Ks. Claude Barthe: Czy nowy papież przywróci jedność? Szanse są niewielkie…
Czy nowy papież może przywrócić jedność w Kościele? Według ks. Claude Barthe’a, francuskiego tradycjonalisty, teoretycznie tak – ale w praktyce jest to bardzo wątpliwe. 80 proc. elektorów spośród kardynałów pochodzi z nominacji papieża Franciszka. Jeżeli nawet przyszły następca św. Piotra nie będzie w pełni kontynuatorem swojego poprzednika, to może być po prostu „papieżem kompromisu”, wskazał […] Artykuł Ks. Claude Barthe: Czy nowy papież przywróci jedność? Szanse są niewielkie… pochodzi z serwisu PCH24.pl.

Czy nowy papież może przywrócić jedność w Kościele? Według ks. Claude Barthe’a, francuskiego tradycjonalisty, teoretycznie tak – ale w praktyce jest to bardzo wątpliwe.
80 proc. elektorów spośród kardynałów pochodzi z nominacji papieża Franciszka. Jeżeli nawet przyszły następca św. Piotra nie będzie w pełni kontynuatorem swojego poprzednika, to może być po prostu „papieżem kompromisu”, wskazał kapłan na łamach portalu „Res Novae”.
Jako taki, uważa ks. Barthe, będzie w większej mierze niż Franciszek brać pod uwagę oczekiwania środowisk konserwatywnych, ale rzeczywiste przywrócenie w Kościele jedności nie musi wcale być w jego agendzie.
Problemem braku jedności jest przede wszystkim niewykonywanie zadań przez Urząd Nauczycielski.
„Najbardziej widocznym aspektem tego braku jest brak potępienia herezji, co skutkuje ukrytą schizmą, w pewnym sensie gorszą niż schizma otwarta, ponieważ wierni Chrystusa nie wiedzą już, gdzie leży granica między wiarą a błędem” – napisał kapłan.
Władza w Kościele, stwierdził, nie chce już być narzędziem jedności w klasycznym sensie – przedstawia się raczej jako zarządca „konsensusu w różnorodności”. Zamiast jednoczyć, tworzy federację. Ekumenizm, wolność religijna – zintegrowano to z samym ciałem Kościoła, do tego stopnia, że niemal nikogo nie wyklucza się już ze wspólnoty katolików za herezję. „Wierni, księża, kardynałowie, a nawet papież, mogą wygłaszać rozbieżne twierdzenia w kwestiach wiary lub moralności, niegdyś uważanych za fundamentalne (na przykład szacunek należny tylko religii Chrystusa lub nierozerwalność małżeństwa), a jednocześnie nadal uważać się za katolików” – stwierdził.
Według ks. Barthe’a do swoistego szczytu doprowadza te tendencje synodalność, która stanowi kulminację soborowej kolegialności.
„Synodalność, wraz ze wszystkimi celami pontyfikatu papieża Franciszka – takimi jak liberalizacja moralności i wyeliminowanie starożytnej liturgii – miała tę zaletę, jeśli można tak powiedzieć, że w pełni obnażyła wady intencji soborowych. Synodalność doprowadza kolegialność do końca. Kolegialność, wyrażona zwłaszcza w Synodzie Biskupów, miała do pewnego stopnia naśladować parlamentaryzm liberalnej demokracji (zgromadzenia synodalne miały jedynie charakter konsultacyjny)” – napisał.
„Synodalność papieża Franciszka ma na celu naśladowanie, również w odległy sposób, pewnego rodzaju powszechnego prawa wyborczego, przynoszącego korzyści całemu Ludowi Bożemu” – zaznaczył.
W państwach demokratycznych prawa nie próbują już nawet odzwierciedlać prawa naturalnego, ale wyrażają po prostu ogólną wolę społeczeństwa. Podobnie stało się w Kościele: nauczanie nie przedstawia Objawienia, ale interpretuje Ewangelię poprzez słuchanie współczesnego człowieka.
Pytanie, czy nowy papież, jako ten, który ma utwierdzać braci w wierze, będzie rzeczywiście chciał spełniać swoje podstawowe zadanie.
Źródło: roratecaeli.blogspot.com
Pach
Artykuł Ks. Claude Barthe: Czy nowy papież przywróci jedność? Szanse są niewielkie… pochodzi z serwisu PCH24.pl.