Kraków w ogonie dostępności najmu. Drogo i trudno, choć taniej niż w Warszawie
Wynajem mieszkania w Krakowie wciąż należy do jednych z najdroższych w Polsce – wynika z najnowszego raportu Rankomat.pl i Rentier.io za marzec 2025 roku. Choć stolica Małopolski nie jest liderem cenowym, plasuje się tuż za Warszawą, wyprzedzając takie miasta jak Gdańsk, Wrocław czy Gdynia. Co gorsza, w relacji do zarobków Kraków należy do najmniej dostępnych […] Artykuł Kraków w ogonie dostępności najmu. Drogo i trudno, choć taniej niż w Warszawie pochodzi z serwisu KRKnews.

Wynajem mieszkania w Krakowie wciąż należy do jednych z najdroższych w Polsce – wynika z najnowszego raportu Rankomat.pl i Rentier.io za marzec 2025 roku. Choć stolica Małopolski nie jest liderem cenowym, plasuje się tuż za Warszawą, wyprzedzając takie miasta jak Gdańsk, Wrocław czy Gdynia. Co gorsza, w relacji do zarobków Kraków należy do najmniej dostępnych rynków najmu w kraju.
Kraków drugi najdroższy w Polsce
Według danych z lutego 2025 roku, średnia stawka najmu w Krakowie wynosiła 64–66 zł za metr kwadratowy. Drożej było tylko w Warszawie, gdzie cena sięgnęła 78 zł/m². To oznacza, że za wynajęcie 50-metrowego mieszkania w Krakowie trzeba zapłacić średnio ponad 3200 zł miesięcznie – bez opłat licznikowych czy czynszu administracyjnego.
Choć ceny w Krakowie nie rosną tak gwałtownie jak w innych miastach – w ujęciu rocznym wzrost wyniósł niespełna 5% – to wciąż utrzymują się na bardzo wysokim poziomie. Dla porównania, w Toruniu czynsze poszły w górę aż o 11,3%, a w Łodzi i Gdyni o blisko 10%.
– W Krakowie obserwujemy raczej stabilizację stawek, ale wciąż mówimy o jednym z najdroższych rynków w Polsce – komentuje Anton Bubiel, prezes Rentier.io. – Wysoka baza cenowa sprawia, że dynamika wzrostów jest ograniczona, ale to nie znaczy, że najem w Krakowie staje się bardziej dostępny.
Najem pożera pensję
Z danych raportu wynika, że w Krakowie na opłacenie najmu trzeba przeznaczyć aż 57–58% przeciętnego wynagrodzenia netto. To prawie tyle samo, co w Warszawie (61%) i więcej niż np. w Łodzi (50%), Szczecinie (55%) czy Rzeszowie (50%). Lepiej wypadają tylko miasta, gdzie zarówno czynsze, jak i zarobki są niższe – jak Częstochowa czy Sosnowiec, gdzie na wynajem idzie tylko ok. 41% pensji.
To oznacza, że Kraków – mimo rozbudowanego rynku pracy i relatywnie wysokich zarobków – pozostaje miastem, w którym mieszkanie w wynajętym lokalu bywa poważnym obciążeniem dla domowego budżetu. Sytuacji nie poprawia fakt, że konkurencja na rynku najmu wciąż jest spora, a liczba ofert utrzymuje się na względnie stałym poziomie.
Konkurencja tanieje, Kraków trzyma poziom
W wielu polskich miastach luty przyniósł spadki cen najmu – najbardziej widoczne w Częstochowie (-5,4%), Sosnowcu (-5,2%) czy Białymstoku (-4,3%). W Krakowie stawki pozostały względnie stabilne, co w praktyce oznacza, że miasto nie zyskuje na konkurencyjności.
Ciekawe jest też to, że miasta dotąd uznawane za tańsze – jak Łódź czy Radom – odnotowują dziś rekordowe wzrosty. W Łodzi po raz pierwszy średnia stawka przekroczyła 50 zł za m², a w Radomiu doszła do 43 zł. Jeśli ten trend się utrzyma, Kraków może już wkrótce stracić część najemców, którzy zaczną rozważać inne lokalizacje – zwłaszcza z lepszym stosunkiem ceny do jakości życia.
Co dalej?
Choć obecnie sytuacja na krakowskim rynku najmu wydaje się względnie stabilna, nie można wykluczyć dalszych wzrostów cen – zwłaszcza w kontekście rosnącego popytu na mieszkania i ograniczonej dostępności nowych inwestycji.
– Kraków to wciąż jedno z najatrakcyjniejszych miast do życia i pracy, co napędza popyt na najem. Ale jeśli ceny nie przestaną rosnąć, a zarobki nie dogonią kosztów życia, coraz więcej osób może szukać alternatyw w mniejszych miastach – ostrzega Anton Bubiel.
Artykuł Kraków w ogonie dostępności najmu. Drogo i trudno, choć taniej niż w Warszawie pochodzi z serwisu KRKnews.