Król Chaos Wspaniały [FELIETON]
To są wspaniałe cła, wspaniale zadziałają, nie pozwolimy już dłużej okradać Ameryki, będą wspaniałe rezultaty, wszyscy do mnie dzwonią i całują mnie w…, będziemy mieli wspaniałą gospodarkę, wspaniałe miejsca pracy, będzie wspaniale, bo jestem wspaniałym prezydentem i wspaniałym negocjatorem!
![Król Chaos Wspaniały [FELIETON]](https://static.wiadomoscihandlowe.pl/images/2025/05/06/583090.webp?#)
Takie mniej więcej komunikaty słał Donald Trump, prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki (oraz Kanady, Meksyku, Panamy i Grenlandii?), ogłaszając zaporowe cła na niemal cały świat. Globalna gospodarka zadrżała, łańcuchy dostaw zaczęły złowieszczo pobrzękiwać, widmo chaosu przybierało materialną formę. Giełdy zatrzęsły się w posadach, na GPW nawet wstrzymano na godzinę handel papierami wartościowymi z powodu przeciążenia systemu transakcyjnego. Nad światem zaczął szybować, jak to ujął jeden z polskich ekspertów, pomarańczowy łabędź, wspaniały odpowiednik całego klucza czarnych łabędzi.
Nie minęło wiele godzin, gdy pomarańczowy Król Chaos Wspaniały sam wpadł w panikę i nagle ogłosił, że zawiesza niemal wszystkie cła, jednocześnie podnosząc do niebotycznego poziomu taryfy na towary z Chin, argumentując to "brakiem szacunku, jaki Chiny okazały światowym rynkom", i wyrażając nadzieję, że "w niedalekiej przyszłości Chiny zdadzą sobie sprawę, że dni oszukiwania USA i innych krajów nie są już akceptowalne".
Jak odpowie Państwo Środka? Moloch zapowiada zdecydowaną i twardą walkę do końca. Jeśli Król Chaos Wspaniały nie wycofa się ze swej decyzji, poważne kłopoty czekają nie tylko chińskie platformy, takie jak AliExpress czy Temu, ale też Amazona. Cła uderzą także w konsumentów amerykańskich, którzy będą musieli płacić dużo drożej za produkty importowane z Azji, w tym towary firm z USA, często wytwarzane w Chinach, np. telefony iPhone.
Cóż, pożyjemy, zobaczymy. Ciekawsze wydaje się pytanie, po co Wspaniałemu cała ta awantura. Otóż chodzi mu o to, by "Make America Great Again". Przemysł ma wrócić do Stanów, tworząc nowe miejsca pracy i generując powszechny dobrobyt. Tak się oczywiście nie stanie z wielu wspaniałych powodów – felietonista nie musi bronić swoich tez – a jeden z nich wspaniale skomentowała pani Kasia z osiedlowego sklepu z pieczywem. – Ten pomarańczowy … chce ściągnąć przemysł do Stanów? W życiu! Ja mam tylko skromny sklepik, żaden ze mnie rekin finansowy, ale jedno wiem – z szajbniętym facetem, który co pięć minut zmienia zdanie, miotając się od ściany do ściany, nie robi się interesów. Bo w biznesie najważniejsza jest jedna rzecz: prze-wi-dy-wal-ność.
***
Powyższy artykuł w pierwszej kolejności opublikowany został w nr 2/2025 magazynu "Wiadomości Handlowe". Zostań naszym prenumeratorem.