnym wykorzystując jej bezradność, pięciu zdarzeń polegającego na doprowadzeniu trzech pokrzywdzonych do poddania innym czynnościom seksualnym i w jednym przypadku doprowadzeniu do obcowania płciowego przy użyciu podstępu i jednego zdarzenia polegającego na podżeganiu pokrzywdzonej do złożenia fałszywych zeznań – wyjaśnia Rafał Kawalec dodając, iż w trzech przypadkach duchowny miał wykorzystać substancję wywołującą stopniowy zanik świadomości i pamięci.
Prokuratura zaznacza, iż nie są to wszystkie przestępstwa, które zarzucono księdzu. Czyny wobec pięciu innych kobiet uległy przedawnieniu, w wyniku czego podjęto decyzję o ich umorzeniu. Mariusz W. nie przyznał się do winy, złożył wyjaśnienia w których negował, aby miał dopuścić się zachowań o charakterze przestępczym.
Teraz sprawą zajmie się sąd. Księdzu grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Od lipca przebywa on w tymczasowym areszcie.